Podczas niedzielnego wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie) doszło do szarpaniny między działaczami i sympatykami Prawa i Sprawiedliwości a przedsiębiorcą, który na partyjnym wydarzeniu głośno krytykował obóz władzy. Jeden z lokalnych polityków PiS odebrał mu telefon, później doszło do szarpaniny. Interweniował wojewoda zachodniopomorski. - Co wy robicie, panowie? Puśćcie tego człowieka. Nie można tak robić - powiedział.
Mężczyzna - mówiący, że jest przedsiębiorcą - jak widać na nagraniach opublikowanych przez lokalny portal Goleniów Net najpierw jeździł samochodem wokół tamtejszych Plant, krzycząc w stronę uczestników zgromadzenia. Potem przyszedł już pieszo, nagrywając wydarzenie smartfonem i co jakiś czas wtrącając nieprzychylne komentarze pod adresem partii rządzącej.
Czytaj też: Donald Tusk: Jesteśmy dzisiaj w momencie zwrotnym. Rozstrzyga się znowu los Polski w tej części świata
Na nagraniu opublikowanym przez Goleniów Net widać, jak obok siedzącego na ławce przedsiębiorcy przechodzi w pewnym momencie mężczyzna w garniturze, który zabiera mu telefon i zaczyna szybko się oddalać. Przeciwnik obozu władzy wybiega za nim, jednak po chwili odpuszcza. Mężczyzna w garniturze schował się za kandydującym do Sejmu wojewodą Zbigniewem Boguckim i innymi działaczami.
Szarpanina na wiecu PiS w Goleniowie
Mężczyzna, któremu zabrano telefon, grozi, że zadzwoni po policję i wdaje się w dyskusję z innymi uczestnikami zgromadzenia. W odwecie za zabraną mu komórkę w podobny sposób odbiera telefon innemu zwolennikowi PiS, który go nagrywa. Wtedy zaczyna się szarpanina.
- Oddaj mi ten telefon, k***a - mówi uczestnik wiecu.
- Niech mi (najpierw - red.) odda mój - odpowiada przedsiębiorca.
Zwolennik PiS łapie mężczyznę za rękę. Z awantury robi się już zbiegowisko - na nagraniu lokalnego portalu widać, jak do kłócącej się grupy podchodzą kolejni mężczyźni, najprawdopodobniej działacze PiS, którzy każą zakłócającemu wiec oddać telefon. Próbują wyrwać mu aparat z ręki, jeden z mężczyzn próbuje wykrzyczeć "obywatelskie zatrzymanie", padają tez okrzyki: "złodziej".
Nagle do zbiegowiska dociera mężczyzna w marynarce - najprawdopodobniej ten sam, który wcześniej zabrał przedsiębiorcy komórkę. W pewnym momencie uderza go w głowę. W kulminacyjnym momencie krytyka PiS trzyma i szarpie łącznie czterech mężczyzn.
"Co wy robicie, panowie? Puśćcie tego człowieka"
W końcu interweniuje wojewoda zachodniopomorski. - Co wy robicie, panowie? Puśćcie tego człowieka - apeluje polityk. - Nie można tak robić - dodaje. Sytuacja się uspokaja, w końcu każdy z mężczyzn odzyskuje utracony telefon.
Wniosek o zawieszenie w prawach członka partii
Podczas wiecu wojewoda odnosi się do awantury. - Musimy po prostu również tego rodzaju sytuacje przetrzymać, żeby zmieniać Polskę. Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie, którzy w niedzielę, w środku miasta, gdzie są dzieci, gdzie są kobiety, używają słów wulgarnych, tym krajem zarządzali. Żeby ci ludzie przejęli władzę - mówił polityk.
Po zakończeniu wiecu Zbigniew Bogucki - już w spokojniejszej atmosferze - porozmawiał z przedsiębiorcą. Krytyk partii rządzącej zwracał uwagę na wysoką inflację, na wysokie ceny paliwa i ich "sztuczne" obniżanie tuż przed wyborami czy wysokie ceny gazu.
We wtorek próbowaliśmy spytać o sytuację przedstawicieli goleniowskiego PiS, nie udało nam się jednak dodzwonić. Jak potwierdził jednak "Gazecie Wyborczej" Arkadiusz Guziak, szef PiS w Goleniowie i radny powiatu, mężczyzna, który zabrał telefon, to działacz tej partii.
- Wystąpiłem z wnioskiem o zawieszenie go w prawach członka partii. Zareagował zbyt emocjonalnie - ocenił Guziak.
Źródło: Goleniów Net, tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"