Dzisiaj bronimy praworządności, przestrzegania prawa - ocenił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W TVN24 odniósł się do zbliżających się wyborów prezydenckich oraz działań części samorządowców, którzy odmawiają udostępnienia spisu wyborów bez podstawy prawnej.
Do wyborów prezydenckich pozostały niecałe dwa tygodnie. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział w TVN24, że jest pewien "na sto procent", że odbędą się one w zaplanowanym na 10 maja terminie. Potwierdził, że karty do głosowania już się drukują.
Jednocześnie samorządowcy od kilku dni konsekwentnie odmawiają przekazywania Poczcie Polskiej spisów wyborców. Ich zdaniem nie ma do tego podstawy prawnej. Ustawa o wyborach korespondencyjnych nie weszła jeszcze w życie, aktualnie pracuje nad nią Senat, który na proces legislacyjny ma ustawowo 30 dni. Termin ten upływa 6 maja.
W programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który zadeklarował, że listy z danymi wyborców nie przekaże, przypomniał, że "przestrzega prawa" i "złożył ślubowanie, że prawa tego będzie przestrzegał".
- Pogróżki, wypowiedzi, czy to premiera (Mateusza Morawieckiego - red.), czy wicepremiera (Jacka Sasina - red.) świadczą o największym kryzysie państwa, jaki mamy od 30 lat - ocenił. - Nawet jeżeli jest naruszony trójpodział władzy, to mamy sądy, a ja w sprawiedliwość wierzę. Jeśli premier, czy wicepremier pozwą nas (samorządowców - red.) do sądu, to jestem przekonany, że rozstrzygnięcia będą dla nas korzystne - dodał.
Podziękował jednocześnie samorządom, burmistrzom i wójtom. - Dziękuję za ich odwagę, bo dzisiaj bronimy praworządności, przestrzegania prawa. To, co dzisiaj jest, jest absolutną patologią. To jest kuriozum ostatnich dziesięcioleci w Polsce - podkreślił.
Jaśkowiak w tym kontekście odniósł się do faktu drukowania kart wyborczych na podstawie ustawy w sprawie wyborów korespondencyjnych, która nie weszła jeszcze w życie.
"W najbliższych tygodniach szaleństwo Jarosława Kaczyńskiego zostanie zatrzymane"
Owa ustawa wróci do Sejmu prawdopodobnie 7 maja. - Mam nadzieję, że następne głosowania pokażą jednak, że w szeregach Prawa i Sprawiedliwości są ludzie uczciwi i prawi, bo też takich znam - powiedział Jaśkowiak.
Dodał, że zakłada, że "następne tygodnie będą przełomem i jeszcze wrócimy na drogę demokracji i rozsądku". - Bo to, co dziś się dzieje, kiedy szeregowy poseł wydaje dyspozycje premierowi, prezydentowi, ministrom, jest niedopuszczalne. Musimy to zakończyć - podkreślił.
Prezydent stolicy Wielkopolski odniósł się także do działań szefa Porozumienia Jarosława Gowina, który rozmawia z opozycją na temat wyborów prezydenckich i propozycji zmiany konstytucji, która przewiduje wydłużenie kadencji prezydenta.
- Tam zaczyna się łamać dyscyplina i jestem przekonany, że w najbliższych tygodniach to szaleństwo Jarosława Kaczyńskiego zostanie zatrzymane. Wszyscy w tej chwili widzą, że to poszło za daleko - podkreślił.
"Powstrzymajcie się, opamiętajcie"
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oceniło w poniedziałek, że ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych w Polsce "wymaga znaczących zmian, by stała się zgodna z zaleceniami OBWE oraz innymi międzynarodowymi standardami demokratycznych wyborów".
CZYTAJ WIĘCEJ: OBWE: ustawa o wyborach korespondencyjnych zagraża ważnym zasadom wyborów demokratycznych
Jaśkowiak, mówiąc o wyborach, ocenił, że będą to "pseudowybory, bo trudno je nazwać wyborami". - To się nie utrzyma, to będzie krytykowane, czy to przez OBWE, czy przez inne instytucje - mówił.
- Brnięcie dalej w ten proces jest tak naprawdę ośmieszaniem i kompromitowaniem Polski na arenie międzynarodowej, w tym również u sojuszników naszej władzy, czyli w Stanach Zjednoczonych - przekonywał. - Powstrzymajcie się, opamiętajcie, wstrzymajcie do szaleństwo, politycy PiS-u, bo to wbrew racji stanu - apelował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24