To, co proponuje PiS, jest nie tylko niezgodne z prawem, ale także sprzeczne z elementarną etyką. Każdy, kto proponuje w czasach epidemii wysyłanie ludzi do pracy w komisjach wyborczych - obojętnie czy korespondencyjnych, czy klasycznych - jest szaleńcem - mówił lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - Dziś na ulicach nikt nie rozmawia o wyborach. Zapraszam Kaczyńskiego pod sklep spożywczy, niech zapyta, czego chcą ludzie - dodał.
Podczas briefingu w Gliwicach przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka odniósł się do możliwości przeprowadzenia pierwszej tury wyborów prezydenckich w zaplanowanym terminie, czyli 10 maja. - Wybory 10 maja to szaleństwo, to chory plan chorych ludzi - mówił.
"Senat zrobi wszystko, by zatrzymać to szaleństwo"
- Senat zrobi wszystko, by zatrzymać to szaleństwo. Obiecuję, że nasi senatorowie dochowają wszelkich standardów, ale dziś za wcześnie jest mówić o tym, co wyjdzie z Sejmu. Bo ja liczę na elementarną odpowiedzialność ludzi, którzy mienią się konserwatystami, którzy twierdzą, że oni szanują prawo, szanują drugiego człowieka - mówił, odnosząc się do tego, że w piątek Sejm ma zająć się propozycjami PiS dotyczących sposobu przeprowadzania wyborów.
Jak mówił dalej Budka, "dzisiaj jest test na przyzwoitość tych wszystkich, którzy mówią, że konstytucja jest najważniejsza, ale również tych, którzy mówią, że życie człowieka jest najważniejsze". - To wszytko należy połączyć w jednym zachowaniu i odrzucić te chore pomysły już w Sejmie - stwierdził.
- Dzisiaj wzywam Jarosława Gowina, żeby w sposób jasny i czytelny zadeklarował, czy tylko prowadzi swoją wewnętrzną grę, by pozyskać konkretną intratną posadę dla swoich ludzi i żeby wreszcie się opamiętał, czy chce rozmawiać o przyszłości Polski, czy chce rozmawiać tylko i wyłącznie o tym, jak zwiększyć swoją pozycję negocjacyjną z [Jarosławem - przyp.red.] Kaczyńskim. Nie czas na grę, nie czas, by igrać z życiem i zdrowiem ludzi - mówił dalej, nawiązując do tego, że wicepremier i przewodniczący Porozumienia mówił w środę w "Rozmowie Piaseckiego" TVN24, że "nie można dopuścić do wyborów w żadnym terminie, w którym przeprowadzenie tych wyborów spotęgowałoby epidemię".
"Zapraszam Kaczyńskiego pod sklep spożywczy"
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej odniósł się także do pomysłu Prawa i Sprawiedliwości, aby wybory były przeprowadzane tylko w formie korespondencyjnej. - To, co proponuje PiS, jest nie tylko niezgodne z prawem, ale także sprzeczne z elementarną etyką. Każdy, kto proponuje w czasach epidemii wysyłanie ludzi do pracy w komisjach wyborczych - obojętnie czy korespondencyjnych, czy klasycznych - jest szaleńcem, jest osobą, która nie powinna ani dnia więcej sprawować w Polsce władzy - mówił.
- Dziś na ulicach nikt nie rozmawia o wyborach. Zapraszam Kaczyńskiego pod sklep spożywczy, niech zapyta, czego chcą ludzie. Ludzie chcą bezpieczeństwa, chcą odrobiny spokoju. Tego, by politycy wreszcie usiedli i zajęli się rozwiązywaniem ich spraw, a Kaczyński po raz kolejny funduje nam odwracanie uwagi opinii publicznej - podkreślił Budka.
PiS chce głosowania korespondencyjnego
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli we wtorek w Sejmie projekt ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich zarządzonych w 2020 roku. Zgodnie z projektem w wyborach tych możliwość głosowania korespondencyjnego przysługiwałaby wszystkim wyborcom.
W czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że dodatkowo złożona zostanie poprawka, która przewiduje, że głosowanie odbędzie się tylko w formie korespondencyjnej, a nie w lokalach wyborczych. Sejm ma się zająć projektem w piątek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24