Rzecznik SN: prezes Lemańska prawdopodobnie nie będzie rozpatrywać protestów wyborczych

Źródło:
TVN24, PAP
Rzecznik SN o sędzi Lemańskiej: żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadły
Rzecznik SN o sędzi Lemańskiej: żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadłyTVN24
wideo 2/22
Rzecznik SN o sędzi Lemańskiej: żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadłyTVN24

Jest bardzo prawdopodobne, że prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego Joanna Lemańska nie będzie brała udziału w rozpatrywaniu protestów wyborczych - poinformował rzecznik SN, sędzia Aleksander Stępkowski. Dodał jednak, że w tej sprawie "nie zapadły jeszcze żadne decyzje jurysdykcyjne". Sędzia Lemańska to prywatnie znajoma prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej pracowali razem na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Andrzej Duda w drugiej turze wyborów prezydenckich zdobył 51,03 procent głosów, Rafała Trzaskowskiego poparło 48,97 procent głosujących. Każdego z kandydatów poparło ponad 10 milionów wyborców. Różnica głosów wyniosła nieco ponad 420 tysięcy.

Czwartek jest ostatnim dniem, w którym można złożyć protest wyborczy. Sąd Najwyższy przypomina, że nie można zrobić tego przez internet. Będą liczyły się tylko pisma wysłane pocztą lub osobiście przyniesione do siedziby SN na placu Krasińskich w Warszawie.

O tym, czy zostanie on przyjęty, zdecyduje data stempla pocztowego. Rozpatrywaniem protestów będzie zajmować się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To jedna z dwóch nowych izb SN utworzonych po zmianach w Sądzie Najwyższym. Jej członkami są sędziowie opiniowani przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Na czele tej izby stoi sędzia Joanna Lemańska.

Joanna Lemańska to prywatnie znajoma prezydenta Andrzeja Dudy. Oboje pracowali w przeszłości w katedrze prawa administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Rzecznik SN: prezes Lemańska prawdopodobnie nie będzie rozpatrywać protestów wyborczych

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski przekazał w czwartek Polskiej Agencji Prasowej, że "jest bardzo prawdopodobne", że prezes Lemańska nie będzie brała udziału w rozpatrywaniu protestów wyborczych.

Dodał przy tym, że ewentualna decyzja Lemańskiej o wyłączeniu się od rozpatrywania wniosków protestów przeciwko wyborom może być związana z doniesieniami medialnymi o znajomości tej sędzi z prezydentem Andrzejem Dudą.

Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o procedurze orzekania o ważności wyborów
Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o procedurze orzekania o ważności wyborów (wideo z 07.05)TVN24

"Czasami lepiej dmuchać na zimne"

Rzecznik Sądu Najwyższego zaznaczył, że nie odbiera tego jako zakwestionowanie bezstronności sędzi, ale jako stworzenie gwarancji i uspokojenie opinii publicznej. - Czasami lepiej dmuchać na zimne i lepiej, żeby sędzia się wyłączył i przecinał jakiekolwiek spekulacje niż dostarczał im pożywki - dodał. Stępkowski wskazał, że wyłączenie się sędziego od rozpatrywania ma na celu zapewnienie faktycznej bezstronności. - W oparciu o tę instytucję unikamy sytuacji, kiedy ktoś z opinii publicznej mógłby mieć jakieś wątpliwości, nawet jeżeli dany sędzia pozostawałby całkowicie bezstronny - dodał rzecznik SN. Przekazał przy tym, że nie wie nic o innych sędziach, którzy planują wyłączyć się od orzekania w sprawie protestów wyborczych.

Rzecznik SN o sędzi Lemańskiej: żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadły
Rzecznik SN o sędzi Lemańskiej: żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadłyTVN24

Stępkowski dopytywany później na konferencji prasowej, czy w sprawie wyłączenia z orzekania w sprawie protestów wyborczych sędzi Lemańskiej zostało już złożone formalnie jakieś pismo, odpowiedział, że zgodnie z jego stanem wiedzy "żadne decyzje jurysdykcyjne jeszcze nie zapadły".

Zarejestrowano 375 protestów wyborczych

Stępkowski podczas popołudniowego spotkania z dziennikarzami poinformował, że w czwartek do godziny 16 Sąd Najwyższy zarejestrował 226 protestów wyborczych, z czego 101 dotyczących zagranicy. W sumie do tej pory zarejestrowano 375 protestów.

Mówiąc o organizacji wyborów za granicą, Stępkowski powiedział, iż "trzeba pamiętać, że pod tym względem, na gruncie prawa konsularnego, państwo przyjmujące ustala, w jakim zakresie państwo wysyłające, czyli w tym przypadku Polska, może prowadzić czynności wyborcze".

- Trzeba pamiętać o tych uwarunkowaniach. W związku z tym, to nie jest tak, że jeżeli ktoś za granicą nie mógł oddać głosu, to tylko i wyłącznie z tego względu, że służby konsularne czegoś nie dopatrzyły. Służby konsularne mogą działać tylko i wyłącznie w takim zakresie, w jakim umożliwi im to państwo przyjmujące - kontynuował.

Kto może wnieść protest?

Prawo wniesienia protestu przysługuje przewodniczącemu właściwej komisji wyborczej, pełnomocnikowi wyborczemu oraz wyborcy, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania. Protest wniesiony przez osobę do tego nieuprawnioną (na przykład wyborcę nieumieszczonego w spisie wyborców, partię polityczną, zastępcę przewodniczącego właściwej komisji wyborczej, stowarzyszenie, organizację) zostanie pozostawiony bez dalszego biegu.

Dziś mija termin na składanie protestów wyborczych
Dziś mija termin na składanie protestów wyborczych TVN24

Uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy podejmuje w ciągu 21 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. SN rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW.

Autorka/Autor:akw, mjz //now

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl