Jesteśmy tu po raz dziewiąty. To nie nowość, aby obserwować tak skomplikowane wybory - tłumaczy w rozmowie z TVN24 BiS Urszula Gacek, szefowa misji OBWE obserwującej wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Obywatele mają prawo czuć się nieco zagubieni, a my za tym musimy nadążyć - dodaje, odnosząc się do kwestii trwającego od wielu dni głosowania korespondencyjnego.
Ostatnie przedwyborcze starcie Donalda Trumpa i Joe Bidena pokażemy na żywo w portalu tvn24.pl. Transmisja debaty z tłumaczeniem od godz. 3.00 w nocy z czwartku na piątek.
W USA z powodu koronawirusa zmarło ponad 225 tysięcy osób, a temat epidemii COVID-19 zdominował kampanię przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Z powodu epidemii prowadzone jest wczesne, w tym korespondencyjne, głosowanie. Do tej pory w wyborach głos oddało już ponad 28 milionów Amerykanów.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie w USA
"Sam sposób oddania głosu w tym roku stał się gorącym tematem politycznym"
O głosowaniu korespondencyjnym na tak wielką skalę jak w Stanach Zjednoczonych Urszula Gacek - szefowa misji OBWE obserwująca wybory, a dawniej eurodeputowana, stała przedstawiciel przy Radzie Europy i konsul generalna w Nowym Jorku - rozmawiała z korespondentem "Faktów" TVN w USA Marcinem Wroną.
Jak wyjaśniała, obserwacje w Waszyngtonie trwają już czwarty tydzień. - Mamy również w 15 stanach naszych obserwatorów, ale jesteśmy na etapie zbierania informacji i wsłuchiwania się we wszystkie głosy, szczególnie że sam sposób oddania głosu w tym roku stał się gorącym tematem politycznym - relacjonowała.
- Sprawa dostępu do lokali, też przez restrykcje "covidowe", jak i ogromna liczba głosów, które już spływają drogą pocztową i bardzo prawdopodobne, że rekordowa frekwencja - podgrzewają debatę i potęgują problemy techniczne, które występują przy tych wyborach - wyjaśniała.
Gacek przyznała, że "jest to najtrudniejsza misja", jednak zaznaczyła, że obserwatorzy są w Waszyngtonie po raz dziewiąty. - To nie jest nowość, aby obserwować przez nas tak skomplikowane wybory, jakimi są wybory w Stanach Zjednoczonych - przyznała.
Zaznaczyła, że jeśli mówimy o rekordach, to w USA notuje się także rekordową liczbę spraw w sądach związanych z procesem wyborczym. - Nie w kontekście polskim, gdzie kandydat się odwołuje i w trybie wyborczym prosi o sprostowanie. My tutaj widzimy sytuacje, że z dnia na dzień w 50 stanach, często na poziomie hrabstwa, zmienia się prawo wyborcze - zwracała uwagę.
- Wyborcy mają prawo czuć się nieco zagubieni, a my za tym musimy nadążyć - tłumaczyła. - Mamy sytuację, że przez COVID zmieniamy (przepisy - red.) w trakcie głosowania - dodała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielu zainteresowanych, wiele niejasności, sporo błędów. A każdy głos może mieć tam w tym roku znaczenie
"Na ocenę przyjdzie czas"
- Jesteśmy apartyjni, bezstronni. To jest największa dewiza tej instytucji - zaznaczyła. - Nasza ostateczna ocena (w sprawie jakości przeprowadzonych wyborów - red.) powstanie dopiero w okolicach inauguracji nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, czyli w styczniu przyszłego roku - wyjaśniła.
Dopytywana o słowa starającego się o reelekcję prezydenta Donalda Trumpa, który od dłuższego czasu sugeruje, że proces wyborczy jest nieuczciwy, obserwatorka OBWE powiedziała, że jej organizacja rozmawia z ekspertami od cyberbezpieczeństwa, FBI i urzędnikami. - Ja nie komentuję wypowiedzi poszczególnych kandydatów, a wypowiedzi wszystkich kandydatów - zastrzegła. - Na ocenę przyjdzie czas - skwitowała.
Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS