- Prezydent w kampanii mówi przez wiele godzin dziennie. Z tej masy zdań da się wyrwać z kontekstu jakieś jedno zdanie, które może znaczyć co innego, niż mówca chciałby, żeby znaczyło - przekonywał w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł PiS Marcin Horała. Komentował w ten sposób słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział w poniedziałek, że "nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych".
W poniedziałek Andrzej Duda podczas spotkania w Końskich został zapytany między innymi o szczepionkę na COVID-19. - Szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe - powiedział prezydent. Dodał też, że nie jest w tym przypadku zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. - Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie - zaznaczył. Później prezydent napisał na Twitterze, że szczepienia dotyczące poważnych chorób zakaźnych, jak polio czy gruźlica, "to zupełnie co innego".
Horała: jeśli szczepionka powstanie, trzebą ją udostępnić, ale pozostawić wolny wybór
O słowa Andrzeja Dudy, że "nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych" był pytany w "Rozmowie Piaseckiego" Marcin Horała, poseł PiS i wiceminister infrastruktury.
- Z kontekstu pytania, kontekstu wypowiedzi (wynika, że prezydent - red.) odnosił się do szczepień na koronawirusa - ocenił.
Stwierdził, że "nie ma ludzi nieomylnych, nie ma ludzi idealnych". Podkreślał, że prezydent "w kampanii mówi przez wiele godzin dziennie, ma spotkania z wyborcami, wywiady, wystąpienia". - Z tej masy zdań da się wyrwać z kontekstu jakieś jedno zdanie, które wyrwane może znaczyć co innego, niż mówca chciałby, żeby znaczyło - powiedział poseł.
Gość TVN24 wskazywał, że "prace nad szczepionką na koronawirusa są bardzo szybko prowadzone, bo jest ona potrzebna". - Zazwyczaj szczepionka jest przez lata testowana na szerokiej populacji, zanim będzie wprowadzona do użytku, by się upewnić, że jest bezpieczna - zaznaczył.
Jeśli taka szczepionka powstanie - dodał Horała - "to oczywiście trzeba ją ludziom udostępnić, ale pozostawić ten wolny wybór". - Są osoby, które mogą się obawiać jakichś efektów ubocznych - dodał.
Horała: chcemy uchwycić to "okienko szansy" w sprawie adopcji dzieci przez pary jednopłciowe
Andrzej Duda podpisał w poniedziałek prezydencki projekt zmiany konstytucji, który wprowadza zapis zakazu adopcji dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym. Projektem zajmie się Sejm.
Horała był pytany, dlaczego tak ważny projekt prezydent składa dopiero pod koniec swojej kadencji.
- Czy pan uważa, że prezydent, kiedy zbliża się koniec jego kadencji, to już może nie wykonywać swoich obowiązków i powinien nie korzystać ze swoich uprawnień? - odpowiedział poseł, zwracając się do prowadzącego. Podkreślił, że "kadencja prezydenta trwa do 6 sierpnia i ma on prawo korzystać ze swoich uprawnień".
Dodał, że teraz "pojawiła się okazja", żeby uchwalić taką zmianę ustawy zasadniczej. - Nagle okazało się, że Platforma jest przeciwna (adopcji dzieci przez pary jednopłciowe - red.). Bez Platformy nie byłoby większości konstytucyjnej. Teraz pan Trzaskowski wypowiada się, że jest przeciwny, więc chcemy uchwycić to okienko szansy, żeby to uchwalić, bo to są płynne poglądy - mówił Horała.
Zadeklarował, że poprze projekt w Sejmie. - Generalnie uważam, że prawem dziecka jest posiadanie mamy i taty, a nie dwóch mam albo dwóch tatów - powiedział gość "Rozmowy Piaseckiego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24