Hałas pociągów WKD nie daje spać mieszkańcom. "Nie wiedzieli, gdzie kupują mieszkania?!"

Warszawa. Pociąg pod wiaduktem
Dwa pociągi znalazły się na tym samym torze
Źródło: TVN24
Mieszkańcy osiedla Miasteczko Jutrzenki w Warszawie skarżą się na uciążliwy hałas generowany przez przejeżdżające pociągi WKD. Sprawą zainteresował się radny Michał Hausman, który złożył interpelację – proponuje ograniczenia prędkości składów w tym rejonie. WKD wprowadziła już w tym miejscu odpowiednie rozwiązania techniczne. Z drugiej strony, kolej jeździła w tym miejscu zanim powstało osiedle. Wiadomo było, że taka lokalizacja może być uciążliwa.

Mieszkańcy warszawskiego osiedla Miasteczko Jutrzenki mają dość. Od dłuższego już czasu skarżą się na nadmierny hałas generowany przez przejeżdżające w pobliżu pociągi Warszawskiej Kolei Dojazdowej (WKD). Niedogodności szczególnie odczuwalne mają być w godzinach porannych i wieczornych, kiedy to zamiast odpoczynku i spokojnego snu mieszkańcy zmuszeni są słuchać dźwięku kół toczących się po szynach.

Radny chce ograniczenia prędkości pociągów

Interwencję w tej sprawie podjął radny Michał Hausman, który złożył na biurko burmistrza Włoch Jarosława Karcza interpelację, apelując o ograniczenie prędkości pociągów na tym odcinku do 20 km/h.

"W szczególności problem dotyczy pociągów jadących w kierunku Pruszkowa i Grodziska Mazowieckiego, które w tym rejonie nabierają prędkości, co powoduje znaczny wzrost natężenia hałasu" – opisuje w interpelacji radny.

Ograniczenie prędkości zdaniem mieszkańców, mogłoby realnie poprawić komfort życia na osiedlu. "Mieszkańcy argumentują, że odcinek ten nie jest długi, więc wprowadzenie takiego ograniczenia nie powinno znacząco wpłynąć na czas przejazdu pociągów" – wyjaśnia w piśmie Michał Hausman.

Pytany przez nas radny przyznaje, że ruch pociągów jest największy właśnie w godzinach porannych i wieczornych, co mocno ma zakłócać odpoczynek.

- Dla części osób to dźwięk, do którego można się przyzwyczaić, inni jednak odczuwają go jako realne utrudnienie w codziennym funkcjonowaniu. Pojawiają się też sygnały, że sam dźwięk silników i tarcia kół o szyny nie jest jedynym problemem. Równie uciążliwe bywają klaksony pociągów, które maszyniści stosują, gdy piesi przechodzą "na skróty" przez tory. To pokazuje, że problem ma dwa wymiary - techniczny, czyli hałas związany z infrastrukturą i społeczny, bo mówimy tutaj o zachowaniach mieszkańców i kwestiach bezpieczeństwa - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl Michał Hausman.

Dodatkowe smarownice, zamiast ograniczenia prędkości

WKD w odpowiedzi na sugestie radnego poinformowała, że nie planuje wprowadzenia ograniczenia prędkości. Spółka tłumaczy, że takie rozwiązanie nie przełożyłoby się na realne zmniejszenie poziomu hałasu, a jedynie wydłużyłoby czas jego oddziaływania.

Jednocześnie WKD przyznała, że problem hałasu rzeczywiście istnieje i podejmowane były już działania techniczne, by temu zaradzić. Wzdłuż torów zamontowano dodatkowe smarownice, które mają zmniejszyć tarcie kół o szyny i tym samym ograniczyć poziom hałasu. Proces ich wdrożenia wymaga czasu i obecnie jest monitorowany.

Warszawska Kolej Dojazdowa w pisemnej odpowiedzi na interpelację wyraziła ubolewanie, że inwestor nowego osiedla nie skonsultował ze Spółką, jako zarządcą infrastruktury kolejowej, potencjalnego niekorzystnego wpływu dla przyszłych mieszkańców, którzy osiedlą się w bezpośrednim sąsiedztwie "czynnej linii kolejowej o znacznym obciążeniu ruchem pociągów pasażerskich". "Spółka WKD wyraża ubolewanie również z tego powodu, iż inwestor nowego osiedla nie konsultował możliwych do zastosowania rozwiązań na zapewnienie ograniczenia wpływu wynikającego z sąsiedztwa linii kolejowej" - czytamy.

Pytany przez nas Urząd Dzielnicy Włochy o hałas na terenie Miasteczka Jutrzenka i ewentualne ich działania w tym temacie, odesłał nas do odpowiedzi, jaką radny Hausman otrzymał od WKD. Sam radny w rozmowie z nami zaznacza, że dzielnica nie ma bezpośredniego wpływu na infrastrukturę WKD a jedynie pośredni - bierze udział w konsultacjach, jest pośrednikiem między radnymi i mieszkańcami a spółką. - Dzielnica wspiera rozmowy o możliwych rozwiązaniach, np. instalacji ekranów akustycznych, jeśli WKD uzna je za zasadne. Bezpośrednie działania podejmuje w naszym imieniu również miasto Warszawa – prowadzi rozmowy z WKD i tworzy podział zadań w sprawie rozbudowy infrastruktury m.in przy przebudowie przystanku WKD Raków - wskazuje Michał Hausman.

Nie tarcie kół, a jednak klaksony?

Pod facebookowym postem radnego w sprawie hałasu generowanego przez pociągi WKD pojawiło się sporo komentarzy. Przeważają tam głosy, że lokatorzy wiedzieli od początku, iż mieszkania, które kupują, znajdują się bezpośrednio przy torach. "A to mieszkańcy nie wiedzieli gdzie kupują mieszkania? I przez nich mieszkańcy od Grodziska do Os. Jutrzenki mają cierpieć!" - pisze Paweł.

Pojawiły się też głosy sugerujące, że problemem nie są same w sobie przejeżdżające tuż obok pociągi, a ich sygnały dźwiękowe. "A nie uważa Pan że problem leży trochę w innym obszarze tego tematu? WKD może słychać, ale uważam, że bez przesady. Problemem bardziej jest klakson WKD. A dlaczego ? Bo ludzie chodzą na skróty, aby dostać się do ulicy szybkiej i równoległej, a maszyniści w ten sposób ostrzegają przed swoim przyjazdem, a czasem wręcz zmuszają kogoś do zejścia z torów. Może tu warto zastanowić się nad wspólnym rozwiązaniu gminy oraz WKD np. tymczasowa kładka" - sugeruje Magdalena.

Czytaj także: