Zna to każdy warszawski kierowca: wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości zjazdu. Dzieje się to prawie wszędzie, ale na rondzie Czterdziestolatka najlepiej widać, jakie są skutki. Wystarczy jedna taka sytuacja, by powstało zagrożenie, szczególnie dla rowerzystów. Kilka kolejnych zmian świateł i mamy korek.