Zatrzymani w Nigerii studenci Uniwersytetu Warszawskiego spotkali się z polskim konsulem. Odbyło się też spotkanie rektora UW z ich rodzinami.
O aresztowaniu przez władze Nigerii siedmiorga Polaków w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w ostatnich dniach w stanie Kano na północy kraju, poinformował w środę Reuters za rzecznikiem nigeryjskich sił bezpieczeństwa. To sześcioro studentów orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego i ich wykładowczyni.
Ministerstwo o szczegółach zatrzymania
Jak mówił wiceminister Jakub Wiśniewski, grupa miała złamać przepisy związane z "ograniczeniami wynikającymi z trwającymi w całym kraju, masowymi i gwałtownymi zamieszkami, przeciwko pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kraju i drożyźnie".
- Jest tam godzina policyjna, jest zakaz fotografowania demonstracji. Po aresztowaniu grupa miała zostać umieszczona w hotelu, w centrum miasta, następnie zostali przewiezieni do Abudży - mówił wiceminister.
Przyznał, że widział się z nigeryjską charge d'affaires. - Dowiedziałem się, że według niektórych źródeł studenci mieli wziąć udział w demonstracji, wymachując rosyjskimi flagami. Ja osobiście nie daję temu wiary. W trakcie spotkania przekazałem, iż jestem przekonany, że zachowanie studentów mogło wynikać z ich nieznajomości lokalnych zwyczajów, kultury i prawa - powiedział.
Oświadczenie wicemin. Jakuba Wiśniewskiego w sprawie polskich studentów i wykładowczyni zatrzymanych w Nigerii ⬇️ pic.twitter.com/RxrXAJVEiT
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) August 9, 2024
Zaapelował, aby mogli wrócić do Polski. O godzinie 13 odbyło spotkanie konsula z zatrzymanymi studentami oraz wykładowczynią.
Spotkanie z rodzinami studentów
Dziś odbyło się też spotkanie rektora Uniwersytetu Warszawskiego z rodzinami studentów.
"W trakcie spotkania, w którym uczestniczył także kanclerz i władze Wydziału Orientalistycznego, omówione zostały dotychczas podjęte działania i poczynione ustalenia w sprawie. Rektor przekazał rodzinom studentów, że zgodnie z informacjami od kanclerza Uniwersytetu Bayero w Kano i innych źródeł studenci są bezpieczni" - przekazano w komunikacie.
– Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby nasi studenci i wykładowczyni jak najszybciej i bezpiecznie wrócili do domu. Pozostajemy w stałym kontakcie z rodzinami zatrzymanych – podkreślił prof. Alojzy Z. Nowak, rektor UW.
"Władze uczelni podejmują dalsze działania we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, służbami konsularnymi i innymi instytucjami. Bezpieczeństwo osób zatrzymanych determinuje działania i zakres udzielanych informacji" - zazanaczono.
"Są bezpieczni"
Informację o aresztowaniu przez władze Nigerii siedmiu Polaków w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w stanie Kano na północy kraju, podał w środę Reuters. Polskie MSZ potwierdziło, że polska placówka w Abudży została poinformowana o zatrzymaniu w Kano "grupy polskich studentów i wykładowcy". "Służba konsularna ustala z władzami miejscowymi dokładne okoliczności zdarzenia, by wesprzeć naszych obywateli. MSZ pozostaje w kontakcie z rodzinami zatrzymanych" - podkreślił resort dyplomacji we wpisie na platformie X.
Zatrzymani w Nigerii studenci Uniwersytetu Warszawskiego i ich opiekunka są bezpieczni i obecnie przebywają w Abudży - takie zapewnienie otrzymał rektor UW Alojzy Nowak od kanclerza Uniwersytetu Bayero w Kano, gdzie studenci mieli spędzić cały sierpień. Informację przekazał rzecznik prasowy UW.
Bliscy pod gmachem MSZ
W czwartek zaniepokojone rodziny i przyjaciele aresztowanych zebrali się przed gmachem MSZ, aby dowiedzieć się, co dzieje się z ich bliskimi. W piątek tuż przed godz. 10.00 przedstawiciele rodzin zatrzymanych studentów weszli do gmachu MSZ. Wcześniej siedzibę resortu opuściła charge d'affaires ambasady Nigerii, którą również zaproszono na rozmowę.
Jak przekazała reporterka TVN24, nigeryjska charge d'affaires nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy zarówno przed, jak i po spotkaniu.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka