Zasadzka w wypożyczalni samochodów. Policja zatrzymała cztery osoby

Akcja policji we Włochach
Akcja policji we Włochach. Cztery osoby zatrzymane
Źródło: KRP Warszawa VI

W warszawskiej dzielnicy Włochy policjanci zaplanowali zasadzkę. Zatrzymali cztery osoby: dwóch mężczyzn i dwie kobiety. Wszyscy są podejrzani o oszustwa przy wynajmie samochodów. Śledczy podejrzewają, że nie zamierzali ich zwrócić.

Zasadzka zaplanowana we Włochach była finałem czterotygodniowych działań. Na terenie jednej z firm oferujących samochody na wynajem policjanci postanowili zatrzymać mężczyznę. Ustalili, że będzie chciał dokonać oszustwa przy wynajmie samochodu marki Kia, wartego około 80 tysięcy złotych. Potem auto miało być przekazane innej osobie i odsprzedane nieświadomemu oszustwa kupującemu.

Pojawił się z cudzym dokumentem

W biurze firmy zjawił się mężczyzna będący w zainteresowaniu policjantów. Jego wspólnicy czekali w zaparkowanej w pobliżu toyocie.

- Operacyjni zatrzymali mężczyznę, gdy ten próbował dopełnić formalności związanych z wynajęciem auta. Sprawdzili tożsamość 35-latka i zabezpieczyli dokumenty, którymi się posłużył. Dowód osobisty i prawo jazdy innego mężczyzny widniały w policyjnym systemie jako poszukiwane w wyniku kradzieży - podała rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI nadkomisarz Paulina Onyszko.

Policjanci znaleźli przy mężczyźnie także karty telefoniczne, kartę płatniczą, telefon i gotówkę, które są dowodami w sprawie. - Gdy sprawdzili dane 35-latka w policyjnym systemie, okazało się, że był on poszukiwany przez Sąd Okręgowy Warszawa Praga celem ustalenia miejsca pobytu do celów prawnych - dodała rzeczniczka.

Był poszukiwany przez sąd

Operacyjni ustalili również, że toyota, którą mężczyzna i jego wspólnicy przyjechali na miejsce, pochodziła z wypożyczalni. Podejrzewając, że przy jej wynajmie mogło dojść do oszustwa, zatrzymali dwie osoby: 32-letniego kierowcę, który - jak się okazało - nie miał prawa jazdy i był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Świebodzinie w celu doprowadzenia kary pozbawienia wolności, oraz dwie pasażerki w wieku 34 i 46 lat. Toyot trafiła na parking depozytowy.

- Policjanci doprowadzili wszystkich zatrzymanych do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, gdzie sporządzili niezbędną dokumentację procesową. Trafiła ona do dochodzeniowców, a następnie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota, gdzie na jej podstawie wszczęto śledztwo - wskazała nadkomisarz Onyszko. I zaznaczyła, że zatrzymani zostali przesłuchani w prokuraturze. Cała czwórka usłyszała tam zarzuty usiłowania oszustwa przy wynajmie samochodu i posłużenie się cudzym dokumentem.

- 35-latek odpowie dodatkowo za oszustwo przy wynajmie mazdy wartej 130 tysięcy złotych z innej wypożyczalni, również działając z 34-latką i 46-latką i inną nieustaloną osobą. Ponieważ tych przestępstw mężczyzna dopuścił się w warunkach recydywy grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności - wyliczyła rzeczniczka.

Wszyscy trafili do aresztu

Kobiety usłyszały również zarzuty za oszustwo przy wynajmie toyoty i posłużenie się dokumentem innej osoby. Zarówno im, jak i ich młodszemu wspólnikowi, grozi kara do ośmiu lat więzienia.

Sąd tymczasowo aresztował wszystkich zatrzymanych na dwa miesiące.

Czytaj także: