Jak przekazało nam biuro prasowe ratusza, w środę rano urzędnicy weszli do budynku Szpitala Południowego razem z Arturem Krawczykiem, który szefował placówce przed przejęciem jej przez rząd. Rządowa komisarz dr Ewa Więckowska zwróciła się do ministra zdrowia o odwołanie w związku, jak napisała, "bezpardonowymi osobistymi atakami i szeregiem bezpodstawnych zarzutów czynionych przez włodarzy Warszawy". Rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował, że Adam Niedzielski przyjął rezygnację Więckowskiej.
We wtorek stołeczny ratusz zorganizował konferencję prasową poświęconą sytuacji Szpitala Południowego. Władze stolicy po raz kolejny domagały się zwrotu placówki. Wytykano też błędy rządowego komisarza, który ich zdaniem źle kierował szpitalem oraz wprowadzał go w zadłużenie. Pod koniec lipca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność decyzji ministra zdrowia, który na wniosek wojewody mazowieckiego zdecydował o powołaniu rządowego pełnomocnika w szpitalu. Podczas wtorkowej konferencji Rafał Trzaskowski wraz z wiceprezydent Renatą Kaznowską poinformowali, że miasto otrzymało uzasadnienie tego wyroku.
Kaznowska podała też, że rządowa pełnomocnik otrzymała wezwanie prezydenta stolicy do wydania miastu w środę Szpitala Południowego. Zapowiedziała, że tego dnia do pracy wrócą wszyscy pracownicy szpitala. - Z wyjątkiem rządowej pełnomocnik, która jutro kończy pracę - zaznaczyła.
Próba wejścia do szpitala przebiegła bez przeszkód. - Nie było żadnych problemów z wejściem do biura. Pan Artur Krawczyk, prezes zarządu spółki Solec, który wcześniej został zawieszony w obowiązkach, wszedł do siedziby spółki przy Kruczkowskiego 3 i rozpoczął dzisiaj pracę. Teraz czas rozmowy z personelem i organizację ich pracy, sprawdzenie, w jakiej kondycji są placówki i tak dalej. To będzie trudna i żmudna praca - przekazała nam rano Marzena Wojewódzka z biura prasowego stołecznego ratusza.
Dodała, że na miejscu nie było nikogo z rządu: - Otrzymaliśmy informację, że była pełnomocniczka dr Ewa Więckowska, która sprawowała funkcję prezesa w szpitalu, podała się do dymisji.
- Myśmy potwierdzili wcześniej, że mamy takie prawo, więc weszliśmy bez oporu. Teraz przede wszystkim musimy spotkać się z personelem, to jest bardzo ważne. Musimy też jechać do Szpitala Południowego. Chcemy, żeby ta zmiana była bardzo płynna. Przywitałem się z pracownikami, spotkałem się z wielką życzliwością, więc myślę, że są zadowoleni - stwierdził z kolei Artur Krawczyk.
Więckowska zwróciła się do MZ o odwołanie z funkcji pełnomocnika spółki
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, dr Ewa Więckowska zwróciła się w środę do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o odwołanie z funkcji pełnomocnika spółki Szpital Solec. W oświadczeniu poinformowała, że "w związku z bezpardonowymi osobistymi atakami i szeregiem bezpodstawnych zarzutów pod jej adresem czynionych przez włodarzy Warszawy, kierując się dobrem i bezpieczeństwem mieszkańców stolicy, którym należy się zapewnienie najlepszej opieki przy możliwym wzroście zakażeń w czwartej fali epidemii, wystąpiła do ministra zdrowia o odwołanie z funkcji pełnomocnik spółki Szpital Solec sp. z o.o. z jednoczesną prośbą o wyznaczenie nowej osoby na to stanowisko".
Więckowska wskazała, że obejmując tę funkcje, otrzymała zadanie przygotowania placówki do roli szpitala tymczasowego w trzeciej fali epidemii, zgodnie ze wskazaniem wojewody mazowieckiego. Zaznaczyła, że do czasu objęcia przez nią stanowiska szpital nie był przygotowany do tego, by służyć mieszkańcom stolicy, zapewniając hospitalizację na wypadek ciężkiego przebiegu COVID-19. "W tamtym czasie, z uwagi na opieszałość ówczesnego zarządu spółki z nadzorującym zarząd zastępcą prezydenta miasta, ciężko chorzy warszawiacy byli niejednokrotnie przewożeni na hospitalizację poza stolicę, choćby do szpitala w Radomiu" – podała. Szpital, jak zaznaczyła, nie był wówczas w stanie przygotować nawet 100 łóżek covidowych niezbędnych do zabezpieczenia potrzeb blisko dwumilionowego miasta.
Podkreśliła, że po objęciu stanowiska pełnomocnika podjęła działania zmierzające do zwiększenia bazy łóżkowej dla pacjentów z COVID-19 w Szpitalu Południowym oraz zatrudnienia niezbędnego personelu medycznego. "W szczycie trzeciej fali epidemii na zakażonych mieszkańców stolicy, którzy doświadczyli ciężkiego przebiegu COVID-19, przygotowałam z całym zespołem 250 łóżek, czyli pięciokrotnie więcej niż przygotowały władze Warszawy" – wskazała. I poinformowała, że przez ponad cztery miesiące działalności szpital pomógł ponad 60 tysiącom 770 pacjentów, z których 740 było hospitalizowanych.
"Niestety, mimo tych działań, włodarze Warszawy każdego tygodnia próbowali torpedować moje działania jako pełnomocnika spółki Szpital Solec. Szpital stracił bieżące finansowanie z miasta, która to decyzja miała – jak mniemam – stanowić swego rodzaju presję bym opuściła stanowisko pełnomocnika" – napisała. "Poza wstrzymaniem finansowania włodarze stolicy przypuścili na mnie personalny atak, oskarżając o wyimaginowane zaniedbania, których ponoć miałam się dopuścić w czasie, gdy kierowałam Szpitalem Solec sp. z o.o. jako prezes zarządu. To o tyle dziwna, a wręcz kuriozalna sytuacja, że jako prezes nigdy nie usłyszałam słowa krytyki pod moim adresem ani od prezydenta miasta, ani jego zastępców" – stwierdziła.
Więckowska stwierdziła też, że nie chce wchodzić w materię wyroku, który zapadł przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w aspekcie procedury powołania jej na pełnomocnika. "To pozostawiam prawnikom, którym ja nie jestem. Nie chcę jednak, by emocje wzięły górę nad bezpieczeństwem warszawiaków. Nie chcę, by osobisty uraz do mnie pana prezydenta i zastępcy prezydenta ds. zdrowotnych wpłynął na bieżące funkcjonowanie szpitala w rozpoczynającej się czwartej fali pandemii. Dlatego podjęłam decyzję o rezygnacji z funkcji pełnomocnika spółki Szpital Solec sp. z o.o." – przekazała.
Podkreśliła jednocześnie, że Szpital Południowy musi pozostać szpitalem tymczasowym, aby mieszkańcy Warszawy czuli się bezpieczni w razie zbliżającego się wzrostu zakażeń i poprosiła o wyznaczenie innej osoby na tę funkcję.
Minister przyjął rezygnację Więckowskiej
- Minister przyjął rezygnację z funkcji pełnomocnika, choć ta decyzja nie była łatwa zarówno dla pani pełnomocnik, z którą tu dzisiaj dość długo rozmawialiśmy, ale była też trudna dla samego ministra. Pani pełnomocnik wywiązała się z wszystkich obowiązków, które zostały jej powierzone w momencie kiedy obejmowała stanowisko - poinformował w środę po południu rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. I zaznaczył, że minister Niedzielski bardzo wysoko ocenia jej pracę.
Przypomniał, jaka była sytuacja pandemiczna w momencie powoływania pełnomocnika: - Wojewoda mazowiecki nie mógł wymóc na władzach Warszawy, a tym samym kierownictwie Szpitala Południowego, utworzenia większej liczby łóżek. Pani Ewa Więckowska zastała w szpitalu 50 łózek covidowych dla mieszkańców Warszawy, 50 łóżek dla blisko dwumilionowego miasta. Pacjenci jeździli wtedy do szpitala między innymi w Radomiu, ponieważ w Warszawie nie było miejsc covidowych - powiedział.
Andrusiewicz zwrócił też uwagę, że w czasie szczytu trzeciej fali Ewa Więckowska uruchomiła w szpitala 250 łóżek i zatrudniła kilkadziesiąt osób dodatkowego personelu medycznego, choć - jak zastrzegł - wcześniejszy zarząd placówki nie był sobie w stanie z tym poradzić.
Zwrócił uwagę, że "pani pełnomocnik była notorycznie atakowana, także personalnie". - Były różnego rodzaju zarzuty ad personam, które zdarzyć się nie powinny – dodał. I przypomniał, że dr Więckowska była wcześniej prezesem spółki Szpital Solec i "jako prezes współpracowała z władzami miasta". - Wówczas jej osoba nie stanowiła problemu. Sprawozdania finansowe szpitala soleckiego były zawsze zatwierdzane bez zarzutu. Nie był krytykowana przez władze Warszawy. Dziwnym trafem, kiedy objęła funkcję pełnomocnika, zaczęła się ostra krytyka jej działań i jej osoby, co uważamy, że było nie na miejscu – ocenił rzecznik MZ.
Wyjaśnił, że "pani pełnomocnik powiedziała, że jeżeli jej osoba ma rzutować na to, jak zaopiekowani będą pacjenci i czy nadal będziemy mieli zgłaszane problemy ze strony władz stolicy, być może inna osoba na tym stanowisku będzie w stanie lepiej współpracować z władzami Warszawy".
- Dziś mandat pani pełnomocnik zostanie wygaszony. Oczywiście niezbędna jest decyzja prawna. Ponieważ decyzja jest nadal w obiegu administracyjnym, więc dziś ten mandat zostanie wygaszony i rozpoczniemy procedurę prawną na nowo – wyjaśnił rzecznik MZ. - To nie jest tak, że minister ad hoc powołuje pełnomocnika bez względu na stan faktyczny i stan prawny – dodał.
Minister Niedzielski, pytany we wtorek przez dziennikarzy o orzeczenie WSA, odparł, że "na razie dyskusja jest w pewnym sensie bezprzedmiotowa". - Mamy wyrok pierwszej instancji, ale my oczywiście będziemy się odwoływali (do NSA – PAP)" – zapowiedział.
Radca prawny: minister nie może delegować kolejnej osoby
- Jeśli chodzi o aspekty prawne, to wyrok z 29 lipca nakazuje niewykonywanie decyzji ministra zdrowia do czasu uprawomocnienia się tego wyroku. Nie mylmy prawomocności, ostateczności z tym, że ta decyzja została wstrzymana, jako że sąd - zgodnie z artykułem 151 par. 2 - nie wypowiedział się w tej kwestii, czyli z automatu mamy wstrzymanie wykonania decyzji ministra zdrowia. W mojej ocenie, gdyby zarząd nie wszedł dziś do szpitala, zwłaszcza w tej sytuacji, w jakiej ten szpital się obecnie znajduje, czyli niedziałającego organu od 26 marca, niemożności wydawania uchwał i pomocy organowi, byłoby to zaniechaniem - wyjaśniał radca prawny współpracujący z Arturem Krawczykiem, Michał Stolarek.
Dodał, że prawnicy szpitala, którzy byli na miejscu, nie protestowali, "bo znają wyrok i zgadzają się z jego wykładnią". - W mojej ocenie, skoro pani pełnomocnik wyznaczona decyzją, która jest teraz zawieszona, złożyła rezygnację, minister zdrowia nic nie może w tej sprawie zrobić bez uprawomocnienia tego wyroku. Nie może delegować kolejnej osoby bez wydania decyzji, a tej decyzji dzisiaj nie może wydać, ponieważ toczy się postępowanie sądowe i czekamy na uprawomocnienie się wyroku - tłumaczył dalej Stolarek.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl