Marszałek Senatu komentuje spot PiS. "Prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premiera"

Źródło:
TVN24, PAP
Grodzki: prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premiera
Grodzki: prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premieraTVN24
wideo 2/22
Grodzki: prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premieraTVN24

Odebrałem to trochę jako taki prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premiera, bo nie zdarza się, żeby kanclerz dzwonił do szefa partii, który w dodatku odpowiada w sposób dość opryskliwy - powiedział w "Faktach po Faktach" marszałek Senatu Tomasz Grodzki, odnosząc się do poniedziałkowego spotu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.

Poniedziałkowy spot wyborczy PiS wywołał w internecie lawinę komentarzy. Występuje w nim sam Jarosław Kaczyński, a w scenariuszu są niemiecki kanclerz, wiek emerytalny i Donald Tusk. Materiał nie umknął uwadze internautów, portali satyrycznych i polityków opozycji, którzy odpowiedzieli na niego również w formie wideo.

>> Nowy spot PiS rozpalił internet. "Jedyną poważną postacią w tej całej ekipie Kaczyńskiego to jest ten kot" <<

W środę prezes PiS w Elblągu odniósł się do tej kwestii. - Mimo że jestem przyzwyczajony do różnych zaskoczeń, spotyka mnie coś zupełnie niezwykłego. Otóż mówią mi, że mniej więcej połowa, co najmniej połowa klubu PO, czy też KO, do mnie dzwoni - stwierdził.

- Ja, co prawda, nie mam przy sobie tego swojego telefonu, bo wypycha kieszenie, ale ja tam tego nie widzę. Ale tak mi mówią. A z drugiej strony, proszę państwa, od ośmiu lat krzyczą o dyktaturze, a teraz ciągle do mnie. Zupełnie ich nie rozumiem, ale trudno ich zrozumieć - powiedział. - No ale proszę państwa, to tylko taki żart po bardzo udanym spocie z moim kotem, a przy okazji i ze mną - dodał.

Nowy spot PiS rozpalił internet. "Jedyną poważną postacią tej całej ekipie Kaczyńskiego to jest ten kot"
Nowy spot PiS rozpalił internet. "Jedyną poważną postacią tej całej ekipie Kaczyńskiego to jest ten kot"Tomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24

Grodzki: prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premiera

Do tej kwestii odniósł się w środowym wydaniu "Faktów po Faktach" marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Pan prezes chyba nie ma jakiejś wprawy w zabawy internetowe. A w internecie, jak pani wie, bardzo łatwo stać się prześmiewczym memem. I tak się zdarzyło z tym wystąpieniem prezesa Kaczyńskiego - stwierdził.

- Natomiast mało kto zwrócił uwagę na następujący fakt, że tak naprawdę kanclerz powinien dzwonić do premiera, być może do prezydenta, a nie do szefa partii - mówił Grodzki w TVN24. - Ja to odebrałem trochę jako taki prztyczek, pewnie nieintencjonalny, w nos premiera, dość długi, bo nie zdarza się, żeby kanclerz dzwonił do szefa partii, który w dodatku odpowiada w sposób dość opryskliwy - dodał.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w "Faktach po Faktach" TVN24

Grodzki został też zapytany, dlaczego nie korzysta z możliwości, jakie daje mu prawo, i nie przemawia jako marszałek Senatu w orędziu. - Nie wykluczam, że coś takiego się zdarzy - odparł. - Wkrótce? - dopytywała Anita Werner. - Być może - dodał. 

Grodzki: afera wizowa zatoczy kręgi do najwyższych poziomów obecnej władzy

Marszałek Senatu odniósł się w "Faktach po Faktach" również do afery wizowej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. - Ta afera zatacza coraz szersze kręgi, bo to jest kompromitacja - powiedział.

Stwierdził też, że premier mógł wiedzieć o niej, "skoro minister Ziobro mówi, że oni wiedzieli o tym już jakiś czas temu, zarządzili śledztwo, CBA to badało". - Przypomnę, że premier przewodniczy Kolegium służb specjalnych, więc powinien być poinformowany. Tylko premier się chyba zajmuje wieloma innymi rzeczami, a nie premierowaniem - dodał Grodzki.

Marszałek Senatu wyraził też przekonanie, że o aferze wiedział szef MSZ Zbigniew Rau. - Powoli na to pokazują się dowody. Pisma organizacji sygnalizujących taki problem. Jeden z byłych ambasadorów, pan (Witold - red.) Jurasz, też twierdzi, że to sygnalizował wielokrotnie, więc poświęcono jako kozła ofiarnego pana wiceministra Wawrzyka, którego, przypomnę, ta sama partia chciała nominować na Rzecznika Praw Obywatelskich. I to Senat zablokował - powiedział.

- Natomiast ta afera, sądzę, zatoczy kręgi do najwyższych poziomów obecnej władzy - dodał. Na pytanie, czy do premiera też, odparł: "z pewnością".

Grodzki: afera wizowa zatoczy kręgi do najwyższych poziomów obecnej władzy
Grodzki: afera wizowa zatoczy kręgi do najwyższych poziomów obecnej władzyTVN24

Afera wizowa

31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jak wyjaśnił resort dyplomacji, powodem tej decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy". 

Jednocześnie Prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzą śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie wiz. Opozycja mówi o korupcji i twierdzi, że podejrzenia budzą setki tysięcy wydanych wiz.

Autorka/Autor:pp/kab

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl