Obecna władza przez osiem ostatnich lat systematycznie dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa, począwszy od Trybunału Konstytucyjnego, przez Sąd Najwyższy, prokuraturę, policję, wolne media, po Sejm, w którym rządząca większość stała się de facto bezrefleksyjną maszynką do głosowania - stwierdził w czwartkowym orędziu marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki. Dodał, że "w tę niedzielę idziemy na wybory tak naprawdę także po to, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej". Podkreślił, że wybory "to święto demokracji" i zaapelował o udział w głosowaniu.
Tomasz Grodzki, marszałek Senatu RP, mówił w orędziu, że już w "najbliższą niedzielę jako obywatele Rzeczypospolitej wspólnie zdecydujemy o przyszłości naszej ukochanej ojczyzny".
"Obecna władza systematycznie dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa"
- Głęboko wierzę, że każdy z nas chce dla Polski wszystkiego, co najlepsze. Chcemy, by była ona dobrym i przyjaznym domem dla nas, dla naszych dzieci i wnuków. Krajem zasobnym, wolnym i dumnym, gdzie każda Polka i każdy Polak cieszą się wzajemnym szacunkiem, wolnością i osobistym szczęściem. Gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a na świecie wciąż wybuchają nowe konflikty, chcemy, by Polska była bezpieczna - stwierdził.
W jego ocenie "najwyższy niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców polskiego wojska". - Którzy wychowani w tradycji apolityczności armii mieli już najwyraźniej dość prób zmiany zapisanej w Konstytucji cywilnej kontroli nad armią na kontrolę partyjną, podporządkowaną jednej opcji. I choć od dłuższego czasu jesteśmy karmieni propagandą sukcesu, jak to jesteśmy silni, zwarci i gotowi, to realia są takie, że rosyjska rakieta, zdolna przenieść ładunek nuklearny, przelatuje pół Polski, aż pod Bydgoszcz. Na szczęście niosła nie ładunek, a siedemdziesiąt kilogramów betonu - powiedział marszałek.
W orędziu stwierdził, że "minister obrony narodowej próbował ukryć ten groźny incydent, po czym zrzucił całą winę na wojsko i dowódców".
- Polska armia, polski mundur, polski żołnierz to dla nas wszystkich świętości, które powinny być darzone należytym szacunkiem. A dziś – jak wszyscy widzimy – używane są do doraźnych celów politycznych partii rządzącej. Trudno się więc dziwić, że wysocy rangą dowódcy mieli tego po prostu dość - wyjaśnił.
Dodał, że "tak jest nie tylko z wojskiem". - Obecna władza przez osiem ostatnich lat systematycznie dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa, począwszy od Trybunału Konstytucyjnego, przez Sąd Najwyższy, prokuraturę, policję, wolne media, po Sejm, w którym rządząca większość stała się de facto bezrefleksyjną maszynką do głosowania - powiedział.
Grodzki: pragnę do państwa zaapelować o udział w wyborach
- Jesteśmy już tym wszystkim zmęczeni. Inflacją, brakami paliwa, drożyzną, coraz dłuższymi kolejkami do lekarza czy dewastowaniem edukacji naszych dzieci. Widać wyraźnie, że niemal wszystko, czego się ta władza nie dotknie, to psuje. Tak dalej być nie może. Czas na zmiany - oznajmił.
Jak dodał, "czujemy to wszyscy – w domach, na ulicach, w pracy". - Potwierdzają to także liczne sondaże, wskazujące, że zdecydowana większość z nas chce przełomu. Zdecydowana większość Polek i Polaków – i to przeróżnych opcji politycznych – jest przekonana, że tak dłużej po prostu być nie może. Dlatego pragnę do państwa zaapelować o udział w wyborach - powiedział Tomasz Grodzki.
Wyjaśnił, że wybory "to święto demokracji, które powinno wyłonić najlepszą możliwą reprezentację narodu w parlamencie".
- Niezależnie od tego, jakie są państwa preferencje personalne, apeluję, abyście wybrali kandydatki i kandydatów, dla których konstytucja jest aktem najważniejszym, którzy respektują demokrację, praworządność, prawa mniejszości, osób z niepełnosprawnościami, są pełni szacunku do kobiet, rozumieją potrzebę szczególnej troski o nasze dzieci i seniorów oraz to, że fundamentem dobrobytu i rozwoju naszej ojczyzny jest obecność i należna nam pozycja w NATO, Unii Europejskiej i we wspólnocie demokratycznych państw wolnego świata - stwierdził marszałek Senatu.
"To fundamentalnie ważna sprawa"
Tomasz Grodzki mówił, że "w tę niedzielę idziemy na wybory tak naprawdę także po to, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej".
- To fundamentalnie ważna sprawa, bo – jak wszyscy widzimy – już od kilku lat nasz kraj został postawiony przez rządzących na ścieżce konfliktu ze Wspólnotą. Od blisko tysiąca dni blokowane są przez obecny rząd ogromne pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy na rozwój naszego kraju i wzrost naszej zamożności. A popierająca taką politykę prasa prorządowa już wprost nawołuje do wyjścia naszej ojczyzny z Unii. Dlatego te wybory są tak ważne, gdyż zdecydują na lata, czy pozostaniemy w Unii Europejskiej i odzyskamy nasze należne miejsce we wspólnocie Zachodu, czy też coraz mocniej będziemy dążyć w kierunku wschodnich dyktatur, z dramatycznymi tego skutkami dla nas wszystkich - podkreślił.
Jak zauważył, "to właśnie państwa Unii stanowią większość krajów tworzących NATO". - Zatem wyprowadzenie nas z Unii Europejskiej dramatycznie osłabi także nasze bezpieczeństwo – zarówno gospodarcze, jak i militarne - zaznaczył.
- Drodzy rodacy, wolność, bezpieczeństwo i zgoda narodowa nie przyjdą same. One wymagają naszego wysiłku. I zależą od nas. Od tego, czy każdy z nas w niedzielę zagłosuje za tym, by zatriumfowała demokracja i normalność, by prawa kobiet były znów szanowane, a nasze dzieci i wnuki mogły żyć w kraju otwartym, tolerancyjnym i bezpiecznym. Zróbmy to dla nich! Idźmy na wybory po to, by Polska, nasza ojczyzna, była znów Polską dla wszystkich. Szczęśliwej Polski już czas - powiedział marszałek Senatu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Senat RP