Według stacji CNN, aby Donald Trump mógł myśleć o reelekcji, będzie musiał zdobyć Ohio, bo żaden republikanin nie wygrał wyborów prezydenckich bez zwycięstwa w tym stanie. Dodatkowo, od 1964 roku każdy przyszły prezydent USA - również demokrata - odniósł ostateczny sukces, przekonując do siebie wyborców z tego stanu.
Ostatnim amerykańskim politykiem, który wygrał wybory prezydenckie mimo porażki w Ohio był John. F. Kennedy. W 1960 roku w wyjątkowo zaciętym pojedynku wyższość demokraty w skali całego kraju musiał uznać Richard Nixon. CNN zwraca uwagę, że aby Donald Trump mógł myśleć o reelekcji, będzie musiał zdobyć Ohio, bowiem żaden republikanin nie wygrał ogólnokrajowych wyborów bez zwycięstwa w tym stanie.
Po mocnym zwycięstwie Donalda Trumpa w 2016 roku oraz wyborze Mike'a DeWine'a na gubernatora dwa lata później, wiele wskazywało na utrwalanie się dominacji Partii Republikańskiej. Ostatnie sondaże przed wyborami pokazywały jednak, że w stanie tym może dojść do wyrównanej walki między urzędującym prezydentem a Joe Bidenem.
Dysponujący 18 głosami elektorskimi "wahający się" stan stał się języczkiem u wagi także tegorocznych wyborów prezydenckich. Joe Biden cieszy się większym poparciem w hrabstwach, w których znajdują się duże miasta - Toledo, Cleveland, Columbus, Dayton i Cincinnati. Donald Trump zyskuje jednak więcej głosów w mniejszych hrabstwach. Po zliczeniu 70 procent głosów różnica między Donaldem Trumpem a Joe Bidenem była minimalna i stanowiła niespełna 25 tysięcy głosów. Z czasem jednak przewaga ubiegającego się o reelekcję prezydenta zaczęła się zwiększać i po zliczeniu 82 procent głosów stanowiła już - w środę nad ranem czasu polskiego - blisko 300 tysięcy głosów.
Kiedy poznamy ostateczne wyniki z Ohio, na razie nie wiadomo.
Źródło: TVN24