Grupa mieszkańców Siekierek, którzy sprzeciwiają się poszerzeniu Bartyckiej, skierowała petycję do wiceprezydenta Warszawy Roberta Soszyńskiego, domagając się ograniczenia skali inwestycji. Na odpowiedź czekali pół roku. Ich głos nie został wzięty pod uwagę.
Jak informowaliśmy w grudniu ubiegłego roku, miasto przymierza się do przebudowy Bartyckiej na odcinku od Czerniakowskiej do Gościniec. Przy okazji wyremontowany zostanie fragment łączącej się z Bartycką ulicy Nadrzecznej.
Urzędnicy zaproponowali plan przebudowy, według którego ma powstać droga o przekroju jezdni 2x2, zgodnie z uchwalonym wiele lat temu miejscowym planem zagospodarowania. Na to kategorycznie nie zgadzają się mieszkańcy Siekierek. W petycji skierowanej pod koniec listopada do wiceprezydenta Soszyńskiego wskazali, że Bartycka w takim kształcie zdubluje szeroką, ukończoną na początku ubiegłego roku aleję Polski Walczącej. Ponadto mieszkańcy zwyczajnie nie chcą pod oknami "wielopasmowej autostrady".
"Układ 2x2 jest najbardziej wydajny"
O losy odpowiedzi na petycję mieszkańców zapytało dwoje stołecznych radnych: Małgorzata Zakrzewska (Koalicja Obywatelska) oraz Paweł Sawicki (również KO). Okazało się, że mieszkańcy Siekierek na reakcję miasta musieli czekać ponad pół roku – odpowiedzi na petycję udzielono 10 czerwca.
Miasto pozostaje przy swoim. Proponowany układ jezdni o przekroju 2x2 jest - zdaniem urzędników - najbardziej wydajny. "Rozwiązanie to umożliwi wydzielenie buspasa na prawym pasie ruchu i lepszą obsługę komunikacją publiczną tego obszaru" – czytamy w odpowiedzi wiceprezydenta stolicy Roberta Soszyńskiego.
Zaznaczono również, że przyjęte rozwiązanie wynika z "dynamiki rozwoju zabudowy na Siekierkach". "Na terenie obsługiwanym przez ul. Bartycką od kilku lat obserwujemy znaczny przyrost zabudowy mieszkaniowej i ta tendencja prognozowana jest na lata kolejne, co spowoduje znaczny wzrost natężenia ruchu pojazdów na lokalnej sieci drogowej" – czytamy.
"Środki na inwestycje są zabezpieczone"
Jednak w obecnej sytuacji budżetowej miasta, które szuka oszczędności w związku z wydatkami na walkę z epidemią, zakres niektórych, planowanych inwestycji może być ograniczany, a część z nich jest odkładana w czasie. Tak stało się w przypadku wiaduktu nad Globusową. Czy dotyczy to również Bartyckiej? Radni zasugerowali w interpelacji, że zmniejszenie zakresu przebudowy byłoby w tej sytuacji korzystne dla budżetu i spełniłoby oczekiwania mieszkańców.
Jak podkreśla Karolina Gałecka, rzeczniczka warszawskiego ratusza, ulica wymaga gruntownej przebudowy, choćby ze względu na brak odwodnienia. Ostatnie prace w tym miejscu przeprowadzono w 2017 roku, kiedy Zarząd Dróg Miejskich wykonał "frezowankę" nawierzchni. - Na chwilę obecną nie zapadły żadne decyzje dotyczące przełożenia inwestycji w czasie. Środki finansowe są zabezpieczone w wieloletniej prognozie finansowej – informuje nas Gałecka. Dotychczas nie było też mowy o zmianach w zakresie przebudowy. – Podjęto decyzje dotyczące kształtu technicznego inwestycji, a także geometrii jezdni – dodaje.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl