Trump na polu golfowym, Biden w kościele. Media obserwują niedzielną aktywność obu rywali

"Amerykanie zasługują na uczciwe wybory. Każdy legalny - nie nielegalny - głos powinien być policzony. Musimy chronić naszą demokrację w sposób całkowicie przejrzysty" - napisała na Twitterze Melania Trump.

Kiedy Joe Biden zostanie zaprzysiężony na kolejnego prezydenta USA, obecny przywódca kraju Donald Trump zacznie być traktowany na Twitterze jak zwykły użytkownik serwisu - poinformowały władze firmy, cytowane w niedzielę przez agencję Reutera.

Dotychczas w imię interesu publicznego łamiące zasady serwisu wiadomości Trumpa, które w przypadku innych użytkowników zostałyby usunięte, były opatrywane odpowiednim ostrzeżeniem i dodatkowymi informacjami. Treść niektórych takich tweetów była dostępna tylko po kliknięciu w informację o ich "kontrowersyjnej i wprowadzającej w błąd" zawartości, a Twitter starał się ograniczyć ich zasięg - relacjonuje Reuters.

"Takie zasady są stosowane tylko wobec aktualnie sprawujących urząd przywódców politycznych i kandydatów na takie stanowiska, nie wobec prywatnych obywateli, którzy nie sprawują już tych funkcji" - przekazał Twitter w oświadczeniu.

W niedzielę drugi dzień z rzędu Donald Trump odwiedził swoje pole golfowe niedaleko Waszyngtonu. To właśnie tam przebywał w sobotę, gdy główne amerykańskie media uznały zwycięstwo Bidena we wtorkowych wyborach - pisze AFP.

W drodze z Białego Domu do klubu golfowego Trump minął grupy Amerykanów trzymających transparenty z wrogimi wobec niego hasłami - relacjonuje agencja, przypominając, że dzień wcześniej na ulice głównych amerykańskich miast wyszły tłumy ludzi świętujących przegraną republikanina.

Tymczasem Joe Biden, który jest praktykującym katolikiem i regularnie uczestniczy w mszy świętej, około godziny 10.30 pojawił się w położonym blisko jego domu kościele św. Józefa w Wilmington w stanie Delaware - donosi agencja AP.

Przyszły 46. prezydent USA poszedł na mszę w towarzystwie swojej córki Ashley i wnuka Huntera. Jak informuje portal radia NPR, później Biden odwiedził pobliski cmentarz, na którym pochowani są m.in. jego rodzice oraz jego pierwsza żona Neilia i ich córka Naomi, które zginęły w wypadku samochodowym w 1972 r., i ich syn Beau, który zmarł w 2015 r. po chorobie nowotworowej.

Jak informuje AP, demokrata zazwyczaj wchodzi do kościoła kilka minut po rozpoczęciu mszy i opuszcza ją na krótko przed jej zakończeniem, by nie przeszkadzać innym wiernym obecnością agentów Secret Service. W niedzielę pod kościołem czekali na Bidena licznie zgromadzeni przedstawiciele mediów.

Pisarska: Wygląda na to, że większość republikanów obrało strategię milczenia, przeczekania, pozwolenia Donaldowi Trumpowi na przetrawienie porażki, ale od kolejnego tygodnia zamierzają go nakłaniać do zaprzestania walki. Nie widzą podstaw prawnych, aby faktycznie mówić o systemowym fałszowaniu wyborów. Natomiast pojedyncze nieprawidłowości nie będą wystarczające, by przeciągnąć szalę zwycięstwa na stronę Trumpa.

O wyborach w USA rozmawiali goście "Faktów po Faktach" prof. Katarzyna Pisarska i Marek Ostrowski z "Polityki".

Były prezydent USA George W. Bush powiedział, że zadzwonił w niedzielę do Joego Bidena, by pogratulować mu zwycięstwa.

Złożyłem mu gorące gratulacje i podziękowałem za patriotyczne przesłanie, jakie wygłosił wczoraj wieczorem. (...) Zadzwoniłem również do Kamali Harris, aby pogratulować jej historycznego wyboru na wiceprezydenta. Chociaż dzielą nas polityczne różnice wiem, że Joe Biden jest dobrym człowiekiem, który wykorzystał szansę, by przejąć stery i zjednoczyć nasz kraj. Prezydent elekt podkreślił, że będzie przywódcą wszystkich Amerykanów. Zaoferowałem mu to samo, co prezydentom Trumpowi i Obamie: moje modlitwy za jego sukces i zobowiązanie do pomocy w każdy możliwy sposób.

Bush pogratulował także Donaldowi Trumpowi kampanii wyborczej.

Chcę pogratulować prezydentowi Trumpowi i jego zwolennikom trudnej kampanii. Zdobył głosy ponad 70 milionów Amerykanów - to niezwykłe polityczne osiągnięcie. Oni przemówili i ich głos będzie nadal słyszany przez republikanów na wszystkich rządowych szczeblach.

CNN: Melania Trump doradziła Donaldowi Trumpowi, by zaakceptował wynik wyborów prezydenckich w USA i przyznał się do porażki.

Sztab Joe Bidena i Kamali Harris uruchomił stronę internetową poświęconą procesowi przekazania władzy oraz priorytetom przyszłej administracji demokraty - podała w niedzielę CNN.

Wśród pierwszych wyzwań, z którymi będzie musiała się zmierzyć nowa administracja Bidena, na stronie BuildBackBetter.com przedstawiono epidemię COVID-19, kryzys gospodarczy, nierówności na tle rasowym i zmiany klimatu. Zapewniono, że nowy prezydent wraz ze swoim zespołem będzie się zajmował tymi zagadnieniami od pierwszego dnia urzędowania.

"Amerykanie zasługują na pilną, solidną i profesjonalną reakcję na narastający kryzys zdrowia publicznego i gospodarki spowodowany przez epidemię koronawirusa" - czytamy na stronie.

Były przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow powiedział w sobotę, że na spotkaniu z Joe Bidenem w 2009 roku odniósł wrażenie, że polityk ten rozumie wagę relacji USA z Rosją. - Mam nadzieję, że Biden będzie dążył do normalizacji stosunków - dodał Gorbaczow.

Twórca pieriestrojki skomentował w ten sposób doniesienia mediów o wygranej Bidena w wyborach prezydenckich w USA.

Spotykałem się z nim niejednokrotnie, po raz ostatni - w marcu 2009 roku, gdy był wiceprezydentem. Rozmawialiśmy w Białym Domu prawie godzinę, później przyłączył się prezydent Barack Obama. Rozmowa była szczegółowa i życzliwa. Odniosłem wrażenie, że Biden zdaje sobie sprawę z wagi relacji z Rosją.

Marcin Bosacki (senator Koalicji Obywatelskiej i były ambasador RP w Kanadzie) w TVN24: zmiana w Białym Domu zmieni relacje polsko-amerykańskie, ale nie w najważniejszych sprawach bezpieczeństwa. Demokraci na pewno będą co najmniej tak samo dbali o rozwój wschodniej flanki NATO, także w Polsce. Natomiast zmieni dwustronne stosunki w dwóch bardzo istotnych dla Polski sprawach. Pierwsza to stosunek do Unii Europejskiej, druga to krytyka PiS-u za jego tendencje autorytarne i upartyjnianie sądów.

W poniedziałek Joe Biden ma powołać grupę zadaniową do walki z pandemią COVID-19. Jej zadaniem będzie opracowanie planu powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa. Jak donosi agencja Reutera, na jej czele mają stanąć chirurg Vivek Murthy, były komisarz ds. żywności i leków David Kessler oraz doktor Marcella Nunez-Smith z Uniwersytetu Yale.

Mimo radości z powodu wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA palestyńscy politycy twierdzą, że zażądają od niego przeniesienia ambasady USA z powrotem do Tel Awiwu, ale nie spodziewają się w tej sprawie powodzenia - pisze w niedzielę dziennik "Israel Hajom".

"Klęska (prezydenta USA Donalda) Trumpa w wyborach to dla nas wielkie zwycięstwo" - powiedział dziennikowi starszy doradca przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, Nabil Szaas.

"Szkodliwej polityce Trumpa (...) sprzeciwił się amerykański naród" - ocenił w niedzielę prezydent Iranu Hasan Rowhani w wystąpieniu, w którym odniósł się do zwycięstwa Joe Bidena w wyborach w USA. "Nowa administracja powinna naprawić błędy Trumpa" - dodał.

Rowhani podkreślił, że "Iran opowiada się za konstruktywną interakcją z całym środowiskiem międzynarodowym".

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska pogratulowała Joe Bidenowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, wyrażając nadzieję na rychłe spotkanie.

Cały świat obserwował wybory w USA – kraju, gdzie działa demokracja. Był to prawdziwy wyścig idei, programów i ekip – w odróżnieniu od Białorusi, gdzie głosy na wyborach zostały po prostu ukradzione, w USA liczy się głos każdego obywatela.

- Naród tego kraju przemówił. Dał nam pewne zwycięstwo. Zwycięstwo dla nas, ludzi. Wygraliśmy największą liczbą głosów oddanych - podkreślił podczas zwycięskiego przemówienia w Wilmington Joe Biden.

W sobotnim wystąpieniu w Wilmington w Delaware Kamala Harris podkreśliła, że stawką tych wyborów była amerykańska demokracja. Zwracając się do Amerykanów podkreśliła, że ona i Joe Biden widzieli ich odwagę oraz hojność i wielkoduszność. – Przez cztery lata maszerowaliście i angażowaliście się w imię równości i sprawiedliwości – zwróciła uwagę.

- Jasno pokazaliście, czego chcecie. Wybraliście nadzieję, jedność, przyzwoitość, naukę i prawdę. To wy wybraliście Joe Bidena jako następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki – oświadczyła przyszła wiceprezydent USA.

Niezależnie od oficjalnych rezultatów obecnych wyborów Donald Trump zachowuje swoje uprawnienia prezydenckie do końca czteroletniej kadencji kończącej się w styczniu 2021 r.

Jeśli zostanie wyłoniony nowy prezydent, jego zaprzysiężenie nastąpi 20 stycznia.

Premier Węgier Viktor Orban pogratulował Joe Bidenowi "udanej kampanii prezydenckiej" w amerykańskich wyborach – poinformował w niedzielę rzecznik premiera Bertalan Havasi.

"Proszę pozwolić, że Panu pogratuluję udanej kampanii prezydenckiej. Życzę dobrego zdrowia i nieustających sukcesów w wykonywaniu nadzwyczaj odpowiedzialnych zadań" – napisał Orban, cytowany przez Havasiego.

Przypomnijmy - wstępnego zwycięzcy wyborów nie ogłosiły jeszcze cztery stany: Arizona, Georgia, Karolina Północna i Alaska.

Najmniejsza różnica pomiędzy kandydatami jest w stanie Georgia - 10 195 głosów na korzyść Bidena. Przeliczono tam już 99 procent wszystkich oddanych głosów.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas złożył gratulacje kandydatowi Joe Bidenowi. W specjalnym oświadczeniu wydanym w niedzielę Abbas zaznaczył, że liczy na dobrą współpracę.

"Gratuluję prezydentowi elektowi Joe Bidenowi jego zwycięstwa jako przyszłemu Prezydentowi Stanów Zjednoczonych Ameryki i gratuluję też wybranej na wiceprezydent Kamali Harris" - napisał Abbas w komunikacie wydanym w niedzielę w Ramallah.

"Mam nadzieję na współdziałanie z prezydentem elektem i jego administracją w dziele umacniania relacji palestyńsko-amerykańskich, a także liczę na współpracę, dzięki której nasz naród osiągnie wolność, niepodległość, sprawiedliwość i poszanowanie jego godności. Będziemy pracować razem na rzecz pokoju, stabilności bezpieczeństwa w naszym regionie i na świecie" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.

Największe amerykańskie gazety komentują wyborczą wygraną kandydata demokratów Joe Bidena ogłoszoną w sobotę przez media w USA. Większość z nich, a wśród nich m.in. agencja Associated Press, uważa, że były wiceprezydent może być już pewny zwycięstwa w rywalizacji o Biały Dom, bo wskazują na to dane z komisji.

W ocenie konserwatywnego "Wall Street Journal" "Trump ma pełne prawo zażądać ponownego przeliczenia głosów, jeśli wynik obu kandydatów w danym stanie jest zbliżony oraz zwracać się w tej sprawie do sądów". Za ich pośrednictwem prawnicy Bidena od kilku tygodni próbowali przecież wywalczyć możliwie szeroką interpretację zasad głosowania korespondencyjnego - przypomina "WSJ".

W ostrzejszym tonie wobec prezydenta Trumpa wypowiada się w swym komentarzu redakcyjnym "New York Times". "Patrząc w otchłań autokratycznego nacjonalizmu Amerykanie postanowili wycofać się znad krawędzi. Liczenie głosów potrwa jeszcze kilka dni, ale arytmetyka jest nieubłagana: Joe Biden będzie miał 270 głosów elektorskich potrzebnych do zdobycia Białego Domu, a prawdopodobnie znacznie więcej. Czteroletni atak prezydenta Trumpa na nasze demokratyczne instytucje i wartości wkrótce się zakończy" - ocenia.

Wujek Kamali Harris, Gopalan Balachandran mieszkający w Indiach, powiedział o niej w rozmowie z CNN, że "będzie niesamowitą wiceprezydentką". - Ona ma swoje wartości, będzie się ich trzymać - stwierdził.

Jak dodał, "myśli, że wiele spraw będzie spoczywać na barkach Kamali". - Myślę, że w najbliższych miesiącach będzie bardzo zajęta w Waszyngtonie - ocenił.

Objęcie urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena poskutkuje nasileniem antyrosyjskiej retoryki z akcentem na sankcje personalne - oznajmił rosyjski parlamentarzysta Andriej Klimow.

Korzystnych dla Rosji zmian w polityce Waszyngtonu wobec Moskwy nie spodziewa się szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Leonid Słucki. Przypomniał on, że w podczas kampanii wyborczej Biden nazywał Rosję "głównym wrogiem" USA.

- Jednak Rosja, co zadeklarowały najwyższe władze, jest gotowa współpracować z każdym prezydentem USA. Nadal jednym z priorytetów pozostaje normalizacja stosunków dwustronnych - oświadczył Słucki.

Premier Izraela zwrócił się także do prezydenta Donalda Trumpa. "Dziękuję za przyjaźń, jaką okazałeś państwu Izrael i mnie osobiście, uznając Jerozolimę za stolicę Izraela, a Wzgórza Golan za integralną jego część, a także za stanowisko, jakie zająłeś w sprawie Iranu i za podniesienie sojuszu amerykańsko-izraelskiego do poziomu nie mającego precedensu w dziejach" - napisał Netanjahu.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu pogratulował w niedzielę za pośrednictwem Twittera Joe Bidenowi i Kamali Harris ogłoszonego przez media zwycięstwa w wyborach prezydenckich.

"Joe, łączą nas długotrwałe i ciepłe relacje trwające od 40 lat. Wiem, że jesteś wielkim przyjacielem Izraela. Z nadzieją oczekuję zatem współpracy z Wami obojgiem na rzecz umocnienia specjalnego sojuszu, jaki łączy Izrael ze Stanami Zjednoczonymi" - napisał Netanjahu w niedzielęna Twitterze.

W stanie Georgia rośnie przewaga Joe Bidena. Po kolejnej aktualizacji wyników demokrata zwiększył prowadzenie o 1035 głosów.

W hrabstwie Fulton ponad 5000 kart zostało przesłanych do ponownego przeliczenia. - Był problem z ich raportowaniem w piątek - przekazał sekretarz stanu Georgia Gabriel Sterling.

Rzeczniczka prasowa hrabstwa Jessica Corbin poinformowała, że w piątek część głosów nie została zarejestrowana, dlatego postanowiono przeprowadzić ponowne przeliczenie tych głosów.

Georgia: 99 procent głosów przeliczonych, Biden 49,5 proc., Trump 49,3 proc. (różnica w głosach: 10 195)

Skuteczniejsza niż za rządów Donalda Trumpa walka z koronawirusem, równy dostęp do służby zdrowia, odbudowa gospodarki i ograniczenie napięć rasowych - to główne punkty programu wyborczego Joe Bidena.

Okrzyki radości, a potem odgłosy strzelających korków od szampana i klaksonów - tak zareagował Waszyngton na ogłoszenie przez media wyborczej wygranej demokraty Joe Bidena. W mieście, które jest niechętne wobec Donalda Trumpa, ludzie tańczą na ulicach. Zabawa będzie trwała do białego rana.

W tegorocznych wyborach Trump uzyskał w Waszyngtonie jedynie 5,2 proc. głosów (dane z 90 proc. komisji). Wynik ten - jeśli się utrzyma - i tak będzie oznaczał postęp. Cztery lata temu republikanin otrzymał w Dystrykcie Kolumbii 4,1 proc. głosów. Miasto na jego wyborczą porażkę w sobotę zareagowało wybuchem entuzjazmu.

O 10 na antenie TVN24 retransmisja powyborczego wystąpienia Kamali Harris i Joe Bidena. OGLĄDAJ W INTERNECIE >>>

CNN: Zięć i doradca Donalda Trumpa Jared Kushner zaapelował do prezydenta o uznanie wyniku wyborów.

Miało do tego dojść po wydanym przez Trumpa oświadczeniu, w którym napisał: "Wszyscy wiemy, dlaczego Joe Biden tak bardzo się spieszy, aby nieuczciwie ogłosić się zwycięzcą i dlaczego jego sojusznicy w mediach starają się pomóc mu za wszelką cenę: nie chcą, aby prawda wyszła na jaw".

Zdaniem Trumpa, "prawda jest taka, że te wybory wcale się jeszcze nie zakończyły". "Joe Biden nie został certyfikowany jako zwycięzca w żadnym ze stanów, a już na pewno nie w jednym ze stanów wysoce niepewnych, w których odbywać będą się przymusowe przeliczenia głosów, czy też stanów, gdzie nasze sztaby mają zasadne i istotne wątpliwości prawne, które mogą wpłynąć na to, kto będzie ostatecznym zwycięzcą" – zaznaczył Trump.

279 do 214 na korzyść Joe Bidena - tak według projekcji CNN wygląda aktualny podział głosów elektorskich. Niejasny jest wynik wstępnych wyborów w trzech stanach - Georgii, Arizonie i Karolinie Północnej.

Georgia: 99 procent głosów przeliczonych, Biden 49,5 proc., Trump 49,3 proc. (różnica w głosach: 9160)

Arizona: 97 procent głosów przeliczonych, Biden 49,5 proc., Trump 48,9 proc. (różnica w głosach: 18 610)

Karolina Północna: 98 procent głosów przeliczonych, Biden 48,6 proc., Trump 50 proc. (różnica w głosach: 75 407)

Wstępnego zwycięzcy nie ogłoszono jeszcze w stanie Alaska, gdzie przeliczono 47 procent głosów. Jednak według ekspertów pewne jest to, że w tym stanie wygra kandydat republikanów Donald Trump.

"Wygrała inna Ameryka", "Dzień wyzwolenia Ameryki i świata", "American beauty" - to tytuły z niedzielnej włoskiej prasy po ogłoszonym przez media w USA zwycięstwie Joe Bidena. Według gazet demokrata zmierzy się z wyzwaniami i przeszkodami.

Komentator "Corriere della Sera" zwraca uwagę na to, że przed Bidenem stoi niełatwe zadanie ponownego zjednoczenia głęboko podzielonego narodu.

"Przy mocno wiejącym jeszcze wietrze trumpizmu nie może on liczyć na klimat sprzyjający dialogowi" - podkreślił publicysta dodając, że przyszły 46. prezydent Stanów Zjednoczonych jest "głębokim znawcą państwa".

Kandydaci w wyborach prezydenckich w USA, którzy uzyskali ponad 60 milionów głosów:

Joe Biden - 74 565 120 (2020 - liczenie trwa)
Donald Trump - 70 395 997 (2020 - liczenie trwa)
Barack Obama - 69 456 897 (2008)
Barack Obama - 65 899 660 (2012)
Hillary Clinton - 65 853 516 (2016)
Donald Trump - 62 984 825 (2016)
George Bush - 62 040 610 (2004)
Mitt Romney - 60 932 152 (2012)

Według projekcji CNN Joe Biden uzyskał już 74 565 120 głosów. Donald Trump według najnowszych danych zdobył 70 395 997 głosów.

Wstępnego zwycięzcy wyborów nie ogłosiły jeszcze cztery stany: Arizona, Georgia, Karolina Północna i Alaska.

Wiec Joe Bidena w Wilmignton zakończył się efektownym pokazem fajerwerków.

Sztab wyborczy Donalda Trumpa pozwał do sądu Arizonę, zarzucając stanowi nieprawidłowości w procesie oddawania głosów. Do zarzutów – za pośrednictwem rzeczniczki - odniosła się sekretarz stanu Arizony Katie Hobbs. – To próba gry na czas – oceniła. Rzeczniczka podkreśliła, że skarga jest rozpatrywana, ale "wszystko wskazuje, że to próba zapakowania na nowo wcześniejszych pozwów".

Joe Biden zaapelował do przeciwników politycznych, by zostawić za sobą szorstką retorykę.

Joe Biden: Pamiętajcie. Jak mówił mój pradziadek, gdy wychodziłem z domu: Joe nie trać wiary. A babcia powiedziała: Nie, Joe, dziel się tą wiarą. Niech Bóg błogosławi Amerykę, niech Bóg chroni naszych żołnierzy.

Joe Biden: Dziś cały świat patrzy na Amerykę. Głęboko wierzę w nasze najlepsze cechy. Ameryka jest latarnią dla świata. Zawsze wierzyłem, że możemy definiować Amerykę jednym słowem: możliwości. Każdy powinien mieć szansę i możliwości dojść tak daleko, gdzie zawiodą go jego marzenia.

Joe Biden: Zbyt wiele snów odkładaliśmy na później. Musimy obiecać krajowi, że to będzie prawdą niezależnie od rasy, pochodzenia, wiary, tożsamości czy niepełnosprawności. Ameryka zawsze była tworzona przez punkty zwrotne.

Joe Biden: Jestem dumnym demokratą, ale będę rządzić jako amerykański prezydent. Niech ta ponura aura demonizacji skończy się tu i teraz.

Joe Biden: Do wyborców Trumpa, rozumiem wasze rozczarowanie, ale teraz dajmy sobie szansę. Nadeszła pora aby pozostawić za sobą szorstką retorykę. Aby pójść naprzód, musimy przestać traktować przeciwników jak wrogów. Oni są Amerykanami. Biblia mówi, że jest czas na wszystko. Jest czas na budowę, sianie, zbieranie i leczenie. To jest czas zaleczenia ran Ameryki.

Joe Biden: Ślubuję, że będę prezydentem, który będzie łączyć, a nie dzielić. Że nie będę widział stanów czerwonych i niebieskich. Chciałem kandydować, aby odbudować kręgosłup tego kraju, klasę średnią.

Joe Biden: Naród tego kraju przemówił. Dał nam pewne zwycięstwo. Zwycięstwo dla nas, ludzi. Wygraliśmy największą liczba głosów oddanych. Zaskoczyło mnie to, że dziś widzimy w całym kraju ogromny wybuch radości, nadziei i wiary w lepsze jutro.

Kamala Harris: Droga przed nami nie będzie łatwa, ale Ameryka jest gotowa. Tak samo jesteśmy ja i Joe. Wybraliśmy prezydenta, który reprezentuje to, co w nas najlepsze. Którego przedstawiciele innych krajów będą szanować.

Kamala Harris: Mogę być pierwszą kobietą zajmującą stanowisko wiceprezydenta USA, nie będę ostatnią. Każda dziewczynka obserwująca to wydarzenie, widzi że nasz kraj jest krajem wielkich możliwości. Powinnyście myśleć ambitnie.

Kamala Harris jest kandydatką na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych.

Kamala Harris: Wybraliście nadzieję, jedność, przyzwoitość, naukę i prawdę. Wybraliście Joe Bidena jako następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Kandydatka na wiceprezydenta USA Kamala Harris zwróciła się również do Amerykanów. – Widzieliśmy waszą odwagę oraz hojność i wielkoduszność. Przez cztery lata maszerowaliście i angażowaliście się w imię równości i sprawiedliwości.

Kamala Harris: Nasza demokracja była stawką w tej kampanii. Do naszego sztabu i naszych ochotników kieruję podziękowania. W ten proces demokratyczny wprowadziliście najwięcej obywateli w historii naszego kraju.

Kamala Harris: Kongresmen John Lewis napisał przed śmiercią: Demokracja nie jest stanem lecz czynem. Nie jest gwarantowana, jest tak silna, jak silna jest nasza gotowość o nią walczyć.

Za chwilę Joe Biden rozpocznie swoje wystąpienie w Wilmington. Były wiceprezydent przyjechał w kolumnie samochodów pod scenę.

Prezydent Korei Południowej Jae-in Mun pogratulował Joe Bidenowi zwycięstwa. „Nasz sojusz jest silny, a związek między naszymi krajami jest twardy jak skała. Nie mogę się doczekać współpracy na rzecz łączących nas wartości” – napisał na Twitterze.

Przewodniczący Organizacji Państw Amerykańskich Luis Almagro, składając w sobotę wieczorem życzenia Joe Bidenowi, napisał na Twitterze, że spodziewa się nadal ściśle współdziałać ze Stanami Zjednoczonymi "dla demokracji, praw człowieka, rozwoju i bezpieczeństwa półkuli".

Około godziny 2 w nocy spod Chase Center w Wilmington wystąpią z odezwą do narodu amerykańskiego Joe Biden i Kamala Harris. Transmisję na żywo z tego wydarzenia można będzie zobaczyć w TVN24.

Zwolennicy Joe Bidena świętują na ulicach Oakland. W Kalifornii, zgodnie z danymi CNN, były wiceprezydent USA zdobył ponad 65 procent głosów – zagłosowało tam na niego ponad 8 milionów osób.

Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador oświadczył, że poczeka na ostateczne rozstrzygnięcie wyścigu prezydenckiego w USA. Podkreślił, że jest w dobrych relacjach z obecnym prezydentem Donaldem Trumpem. – Trump nie angażował się w wewnętrzne sprawy Meksyku – zwrócił uwagę.

- Znam Joe Bidena od ponad 10 lat. Z nim również łączą mnie dobre relacje – ocenił prezydent Meksyku. Podkreślił jednak, że nie może pogratulować zwycięzcy wyborów w USA dopóki nie zakończy się pełen proces wyborczy w tym kraju.

Sztab wyborczy Donalda Trumpa poinformował w sobotę wieczorem, że złożył pozew do sądu, oskarżając hrabstwo Maricopa w stanie Arizona o błędne odrzucenie części głosów oddanych przez obywateli w dniu wyborów.

W stanie Arizona po zliczeniu 97 procent głosów Joe Biden prowadzi o ponad 21 tysięcy głosów. W pozwie podkreślono, że odrzucone głosy mogły mieć wpływ na wynik wyborczy.

