"Będą sprawy sądowe, będzie przeliczanie głosów"

Źródło:
TVN24
"Liczenie nie jest skończone. Wszystko jeszcze może się zmienić" TVN24
wideo 2/20
"Liczenie nie jest skończone. Wszystko jeszcze może się zmienić" TVN24

Liczenie nie jest skończone. Wszystko jeszcze może się zmienić - przekonywała w TVN24 dr Łucja Świątkowska-Cannon, współprzewodnicząca Komitetu Doradczego Polish Americans for Trump. Odniosła się do ogłoszonego w sobotę w USA zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Tego prezydentowi-elektowi nic już nie odbierze, bo jego przewaga nad Donaldem Trumpem w stanach, w których do soboty sytuacja była najbardziej niejasna, rośnie - zaznaczają media za oceanem.

Trwa liczenie głosów po wyborach prezydenckich w USA. Największe amerykańskie media (CNN, Fox News, NBC, ABC News, a także agencje Reutera i AP) przekazały w sobotę, że kandydat Partii Demokratycznej Joe Biden wygrał wybory prezydenckie. Według ich projekcji wyborczych demokrata za sprawą zwycięstwa w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) zapewnił sobie 273 głosy elektorskie. Media informują także o sześciu kolejnych głosach z Nevady, które przypadną Bidenowi. W tej sytuacji prezydent-elekt może liczyć już na 279 głosów.

>> Zobacz przemówienie Joe Bidena oraz Kamali Harris z Wilmington

Do objęcia urzędu wymagane jest uzyskanie minimum 270. Nie są to jednak ostateczne wyniki. Sztab Donalda Trumpa zapowiedział pozwy wyborcze w kilku stanach, ale gratulacje dla prezydenta-elekta Joe Bidena wysłali już przywódcy z całego świata, w tym Andrzej Duda.

Trump: nie spocznę dopóki naród amerykański nie uzyska uczciwego podliczenia głosów >>>

"Liczenie nie jest skończone"

Łucja Świątkowska-Cannon, współprzewodnicząca Komitetu Doradczego Polish Americans for Trump zaznaczyła w TVN24, że nie ma oficjalnego potwierdzenia wyniku wyborów, tylko są projekcje dziennikarzy. – Musimy czekać, aż komisje wyborcze w każdym stanie zaaprobują stan. Liczenie nie jest skończone - dodała.

Jak mówiła, w Pensylwanii oficjalnie jest policzonych 99 procent głosów. Dodała, że różnice między wygranym a przegranym są bardzo małe. - Wszystko jeszcze może się zmienić - podkreśliła Świątkowska-Cannon.

Według CNN przewaga Bidena nad Trumpem w Pensylwanii jest na tyle duża, że 1 proc. głosów pozostałych do przeliczenia niczego już w wyścigu w tym stanie nie zmieni.

Świątkowska-Cannon przekonywała, że "szczególnie w Pensylwanii było bardzo dużo nieprawidłowości, jeśli chodzi o głosowanie". Dodała, że według amerykańskiego prawa w trakcie liczenia głosów muszą być obecni przedstawiciele zarówno Partii Republikańskiej jak i Partii Demokratycznej. - W Filadelfii pracownicy wyborczy zamknęli się w takim magazynie i sami liczyli te głosy bez żadnych obserwatorów Partii Republikańskiej. Robili to przez dwa dni, aż prezydent Trump złożył pozew do sądu i sąd kazał im przyjąć obserwatorów - dodała Świątkowska-Cannon.

Mówiła, że "będą sprawy sądowe, będzie przeliczanie głosów". - Wybory się nie zakończyły - zaznaczyła.

Powiedziała, że "jest pięć albo sześć stanów, gdzie były duże nieprawidłowości". – Będzie sprawdzanie tych głosów, będzie liczenie jeszcze raz i będą decyzje sądowe - dodała.

Donald Trump i część jego otoczenia również o tym przekonywali w ostatnich dniach, jednak - jak zauważał m.in. korespondent TVN24 Piotr Kraśko przebywający w USA - rzekome nieprawidłowości dotyczą m.in. stanu Georgia, w którym nadrzędną rolę w procesie wyborczym i jego przeprowadzaniu mają republikanie.

Według przewidywań mediów w USA powołujących się na cząstkowe wyniki z poszczególnych stanów, zwycięstwa Bidenowi nic już nie odbierze. Różnice w stanach, w których sytuacja jeszcze w sobotę była niejasna, teraz zwiększają się na korzyść demokraty i Donald Trump przede wszystkim w Pensylwanii, w której zwycięstwa potrzebował, by mieć szanse na 270 głosów elektorskich, trendu spadkowego nie odwróci.

Jak donosi CNN, urzędującego prezydenta do przyznania się do porażki w wyborach namawia jego doradca i prywatnie zięć, Jared Kushner.

Autorka/Autor:js/adso

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl