Demokratyczna kandydatka do prezydenckiej nominacji senator Amy Klobuchar ogłosiła swoją rezygnację z wyścigu o najwyższy urząd w USA. Podczas swojego wystąpienia w Dallas udzieliła poparcia Joe Bidenowi.
Senatorka z Minnesoty Amy Klobuchar ogłosiła zawieszenie kampanii prezydenckiej w teksańskim w Dallas, gdzie publicznie poparła kandydaturę Joe Bidena. - Poświęcił życie na walkę o ludzi - powiedziała o Joe Bidenie. - Nie o bogatych i mocnych, ale o matkę, farmera, marzyciela, weterana. On może zjednoczyć nasz kraj - dodała.
Swoje poparcie byłemu wiceprezydentowi USA przekazał także dzień po swojej rezygnacji z prezydenckiego wyścigu były burmistrz South Bend Pete Buttigieg. 38-letni demokrata ogłosił w niedzielę, że wycofuje się z walki o nominację w listopadowych wyborach, by "pomóc zjednoczyć naszą partię i nasz kraj".
Jako pierwszy swoją kampanię zawiesił działacz na rzecz środowiska miliarder Tom Steyer, o czym poinformował w sobotę wieczorem.
Decydujący moment kampanii
Jak pisze Reuters, Joe Biden z nową energią po ostatnim zwycięstwie w Karolinie Południowej, szykuje się na kluczowy moment kampanii - Superwtorek (3 marca). Wówczas prawybory odbędą się w 14 stanach. Jego najsilniejszym rywalem, który obecnie prowadzi w demokratycznym wyścigu o Biały Dom, jest socjalista Bernie Sanders.
W Superwtorek do walki o nominację Partii Demokratycznej dołączy także miliarder i były burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Jak ocenia Reuters, on i Biden mają największe szanse na zdobycie głosów umiarkowanych demokratów.
Partia Demokratyczna ostatecznie ma wskazać swojego kandydata na prezydenta w lipcu. Wybory, w których o reelekcję ubiega się Donald Trump, zaplanowano na 3 listopada.
Według agencji Reutera nie jest wcale przesądzone, że na rezygnacji z wyścigu Buttigiega, Klobuchar i Steyera skorzysta Joe Biden. Ich poparcie może bowiem przenieść się także na innych kandydatów - Elizabeth Warren, Berniego Sandersa, czy Mike’a Bloomberga.
Źródło: Reuters