Obyło się bez większej rywalizacji wśród kandydatów na komisarzy wyborczych, bo w zasadzie na jedno miejsce był tylko jeden kandydat wskazany - zauważa były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński. Dodaje, że minister administracji i spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński typował ich "według znanych tylko sobie kryteriów". Tak się złożyło, że wielu spośród nich ma za co dziękować obecnej władzy. A będą pilnować wyborów, w których obecna władza będzie walczyła o przetrwanie. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Kampania wyborcza de facto ruszyła, choć w rozumieniu prawa jeszcze nie powinna, gdyż formalnie jej początek to ogłoszenie terminu wyborów, które mają się odbyć za około pół roku. Zgodnie z Kodeksem wyborczym ich organizacją zajmuje się Państwowa Komisja Wyborcza. PKW w województwach ma swoich ludzi, komisarzy wyborczych. Właśnie przyszedł czas na ich wymianę. Odbyło się to w osobliwym stylu.
Hermeliński: w zasadzie nie ma wyboru
- Jeżeli Państwowa Komisja Wyborcza w przeddzień podjęcia decyzji otrzymuje listę około stu kandydatów, to w zasadzie nie ma wyboru, bo na jedno miejsce jest tylko jeden kandydat wskazany. Przedtem jest oceniany czy selekcjonowany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji według znanych sobie tylko kryteriów – opisuje sytuację były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
Wśród tych, których przedstawił minister Mariusz Kamiński, mnóstwo jest sędziów, ale ze szczególnymi właściwościami. – Wchodzi tu w grę stalinowska zasada, że nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy – ocenia Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. – Niestety do takiej dramatycznej sytuacji się w tym momencie zbliżamy – ostrzega.
Sędziowie z kośćcem z gumy
Jak wylicza portal OKO.press, wśród komisarzy znalazły się osoby, które albo zawdzięczają stanowisko prezesa sądu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, albo w ogóle sędziowską togę obecnej władzy. To sędziowie powołani przez niekonstytucyjną Krajową Radę Sądownictwa i często podpisujący się pod listami poparcia do neo-KRS dla choćby byłego wiceministra Łukasza Piebiaka, który odszedł z resortu w atmosferze skandalu jako twórca hejterskiej sieci.
- Prezesami sądów i bardzo często wiceprezesami zostają ludzie bez kręgosłupa, ludzie z kośćcem z gumy, którzy mają jedną cechę wspólną: uginają się przed Zbigniewem Ziobrą – ocenia senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
PKW jak stempel
Na 93 nowo powołanych na komisarzy wyborczych w województwach 47 osób to prawnicy, którzy zawdzięczają awanse obecnej władzy. Ich kandydatury PKW miałaby prawo odrzucić albo chociaż mogłaby podać w wątpliwość ich niezależność. - Co do tych osób istnieją bardzo poważne wątpliwości, czy są legalnie sędziami, a jeszcze dodatkowo będą mieć w tyle głowy to, że wynik wyborów może również decydować personalnie o ich statusie prawnym – zwraca uwagę konstytucjonalista z UMCS w Lublinie prof. Sławomir Patyra.
Mimo to PKW wszystkie kandydatury zaakceptowała. – Państwowa Komisja Wyborcza trochę traktowana jest jak stempel – stwierdza Wojciech Hermeliński. Taki stan rzeczy jest możliwy od 2018 roku, gdy PiS zmieniło Kodeks wyborczy i jednocześnie proporcje w PKW - tłumaczy były przewodniczący PKW. – Zaczęło się upolitycznianie organów wyborczych, bo wyrugowano sędziów z Państwowej Komisji Wyborczej. Dwóch tylko zostało, a reszta to urzędnicy, którzy są mianowani przez organ polityczny, jakim jest Sejm – dodaje Hermeliński.
Obawy o oszustwa wyborcze
Nowi komisarze będą zlecać druk kart, powoływać okręgowe i obwodowe komisje wyborcze, zbierać po podliczeniu głosów wszystkie karty, dokumenty, pieczęcie i przekazywać je do PKW. To funkcje administracyjne, jednak gdy taką rolę dostają ludzie, którzy kariery zawdzięczają jednemu obozowi politycznemu, to zastrzeżenia się mnożą.
- Może przydałaby się większa troska ze strony Państwowej Komisji Wyborczej, żeby jej pełnomocnicy nie budzili tych wątpliwości, które budzą, bo potem wynik wyborów będzie budził wątpliwości – ostrzega konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Piotrowski.
Zwłaszcza że na polskiej scenie głosy o podejrzeniu wypaczeniu wyborów słyszane są cyklicznie, i to z każdej strony politycznego sporu. - Kontrolujmy te wybory, żeby nas nie oszukali przy urnach wyborczych – apeluje przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
PiS w 2014 roku nawet apelowało o zmiany i do ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego kierowało apel. - Apeluję do pana prezydenta o rozwagę, o wsparcie także medialne tych zmian, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość, które mają naprawić polski Kodeks wyborczy i mają spowodować, że wybory będą dla obywateli wiarygodne, a z pewnością dużo bardziej wiarygodne niż te, które się odbyły – mówił wówczas Andrzej Duda.
Komisarze wyborczy
Kadencja komisarzy trwa pięć lat. Co miesiąc zainkasują ponad 6 tysięcy złotych brutto pensji.
§ 1. Komisarz wyborczy jest pełnomocnikiem Państwowej Komisji Wyborczej wyznaczonym na obszar stanowiący województwo lub część jednego województwa. § 2. Państwowa Komisja Wyborcza określa właściwość rzeczową komisarzy wyborczych, w tym w zakresie wykonywania czynności o charakterze ogólnowojewódzkim, z uwzględnieniem zadań związanych z wyborami do organów jednostek samorządu terytorialnego oraz zadań, o których mowa w art. 167 § 1 pkt 8 i 9, a także właściwość terytorialną komisarzy wyborczych i ich siedzibę. § 3. Komisarzy wyborczych w liczbie 100, z uwzględnieniem § 2, powołuje na okres 5 lat Państwowa Komisja Wyborcza na wniosek ministra właściwego do spraw wewnętrznych, spośród osób mających wykształcenie wyższe prawnicze oraz dających rękojmię należytego pełnienia tej funkcji. Ta sama osoba może być ponownie powołana na stanowisko komisarza. § 3a. W przypadku uzasadnionych zastrzeżeń do kandydatów na komisarzy wyborczych, wskazanych w trybie, o którym mowa w § 3, Państwowa Komisja Wyborcza niezwłocznie informuje o tym ministra właściwego do spraw wewnętrznych, który wskazuje nowych kandydatów. § 4. Komisarz wyborczy nie może należeć do partii politycznych ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z pełnioną funkcją. Komisarzem wyborczym nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: pkw.gov.pl