W trakcie rządów Donalda Trumpa stosunki amerykańsko-rosyjskie były dość nierówne. Widzieliśmy dziwną relację między Trumpem a Putinem - ocenił w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Marcinem Wroną Ian Brzeziński, ekspert w dziedzinie polityki zagranicznej i syn Zbigniewa Brzezińskiego. Ocenił również, że kontrkandydat urzędującego prezydenta, Joe Biden, to "dziecko zimnej wojny" i że w czasie kampanii "dał jasno do zrozumienia, że jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobi po wygranych wyborach, będzie wzmocnienie pozycji w NATO".
3 listopada w Stanach Zjednoczonych odbywają się wybory prezydenckie.
O wyborczej rywalizacji korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona rozmawiał z Ianem Brzezińskim, synem byłego doradcy prezydenta USA Jimmy'ego Cartera Zbigniewa Brzezińskiego, a także ekspertem w dziedzinie polityki zagranicznej i spraw wojskowych i członkiem Atlantic Council. W latach 2001-2005 Ian Brzeziński był zastępcą asystenta sekretarza obrony do spraw Europy i polityki NATO za prezydentury George'a W. Busha.
"W trakcie rządów Trumpa stosunki amerykańsko-rosyjskie były dość nierówne"
Brzeziński odpowiadał między innymi na pytania, jak może wyglądać amerykańska polityka zagraniczna wobec Rosji - zarówno w przypadku dalszej prezydentury Trumpa, jak i w sytuacji, gdyby gospodarzem Białego Domu został Joe Biden.
- W trakcie rządów Trumpa stosunki amerykańsko-rosyjskie były dość nierówne - ocenił. - Widzieliśmy dziwną relację między Trumpem a Putinem. Prezydent niechętnie zajmował stanowisko w sprawie karykaturalnych wręcz decyzji prezydenta Rosji dotyczących jego obywateli. Ale to właśnie administracja Trumpa, a nie ta Obamy i Bidena, postanowiła przekazać Ukrainie uzbrojenie - zwrócił uwagę.
- Administracja Obamy i Bidena ze znacznym opóźnieniem zdecydowała się wysłać amerykańskie siły do Europy Środkowej po inwazji Rosji na Ukrainę. Trump bardzo wyraźnie powiedział, że chce zwiększenia zaangażowania sił amerykańskich w tym regionie, co doprowadziło do zacieśnienia współpracy z Polską - powiedział.
- Za rządów Trumpa widzieliśmy też wprowadzenie nowych sankcji wobec Rosji. Były one jednak skierowane na konkretnych Rosjan i trudno mówić o tym, na ile były skuteczne w zmianie rosyjskiej polityki - zauważył Ian Brzeziński.
"Obawiam się, że ta postawa Trumpa na stałe w pewien sposób splami Sojusz Północnoatlantycki"
Brzezinski mówił również o tym, co jego zdaniem kolejna kadencja Trumpa czy też objęcie urzędu przez Bidena oznaczałyby dla przyszłości NATO. Wskazywał, że jeśli Trump zostanie ponownie wybrany na prezydenta, to "będzie to dla niego potwierdzenie słuszności jego poglądów na świat i dyplomację". - To będzie oznaczało, że jeszcze bardziej skupi się na przebudowie tych stosunków międzynarodowych, które uznaje za źle zrównoważone bądź niesprawiedliwe - zarówno jeśli chodzi o stosunki dwustronne, jak i te z NATO - ocenił.
- Obawiam się, że ta postawa Trumpa na stałe w pewien sposób splami Sojusz Północnoatlantycki i doprowadzi do dalszego zmniejszenia zaangażowania Stanów Zjednoczonych. To będzie też zależało od tego, kto będzie zasiadał w jego nowej administracji - mówił.
"Biden od lat jest zwolennikiem stosunków transatlantyckich, jest dzieckiem zimnej wojny"
- Biden od lat jest zwolennikiem stosunków transatlantyckich, jest dzieckiem zimnej wojny. Dosłownie przewodził działaniom mającym na celu rozszerzenie Sojuszu w latach 90., między innymi o Polskę. Jest z tego bardzo dumny. Wspierał też rozmieszczenie żołnierzy w Europie Środkowej i myślę, że to się nie zmieni. Dał jasno do zrozumienia, że jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobi po wygranych wyborach, będzie wzmocnienie pozycji w NATO - powiedział w rozmowie z Marcinem Wroną Ian Brzeziński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24