Donald Trump nienawidzi przegrywać i bez wątpienia będzie walczyć do końca. Jednak najlepiej przysłuży się sobie i swojemu państwu, uznając demokratyczne tradycje Ameryki i opuszczając swój urząd z godnością – pisze w edytorialu dziennik "The Wall Street Journal".

Pracownik komisji wyborczej w stanie Georgia w USA otrzymał groźby w związku z rzekomym wyrzuceniem do kosza na śmieci karty do głosowania. Na pokazanym na Twitterze nagraniu wideo widać, jak zgniata i wyrzuca kawałek papieru. Wywołało to podejrzenia, podkreśla CNN, że jest to karta wyborcza.

Dyrektor ds. rejestracji i wyborów w hrabstwie Fulton Richard Barron wyjaśnił, że pracownik przydzielony do procesowania kart do głosowania drogą korespondencyjną wyrzucił instrukcję, którą czasem zwracają wyborcy razem z kartą do głosowania. - W żadnym momencie pracownik nie był w stanie dotrzeć do karty do głosowania. Wyciąganie (z kopert) kart do głosowania odbywa się na następnym etapie procesu, a uprawnieni są do tego tylko pracownicy przydzieleni do ich sortowania – argumentował Barron.

Skontaktował się on z obwinianym pracownikiem, który powiedział mu, że opuścił dom, przebywa z przyjaciółmi i boi się nawet prowadzić samochód, ponieważ grożono mu i ujawniono wszystkie jego dane osobowe.

Tłumy na ulicach wielu amerykańskich miast. Zwolennicy Joe Bidena świętują.

Sympatycy Joe Bidena świętują na ulicach amerykańskich miast.

Prezydent Kostaryki Carlos Alvarado Quesada pogratulował Joe Bidenowi wygranej w wyborach prezydenckich. "Cieszymy się z wysokiej frekwencji i przyjaźni jaka łączy nasze kraje" – napisał na Twitterze.

Joe Biden i Kamala Harris wystąpią około godziny 2 czasu polskiego. Dla zainteresowanych udziałem w wiecu samochodowym otwarte zostały już bramy parkingu przy Chase Center w Wilmington. Ze względów epidemicznych wiece byłego wiceprezydenta odbywały się w podobnej formie.

Jeżeli zgodnie z przewidywaniami największych amerykańskich mediów senator Kamala Harris obejmie urząd wiceprezydenta, zwolni się jej miejsce w Senacie.

Co stanie się z wakatem? Zgodnie z prawem stanu Kalifornia, gubernator Gavin Newsom z Partii Demokratycznej ma prawo do mianowania następcy Harris. Kadencja wskazanej osoby skończy się w 2022 roku.

"Obserwatorzy nie zostali dopuszczeni do liczenia głosów. Wygrałem wybory, mam 71 milionów legalnych głosów. Stało się bardzo źle, że nasi obserwatorzy nie zostali dopuszczeni do liczenia głosów. Nigdy wcześniej się tak nie stało. Miliony głosów korespondencyjnych zostało wysłanych do ludzi, którzy o to nie prosili" – napisał na Twitterze Donald Trump.

Twitter pod wpisem prezydenta USA zaznaczył, że oskarżenia o przekręt wyborczy są sporne.

Joe Biden w objęciach najbliższych – takie zdjęcie na Twitterze opublikowała wnuczka kandydata Partii Demokratycznej, Naomi.

Przewidywany rozdział głosów elektorskich po uwzględnieniu stanu Maine (za CNN):

Joe Biden: 279

Donald Trump: 214

CNN: Donald Trump zdobył jeden głos elektorski w stanie Maine.

W Maine do zdobycie są cztery głosy elektorskie. Dwa z nich przysługują kandydatowi z większą liczbą głosów w całym stanie. Dwa kolejne dzielone są zgodnie z wynikiem w okręgach wyborczych.

Trzech z czterech elektorów stanu Maine przypadło Joe Bidenowi.

Senator Chuck Schummer, lider demokratycznej mniejszości w Senacie USA, rozmawiał z Joe Bidenem przejeżdżając przez nowojorski Brooklyn. W pewnym momencie otworzył okno w aucie i wystawił przez nie telefon, by dać świętującym zwolennikom Bidena możliwość osobistego pozdrowienia swojego kandydata.

- Słyszysz to?! To Brooklyn! – mówił Schummer do Bidena.

Premier Indii Narendra Modi zauważył, że za czasów wiceprezydentury Joe Bidena (2009-2017) jego wkład w umocnienie więzi między Indiami a USA był nieoceniony.

W gratulacjach skierowanych do Kamali Harris, której matka urodziła się w Indiach, określił jej wygraną jako "przełomowy sukces" i powód do dumy dla całej społeczności Amerykanów indyjskiego pochodzenia.

Wiceprezydent Iranu Iszak Dżahangiri odniósł się do przewidywanego wyniku wyborów w USA. Przekazał, że liczy na zmianę w "destrukcyjnej polityce USA, powrót do praworządności i respektowania międzynarodowych zobowiązań oraz szacunku dla (innych- red.) narodów".

Cindy McCain, wdowa po legendarnym polityku Partii Republikańskim, senatorze z Arizony Johnie McCainie, pogratulowała zwycięstwa w wyborach demokracie Joe Bidenowi.

Senator Bernie Sanders, kandydat do nominacji Partii Demokratycznej w tegorocznych wyborach, pogratulował Joe Bidenowi i Kamali Harris zwycięstwa z wyborach prezydenckich.

Te wybory "były o tym, czy pozostaniemy krajem, który wierzy w konstytucję, wierzy w rządy prawa i wierzy w demokrację" – mówił Sanders w rozmowie z CNN.

Donald Trump powrócił do Białego Domu. Urzędujący prezydent spędzał przedpołudnie na polu golfowym w Wirginii.

Schnepf: Donalda Trumpa czeka emerytura. Nie wiem, czy to będzie gra w golfa, czy coś innego, ale na pewno nie wróci do polityki.

Schnepf: To, że Trump odwołuje się do jakiś nieprawidłowości jest śmieszne.

Schnepf: Donald Trump ma ogromny kłopot z uznaniem zwycięstwa kogokolwiek, a tym bardziej Joe Bidena.

Schnepf: Joe Biden gwarantuje, że Amerykanie będą czuli się u siebie, bez względu na kolor skóry i wyznawaną religię.

Schnepf: Filarem wypowiedzi prezydenta Bidena powinno być przywrócenie znaczenia prawdzie. Żyliśmy przez ostatnie cztery lata w natłoku fake newsów.

Były ambasador RP w USA Ryszard Schnepf w TVN24: wygrana Joe Bidena oznacza ogromą zmianę i spełnienie marzenia wielu Amerykanów, ponad połowy. To ogromny mandat. Dla Ameryki to oznacza nowy rozdział po okresie, na którym piętno odcisnęła bardzo nietuzinkowa osobowość Donalda Trumpa. Dla całego świata, któy wstrzymywał oddech to oddech spokojny, że wreszcie będzie odpowiedzialny prezydent, który nie jest egocentrykiem i myśli w kategoriach dobra ogólnego.

Republikański senator USA Mitt Romney pogratulował w sobotę wyborczego zwycięstwa Joe Bidenowi. Zapewniając go o swojej modlitwie, chwalił Demokratę za "życzliwość oraz godny podziwu charakter".

"Ann (żona Romneya - red,) i ja składamy gratulacje prezydentowi-elektowi Joe Bidenowi oraz wiceprezydent-elekt Kamali Harris. Znamy ich jako osoby życzliwe i o godnym podziwu charakterze. Modlimy się, by Bóg pobłogosławił im w nachodzących dniach i latach" - napisał na Twitterze senator z Utah.

Romney w 2012 roku ubiegał się o prezydenturę z ramienia republikanów. Wyborczy pojedynek przegrał jednak z demokratą Barackiem Obamą.

"Po zakończeniu kampanii wyborczej nadszedł czas, by zostawić za sobą gniew i surową retorykę i zjednoczyć się jako naród" - napisał Joe Biden w mailu, który wysłał do swoich zwolenników. "Jestem zaszczycony i wdzięczny za zaufanie, jakim Amerykanie obdarzyli mnie oraz wiceprezydent-elekt (Kamalę) Harris".

W obliczu bezprecedensowych przeszkód swój głos oddała rekordowa liczba Amerykanów. Po raz kolejny udowadniając, że demokracja bije głęboko w sercu Ameryki. Po zakończeniu kampanii nadszedł czas, by zostawić za sobą gniew i surową retorykę i zjednoczyć się jako naród. Nadszedł czas, aby Ameryka się zjednoczyła. I uleczyła. Jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki. I nie ma nic, czego nie możemy osiągnąć, jeśli będziemy działać razem. Dziś wieczorem przemówię do narodu i chciałbym, żebyście to zobaczyli.

CNN: Joe Biden wygrywa także w Nevadzie. Zdobywa dzięki temu kolejnych sześciu elektorów. Tym samym może liczyć na łącznie 279 głosów elektorskich.

Jill Biden, żona najprawdopodobniej 46. prezydenta USA, opublikowała na Twitterze zdjęcie z mężem, który ma na głowie czapkę z liczbą 46.