Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przypomniała, że tylko do poniedziałku wyborcy z niepełnosprawnością mogą zgłaszać chęć głosowania korespondencyjnego i zamiar skorzystania z prawa do bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego. Podała też inne istotne terminy w kalendarzu wyborczym.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak na piątkowym briefingu prasowym omówiła praktyczne aspekty procesu wyborów do Sejmu i Senatu oraz referendum ogólnokrajowego. Przypominała o upływających terminach z kalendarza wyborczego.
2 października
W najbliższy poniedziałek, 2 października, upływa termin na zgłaszanie zamiaru głosowania korespondencyjnego przez wyborców posiadających orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a także wyborców, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat. - Taki wniosek należy złożyć do właściwego komisarza wyborczego, jeśli osobom będzie łatwiej złożyć go w urzędzie gminy, to taki wniosek zostanie poprzez urzędnika wyborczego przekazany komisarzowi wyborczemu. W związku z tym można wybrać miejsce, w którym wniosek zostanie złożony - podkreśliła Pietrzak.
Również w poniedziałek upływa termin na zgłaszanie zamiaru skorzystania z transportu do lokalu wyborczego. Takie uprawnienie przysługuje wyborcy o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat. Szefowa KBW wskazywała, że w tej sprawie wyborcy muszą zgłaszać się bezpośrednio do swojej gminy.
Zobacz także: O czym pamiętać, by oddać ważny głos? Poradnik wyborczy
6 października
Pietrzak podkreśliła też, że w piątek, 6 października upływa termin na zgłaszanie wniosków o sporządzenie aktu pełnomocnictwa przez wyborców posiadających orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz wyborców, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat. Jak mówiła, taki wniosek składa się do urzędu gminy.
10 października
Z kolei do 10 października wyborcy mogą składać wnioski o ujęcie w spisie wyborców poza granicami Polski.
Są trzy sposoby na złożenie wniosku:
- przy użyciu usługi e-Wybory (www.ewybory.msz.gov.pl),
- poprzez złożenie wniosku w postaci papierowej z własnoręcznym podpisem (także korespondencyjnie),
- poprzez złożenie wniosku na adres poczty elektronicznej konsula z załączonym skanem/fotografią podpisanego własnoręcznie wniosku.
12 października
Zwróciła również uwagę, że do 12 października wyborca może zgłosić wniosek o zmianę miejsca głosowania. Wniosek może zostać złożony na piśmie z własnoręcznym podpisem do urzędu gminy, na obszarze której wyborca będzie przebywać w dniu wyborów lub w postaci elektronicznej przez stronę internetową www.gov.pl/web/gov/zmien-miejsce-glosowania.
W tym samym dniu upływa termin na składanie wniosków o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania. Z takim zaświadczeniem można głosować w dowolnej obwodowej komisji wyborczej w kraju, za granicą lub na polskim statku morskim. Wniosek - z własnoręcznym podpisem - o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania można złożyć w dowolnie wybranym urzędzie gminy.
Pietrzak zaapelowała o to, by jak najszybciej wystąpić o zaświadczenie o prawie do głosowania i nieodkładanie tego na ostatnią chwilę. - Z doświadczenia wiemy, że przed samymi wyborami tych osób jest bardzo dużo, dlatego zachęcam, żeby już w tej chwili o takie zaświadczenia wystąpić - mówiła.
Szefowa KBW przypomniała także, że każdy wyborca może sprawdzić swoje dane w Centralnym Rejestrze Wyborców przez stronę gov.pl. Wyborca znajdzie tu informacje o swoich prawach wyborczych oraz miejscu, okręgu i obwodzie głosowania. Sprawdzi też swoje dane przechowywane w rejestrze.
WARTO PRZECZYTAĆ:
W dniu wyborów parlamentarnych, 15 października, lokale wyborcze będą czynne od godziny 7 do 21.
Szefowa KBW: nie przewiduję problemów przy liczeniu głosów w obwodach zagranicznych
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego była pytana, czy zagraniczne komisje zdążą policzyć wszystkie głosy - w wyborach do Sejmu, Senatu oraz w referendum - w przeciągu 24 godzin.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym zagraniczne komisje wyborcze mają od zakończenia wyborów dobę na zliczenie oddanych głosów. Jeśli nie zdążą tego zrobić, to głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe.
