Poruszenie wśród sojuszników. "Wrogowie demokracji będą czuć satysfakcję, widząc te straszliwe obrazy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Demonstranci wdarli się do Kapitolu. Relacja korespondenta TVN24
Demonstranci wdarli się do Kapitolu. Relacja korespondenta TVN24TVN24
wideo 2/20
Demonstranci wdarli się do Kapitolu. Relacja korespondenta TVN24TVN24

"Szokujące sceny w Waszyngtonie" – napisał na Twitterze sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. W środę do budynku amerykańskiego Kongresu wdarli się zwolennicy Donalda Trumpa, którzy starli się z policją Kapitolu. "Wrogowie demokracji będą czuć satysfakcję, widząc te straszliwe obrazy z Waszyngtonu" – napisał szef MSZ Niemiec Heiko Maas. "Wierzę w siłę amerykańskich instytucji i demokrację" - napisała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. O pokojowe przekazanie władzy w USA zaapelował brytyjski premier Boris Johnson.

W środę na Kapitolu odbywało się posiedzenie, na którym miały zostać zatwierdzone wyniki głosowania Kolegium Elektorów, dającego zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA demokracie Joe Bidenowi. Do środka Kapitolu wtargnęli zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa, którzy uważają, że wybory prezydenckie z 3 listopada 2020 roku zostały sfałszowane. Doszło do starć z policją.

NA TVN24 TRWA WYDANIE SPECJALNE - OGLĄDAJ NA ŻYWO W INTERNECIE >>>

"Szokujące sceny" w Waszyngtonie

Sytuację w amerykańskiej stolicy komentowali w środę zagraniczni politycy.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg określił wydarzenia mające miejsce w Waszyngtonie jako "szokujące sceny". Jak dodał, "wynik demokratycznych wyborów musi być respektowany".

Macron: wierzymy w demokrację

Na środowe wydarzenia na Kapitolu zareagował również prezydent Francji Emmanuel Macron. - Chcę wyrazić naszą przyjaźń i wiarę w Stany Zjednoczone. To co się dzisiaj wydarzyło w Waszyngtonie bez wątpienia nie jest amerykańskie. Wierzymy w siłę naszych demokracji. Wierzymy w siłę amerykańskiej demokracji - powiedział po angielsku Macron w nagraniu zarejestrowanym w Pałacu Elizejskim.

Prezydent Francji dodał, że jest przekonany, iż "nasze demokracje wyjdą silniejsze z tej próby, którą dzisiaj przeżywamy".

- Nigdy nie ustąpimy przemocy ze strony kogokolwiek, kto chce zaszkodzić sprawie demokracji - powiedział.

Johnson wzywa do "pokojowego przekazania władzy"

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson określił wydarzenia w Kongresie jako "haniebne".

"Stany Zjednoczone reprezentują demokrację na całym świecie i jest rzeczą istotną, by teraz nastąpiło pokojowe i uporządkowane przekazanie władzy" – napisał na Twitterze.

"Śledzimy sytuację w Stanach Zjednoczonych minuta po minucie"

Zaniepokojenie sytuacją w Stanach Zjednoczonych wyraził także premier Kanady Justin Trudeau. – Oczywiście jesteśmy zaniepokojeni i śledzimy sytuację w Stanach Zjednoczonych minuta po minucie – powiedział w stacji radiowej News 1130 Vancouver.

- Myślę, że amerykańskie instytucje demokratyczne są silne i mam nadzieję, że wkrótce wszystko powróci do normy – dodał.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Kanady Francois-Philippe Champagne napisał na Twitterze, że "Kanada jest głęboko wstrząśnięta tym, co dzieje się w Waszyngtonie". "Pokojowe przekazanie władzy jest fundamentem demokracji – musi być i będzie kontynuowane" – dodał.

Unijni liderzy wierzą w siłę amerykańskiej demokracji

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli napisał w mediach społecznościowych o "głęboko niepokojących scenach z amerykańskiego Kapitolu". "Jesteśmy przekonani, że Stany Zjednoczone zadbają, by rządu demokracji były chronione" – dodał.

"Wierzę w siłę amerykańskich instytucji i demokrację. Pokojowe przekazanie władzy leży u jej podstaw. Joe Biden wygrał wybory. Nie mogę się doczekać współpracy z nim jako kolejnym prezydentem USA"- napisała na Twitterze szefowa KE Ursula von der Leyen.

"Kongres Stanów Zjednoczonych to świątynia demokracji. Bycie świadkiem dzisiejszych scen w Waszyngtonie to szok. Ufamy, że Stany Zjednoczone zapewnią pokojowe przekazanie władzy Joe Bidenowi" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Charles Michel.

Sekretarz generalny ONZ "zasmucony" wydarzeniami w Waszyngtonie

Jest również reakcja ze strony sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. Jego rzecznik Stephane Dujarric oświadczył, że Guterres jest "zasmucony" wydarzeniami, do ktorych doszło na Kapitolu w Waszyngtonie.

- W tego rodzaju sytuacjach ważne jest, aby przywódcy polityczni przekonali swoich zwolenników do potrzeby powstrzymania się od przemocy a także poszanowania procesów demokratycznych i rządów prawa - głosi oświadczenie rzecznika sekretarza generalnego.

"Trump oraz jego zwolennicy muszą zaakceptować decyzję amerykańskich wyborców"

"Wrogowie demokracji będą czuć satysfakcję, widząc te straszliwe obrazy z Waszyngtonu" – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.

Szef niemieckiego MSZ podkreślił, że "Trump oraz jego zwolennicy muszą w końcu zaakceptować decyzję amerykańskich wyborców i przestać deptać demokrację". Jak dodał, przemoc podpalana została przez "podburzającą retorykę".

"Wierzę w siłę amerykańskiej demokracji"

"Śledzę z troską informacje napływające ze Wzgórza Kapitolińskiego w Waszyngtonie. Wierzę w siłę amerykańskiej demokracji" – napisał na Twitterze premier Hiszpanii Pedro Sanchez.

Jak dodał, "nowa administracja Joe Bidena przezwycięży ten trudny czas, jednocząc amerykańskie społeczeństwo".

Szef włoskiego rządu Giuseppe Conte w oświadczeniu po włosku i po angielsku napisał: "Śledzę z wielkim zaniepokojeniem to, co dzieje się w Waszyngtonie. Przemoc jest nie do pogodzenia z korzystaniem z praw politycznych i swobód demokratycznych". "Pokładam zaufanie w trwałość i siłę instytucji Stanów Zjednoczonych" - dodał Conte.

Autorka/Autor:ft/adso

Źródło: tvn24.pl, PAP