Jako Trzecia Droga idziemy do wyborów samodzielnie i chcemy decydować o tym, w którym kierunku pójdzie Polska - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, jeden z liderów Trzeciej Drogi. Mówił też o potrzebnym wsparciu dla sołectw, które obecnie "nie mają żadnej podmiotowości".
Władysław Kosiniak-Kamysz zorganizował konferencję prasową w Wolsztynie (województwo wielkopolskie). - Idziemy do tych wyborów samodzielnie, bo mamy swój pomysł na Polskę. Idziemy samodzielnie i chcemy my decydować o tym, w którym kierunku pójdzie Polska, a nie że ktoś będzie za nas decydował. Nie będziemy niczyim kwiatkiem do kożucha. Idziemy z jasnym programem - mamy 12 gwarancji - mówił o Trzeciej Drodze, tworzonej przez Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Polskę 2050 Szymona Hołowni.
CZYTAJ WIĘCEJ: 12 gwarancji programowych Trzeciej Drogi
- Oczywiście poruszamy inne tematy, choćby temat sołectw i rad osiedli - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. - To nasza ustawa dotycząca tysiąca złotych dla sołtysów, podmiotowość prawna dla sołectw, regulacja możliwości starania się o granty w konkursach - wyliczał Kosiniak-Kamysz.
Wskazywał, że "dzisiaj sołectwo nawet nie ma numeru konta, nie ma żadnej podmiotowości". - Jest jednostką pomocniczą, a powinno być pierwszą jednostką samorządu terytorialnego. Będziemy rozwijać małe ojczyzny i wspólnotę lokalną - zapewniał lider ludowców.
- Czemu będziemy to rozwijać? Czemu będziemy stawiać na samorządność, na decentralizację państwa polskiego, na to, żeby pieniądze, które my płacimy, choćby w podatku VAT, zostawały w Olsztynie, zostawały w Grodzisku, zostawały w Pile, zostawały w naszej małej ojczyźnie? Będziemy to robić dlatego, bo tutaj chcemy się rozwijać - wyjaśniał.
Kosiniak-Kamysz: to jest upokorzenie dla wspólnoty dobrych gospodarzy
Jak mówił, "wielką sprawą" dla okolic Wolsztyna jest modernizacja drogi wojewódzkiej 305. - Jeszcze trwa kontynuacja, budowa ścieżek rowerowych. To wielka inwestycja na około 100 milionów, realizowana przez samorząd województwa wielkopolskiego - powiedział.
Wskazywał, że "po to jest potrzebna stabilność dochodowa samorządu" i "po to jest potrzebna nowa ustawa o dochodach samorządów". - Udział w PIT, udział w CIT, ale również udział w VAT i zwrot VAT-u od inwestycji. To zostało zabrane w 2015 roku i to jest upokorzenie dla wspólnoty dobrych gospodarzy. [Jeżeli - red.] nasz wójt, burmistrz, prezydent, marszałek czy starosta, jako reprezentant wspólnoty lokalnej, gospodarz, który się o coś stara, robi dobrą inwestycję, to czemu ma jeszcze płacić państwu za to, że modernizuje w ramach swoich kompetencji część naszego wspólnego kraju, naszego wspólnego państwa? To wymaga zmiany - podkreślił.
Źródło: TVN24