Pietrzak przypominała, że za granicą utworzono już 402 obwody głosowania, a więc o ponad 80 więcej, niż w przypadku wyborów cztery lata temu (wtedy utworzono 320 obwody). Poinformowała ponadto, że w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii zostanie utworzonych osiem dodatkowych komisji - łącznie za granicą będzie ich zatem 410.
- Rozumiem obawy i podzielam troskę wszystkich, którzy obawiają się o to, że może być problem z liczeniem głosów w obwodach zagranicznych - powiedziała na piątkowej konferencji Pietrzak. Jednocześnie stwierdziła, że nie zakłada problemów w tej kwestii.
Jak dodała "to o czym się mówi, że będzie problem z liczeniem głosów za granicą, czyli że dotąd można było liczyć w zespołach roboczych, a teraz została wprowadzona zmiana i nie będzie można - to jest nieprawda". - W poprzednim stanie prawnym - z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego - została wprowadzona do Kodeksu wyborczego zasada, że komisje głosy liczyć muszą wspólnie - wskazała.
- To, co zostało dopisane w tym roku, to tylko uszczegółowienie - podkreśliła. Poinformowała, że de facto zapisy zostały przepisane z wytycznych PKW, która szczegółowo określała ustawowy zapis informujący, że komisja musi ustalać wyniki głosowania wspólnie. - Nie można tworzyć zespołów, nie może robić tego pojedynczo, nie można tworzyć grup roboczych. Te zasady są więc takie same - powiedziała.
Poinformowała, że na stronie PKW znajdują się informacje o tym, jak spływały wyniki z obwodów utworzonych zagranicą cztery lata temu. Wskazała, że zdecydowana większość protokołów spływała wówczas we wczesnych godzinach porannych, zaś ostatni protokół - z największej komisji - wpłynął w południe w powyborczy poniedziałek.
- Zatem biorąc pod uwagę okoliczności: to, że komisji będzie dużo więcej, że będą miały mniej wyborców, to będą mogły szybciej policzyć głosy - mówiła. - Nie zakładam, że powinny być jakiekolwiek problemy - dodała.
Zaznaczyła, że jeśli obwodowe komisje wyborcze za granicą będą wykonywały swoje zadania zgodnie z wytycznymi PKW i stosowały przepisy, to nie powinno być problemów z liczeniem głosów.
Pietrzak: podawana przez PKW w dniu głosowania frekwencja będzie frekwencją wyborczą, a nie referendalną
Na konferencji prasowej szefowa KBW była też pytana o odbywające się w tym samym dniu, co wybory, referendum. Przypominała, że frekwencja referendalna - która ma wpływ na to, czy referendum jest wiążące, czy nie - jest liczona na podstawie liczby ważnych kart wyjętych z urny; nie jest liczona na podstawie tego, ile osób przyszło do lokalu, czy odebrało kartę do głosowania.
- Referendum jest wiążące wówczas, kiedy weźmie w nim udział więcej niż 50 procent osób uprawnionych do głosowania - przypomniała. Podkreśliła, że podawana przez Państwową Komisję Wyborczą w dniu głosowania frekwencja będzie frekwencją wyborczą, a nie referendalną.
Jak dodała, wynik głosowania może być pozytywny, czyli większa liczba osób odpowie na dane pytanie na "tak", bądź negatywny, jeśli większa liczna osób odpowie "nie".
Pietrzak podkreśliła, że udział w referendum jest dobrowolny. - Mamy prawo do udziału w głosowaniu i w referendum, i w wyborach. To wyborca decyduje, w którym głosowaniu chce wziąć udział - mówiła. Przekazała, że w lokalu wyborczym wyborca może powiedzieć, że nie chce brać udziału w którymkolwiek z głosowań i wtedy dana karta do glosowania nie będzie mu wydana.
Szefowa KBW przekazała, że choć dopiski na karcie wyborczej nie wpływają na ważność głosu, jednak zachęcała, aby ich nie czynić. - Zachęcamy, żeby w przypadku głosowania do Sejmu i Senatu stawiać jeden znak X przy nazwisku jednego kandydata, na którego chcemy głosować. W przypadku referendum odpowiedzi udziela się na cztery pytania - na każde można odpowiedzieć tak bądź nie - mówiła Pietrzak. Zaznaczyła, że wynik głosowania w każdym pytaniu referendalnym będzie ustalany oddzielnie.
Źródło: TVN24, PAP