Śnieg, plaga potrąceń pieszych, kolizje

Korek na trasie s-8
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Pierwszy dzień grudnia dał się we znaki na warszawskich ulicach. Bo choć zima była "zapowiedziana", kierowcom brakowało ostrożności. - Miasto jest sparaliżowane - komentował reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.

Czwartkowe popołudnie i wieczór kierowcy zapamiętają na długo. Spadł śnieg, na ulicach było ślisko, ograniczona była również widoczność.

A w piątek pogoda dla kierowców też nie będzie pobłażliwa. Jak informuje tvnmeteo.pl, w Warszawie znowu spadnie śnieg - słońce w stolicy wyjdzie dopiero w niedzielę.

"Nogę z gazu"

Czwartek był dniem pełnym kolizji i potrąceń.

- W czwartek po południu doszło w Warszawie do ośmiu wypadków i kilku kolizji. Łącznie potrąconych zostało kilkanaście osób. Nie było jednak zdarzeń, które zagrażałyby życiu i zdrowiu - poinformował w piątek rano Tomasz Oleszczuk z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Przypominał, że do potrąceń doszło na Cynamonowej, Ghandi, Deotymy, Łojewskiej, Rydygiera. - Apelujemy do kierowców o cierpliwość oraz zdjęcie nogi z gazu - mówi Oleszczuk.

Zakorkowana była niemal cała Warszawa. Sznur samochodów stał na Wawelskiej, w al. Jerozolimskich czy na trasie Łazienkowskiej. Ciężko było również na trasie S8. - Wystarczy spojrzeć na mapę google, aby zobaczyć ile w tym miejscu zgłoszonych jest kolizji - mówił Mateusz Szmelter, który obserwuje sytuację na stołecznych drogach.

Dodał, że szczególną ostrożność powinniśmy zachować w okolicach przejść dla pieszych. - Przez padający śnieg widoczność jest ograniczona. Nie pamiętam, kiedy w stolicy potrącono tylu pieszych jednego dnia. To prawdziwa plaga - mówił.

Opony zimowe to konieczność

Na warszawskie ulice wyjechały 164 posypywarki. "Od godz. 19:20 zabezpieczają jezdnie przed śliskością zimową. Akcja potrwa co najmniej 3 godziny i obejmie ponad 1400 km stołecznych ulic" - poinformował ZOM.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TVNMETEO.PL

kz/mś

Czytaj także: