Po protestach mieszkańców spółdzielnia zmienia plany. Nie będzie parkingu w miejscu skweru

Na drzewach pojawiły się napisy sprzeciwiające się ich wycince
Spółdzielnia chciała przekształcić zielony teren przy "iksach" w parking
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
Nie będzie parkingu w miejscu zielonego skweru przed "iksami" na Powiślu. "Podwórko uratowane" - napisała jedna z mieszkanek po spotkaniu z zarządem spółdzielni. Mieszkańcy byli przeciwni, bo nikt nie konsultował z nimi tego pomysłu i obawiali się, że wycięte zostaną stare drzewa przed blokami. - Wycofujemy się z tej inwestycji. Dla nas najważniejszy jest człowiek - przekazał członek zarządu spółdzielni.

Spółdzielnia zarządzająca blokami między Górnośląską i Fabryczną na Powiślu, czyli tak zwanymi "iksami", chciała wybudować parking w miejscu zielonego skweru przed blokami. Chodzi o bloki pomiędzy ulicami Górnośląską i Fabryczną, w sąsiedztwie mostu Łazienkowskiego. Mieszkańcy byli przeciwni - twierdzili, że decyzja zapadła w gronie sześciu osób i nikt jej z nimi nie konsultował. W czwartek po południu spotkali się z zarządem spółdzielni, żeby dyskutować o inwestycji. Po spotkaniu poinformowali w mediach społecznościowych, że osiągnęli cel - parkingu nie będzie.

"No i stało się. Podwórko uratowane!!! Dziś na spotkaniu z mieszkańcami, prezes oraz p. Cukrowski i p. Szumski zapowiedzieli się, że odchodzą od pomysłu i w ogóle za żaden inny parking też się nie biorą" - poinformowała na Facebooku pani Dominika, jedna z bardziej zaangażowanych w akcję powstrzymania inwestycji mieszkanek. Zastrzegła jednak, że to nie oznacza, że mieszkańcy stracą czujność: "My gardy nie opuszczamy, doświadczenie nauczyło nas, że trzeba być czujnym. No i wesprzeć sąsiadów z innych części osiedla. Niech nasza sprawa będzie inspiracją dla każdego".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Te informacje potwierdził nam Robert Szumski z zarządu Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Torwar". - Wycofujemy się z tej inwestycji. Chodzi o sprzeczne interesy członków naszej spółdzielni, a dla nas najważniejszy jest człowiek. Nie idziemy w stronę budowy parkingu. Prezes Mikołajczyk na spotkaniu wyjaśniał te i inne aspekty sprawy, została ustalona bliższa ścieżka współpracy pomiędzy mieszkańcami a spółdzielnią. Będziemy jeszcze uzgadniać z nimi kwestie związane z tym terenem - zapowiedział Szumski.

- Ten błąd komunikacyjny na linii spółdzielnia-mieszkańcy pojawił się ewidentnie przez pandemię. Od 2015 co roku organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami. To była taka forma bezpośredniego kontaktu z większą liczbą osób, inna niż na walnym zgromadzeniu, gdzie omawiane były ważne dla spółdzielni tematy. Niestety, ze względu na pandemię w 2020 i 2021 roku te spotkania się nie odbyły, bo za urządzenie zgromadzeń groziła odpowiedzialność karna. A gdybyśmy mogli się z nimi spotkać, to może nie byłoby tego problemu z parkingiem - stwierdził.

Nie zgodzili się na parking

- Szefostwo spółdzielni robi zamach na nasz piękny skrawek zieleni obsadzony starymi drzewami, w tym pięknymi lipami. Postanowili na skwerze zieleni między trzema blokami zbudować parking. Dziwnie to się wszystko jednak odbywa - nikt nic nie wie. Zebranie podobno odbyło się 23 lipca, o czym nikt z lokatorów nie wiedział. Podobno było na nim sześć osób, które wyraziły zgodę na budowę parkingu - relacjonowała przed tygodniem redakcji Kontaktu 24 pani Bożena. - Mieszkamy przy Wisłostradzie i przy moście Łazienkowskim, mamy dość spalin, a pod oknami chcą budować parking. Twierdzą, że zieleni nie ruszą, ale my w to nie wierzymy. Ten teren to nasze lokatorskie nasadzenia drzew, duży trawnik, krzewy i jedyne miejsce do spaceru z dziećmi i pupilami. Są dwie piaskownice. To gdzie te dzieci mają się bawić? Między samochodami? - pytała czytelniczka.

Według początkowych zapowiedzi spółdzielni, prace na skwerku miały ruszyć 9 sierpnia. Zostały jednak wstrzymane, bo wielu mieszkańców było oburzonych tą inwestycją. Na Facebooku zorganizowali wydarzenie: "Nie dla parkingu na podwórku między 'iksami' Powiśla". Odpowiedziało na nie ponad 280 osób. Na drzewach przed "iksami" pojawiły się też kartki z napisami nawiązującymi do wycinki: "co ja złego zrobiłem", "dzieci mnie uwielbiają", "dlaczego robisz mi krzywdę", "jestem wielki".

- Nie zaczniemy, dopóki mieszkańcy nie wypracują wspólnej optyki w tej kwestii, bo już teraz widać zupełnie odmienne pespektywy. Dzisiaj mówią o zatrzymaniu inwestycji, a mamy też oświadczenia woli mieszkańców, którzy chcieliby mieć możliwość parkowania na terenie spółdzielni. Będziemy próbować połączyć te potrzeby - zapewniał nas w czwartek przed spotkaniem z mieszkańcami Robert Szumski.

Czytaj także: