Z tramwaju wprost pod koła. Bo urzędnicy bali się korków

Skrzyżowanie Obozowej i Deotymy
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Przystanek przy skrzyżowaniu Obozowej i Deotymy jest bardzo niebezpieczny dla pasażerów - alarmują nasi czytelnicy. Ze względu na start budowy metra na Woli, zmieniono tam sposób działania sygnalizacji świetlnej. Efekt jest taki, że z tramwajów wysiada się wprost pod samochody.

"Dotychczas tramwaje miały własne światła, podjeżdżały na przystanek i pasażerowie mogli spokojnie wsiadać i wysiadać zanim ruszyły samochody. Teraz światła są wspólne dla samochodów i tramwajów, czego efektem jest to, że ludzie wysiadają z tramwaju na przystanku między jadące samochody" - napisała pani Małgorzata. Jej zdaniem w tym miejscu może wkrótce dojść do nieszczęścia.Na skrzyżowanie pojechał nasz reporter Mateusz Szmelter. Obserwował to miejsce przez 40 minut (poza godzinami szczytu) i odnotował kilka niebezpiecznych sytuacji. - Najbardziej niebezpiecznie robi się, gdy kierowcy mkną przez skrzyżowanie widząc zielone, a do przystanku zbliża się tramwaj. Pasażerowie wychodzą wówczas na jezdnię i często muszą się cofać - relacjonuje nasz reporter.

Obawiali się zatorów

Przed zamknięciem Górczewskiej na rogu Obozowej i Deotymy działała tzw. śluza tramwajowa. Oddzielne światła sprawiały, że tramwaj nie mógł wjechać na przystanek przy zielonym świetle dla samochodów.

Teraz, gdy Górczewska jest zamknięta, ulicą Obozową jeździ znacznie więcej tramwajów niż kilka tygodni temu. Pojawiły się więc obawy, że śluza wywoła korki na torowisku.

- O zmianę organizacji ruchu na czas budowy metra poprosili zarówno tramwajarze, jak i dzielnica Wola - mówi nam Tomasz Kunert z biura prasowego stołecznego ratusza. I dodaje, że miejski inżynier ruchu zwlekał z decyzją właśnie z obawy o bezpieczeństwo. W końcu zdecydował o czasowym zawieszeniu funkcjonowania śluzy.

W jego piśmie czytamy: "w ramach projektu czasowej organizacji ruchu na czas budowy II linii metra, funkcjonowanie śluzy tramwajowej na skrzyżowaniu ul. Obozowej z ul. Deotymy zostanie zawieszone. Ponieważ decyzję tę podjąłem z dużym niepokojem o bezpieczeństwo pieszych, funkcjonowanie skrzyżowania bez śluzy poddawane będzie szczególnemu nadzorowi".

Przywrócą śluzę?

Tramwaje Warszawskie odżegnują się od problemu. Według ich rzecznika - Michała Powałki - tramwajarze prosili o zmianę organizacji ruchu w tym miejscu z obawy o korki na torach, ale nie sugerowali żadnego konkretnego rozwiązania.

- Tramwaje nie dokonywały zmiany. Zwracaliśmy w przeszłości uwagę na niedoskonałości działania śluzy tramwajowej. Obecnie w związku ze zwiększoną liczbą tramwajów (na czas budowy metra wzmocniona została komunikacja tramwajowa na tej trasie), inżynier ruchu zdecydował, że działanie śluzy zostało zawieszone bo istniała obawa, że nie zdoła obsłużyć zwiększonego ruchu tramwajowego - wyjaśnia nam Powałka.

Inżynier ruchu miał również zwrócić się do policji o objęcie skrzyżowania szczególnym nadzorem.

- Nie wykluczamy, że nastąpi w tym miejscu powrót do takiej organizacji ruchu, jaka była wcześniej - mówi Tomasz Kunert z urzędu miasta. Ale dodaje, że Obozową najczęściej jeżdżą codziennie ci sami kierowcy, więc jest nadzieja, że nauczą się, jak bezpiecznie pokonywać to skrzyżowanie.

Od lat do remontu

Obozowa to ulica, która od dekady czeka na remont. Według ratusza, prace niemal na pewno zaczną się w najbliższe wakacje, choć ostateczna decyzja jest uzależniona od kolejarzy. Ci mają przebudowywać wiadukt nad Obozową. Będzie to fragment planowanego remontu całej trasy obwodowej. Wiąże się on z przebudową wiaduktów i budową nowych przystanków kolejowych. To z kolei przygotowanie do remontu linii średnicowej.

- Przebudowa Obozowej musi być połączona z pracami kolejarzy - przyznaje Tomasz Kunert. - Czekamy na informację od PKP PLK, co do terminu, czasu i sposobu prowadzenia prac na wiadukcie. Powinny to być wakacje 2017 roku - dodaje.

Miasto spodziewa się, że remont wiaduktu wymusi wyłączenie ruchu tramwajowego na odcinku od Prymasa Tysiąclecia do Wawrzyszewskiej. Na tym fragmencie Obozowej wyremontowane będzie jednak tylko torowisko. Poważniejsze plany dotyczą części ulicy od wiaduktu w stronę Bemowa.

- Projekt tego fragmentu jest już gotowy i zatwierdzony. Jezdnia będzie miała jednolity przekrój. Teraz jest tam półtora pasa ruchu: nie są rozrysowane dwa pasy, ale jest ta tyle szeroko, że kierowcy jeżdżą, jakby dwa pasy były - zauważa Kunert. Po remoncie ma być jeden pas ruchu, droga rowerowa, nowe chodniki, wydzielone torowisko i bezpieczne przystanki wyspowe.

Jednak te prace są na razie w zawieszeniu. Ratusz obawia się, że ich przeprowadzenie równolegle z budową metra, przez którą zamknięta jest Górczewska, mogłoby sparaliżować ruch na Woli.

Radni w trosce o przepustowość

Sytuacja cieszy zapewne wolskich radnych, którzy dwa lata temu opowiedzieli się przeciwko modernizacji Obozowej. W przyjętym stanowisku uznali, że zwężenie jezdni do jednego pasa, wytyczenie ścieżki rowerowej i przebudowa przystanków znacznie obniży przepustowość ulicy.

"Istnieje obawa o pogorszenie ogólnych warunków życia mieszkańców, jak i bezpieczeństwa ruchu drogowego dla mieszkańców i użytkowników ruchu w porównaniu z obecnym stanem" – napisano w stanowisku rady w kwietniu 2014 roku.

Stanowiska radnych nie podziela żadna z organizacji społecznych, które uczestniczyły w projektowaniu zmian.

md/mś/b

Czytaj także: