Ponad 20 znaków pionowych po obu stronach ulicy, rzędy pachołków ostrzegających przed wysokimi krawężnikami, tablice z opisami: kto może skręcić w lewo, a kto ma jechać prosto. W takim gąszczu muszą poruszać się kierowcy jadący 200-metrowym odcinkiem Górczewskiej. Winna budowa metra.