- Czegoś takiego jeszcze nie było: 10 centymetrów - powiedział w sobotę o poranku reporter TVN24 Paweł Łukasik, prezentując widzom wodowskaz przy Bulwarach Wiślanych. Dzień wcześniej pomiar na tej stacji pokazał 11 centymetrów, podobnie jak 8 lipca.
Dotychczas to najniższy stan Wisły od początku pomiarów. Jak zaznaczył Łukasik, nie oznacza to, że "cała Wisła ma wszędzie poziom 10 centymetrów". Tak niski poziom wody znajduje się aktualnie wyłącznie w rejonie wodowskazu.
Reporter przestrzegł także, aby nie próbować przechodzenia przez rzekę na jej drugi brzeg. - Dno jest bardzo różnorodne. Są miejsca, gdzie jest bardzo głęboko, zapadliny mogą mieć kilka metrów - podkreślił.
Według IMGW rekordowe 10 centymetrów na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary zanotowano po raz pierwszy już w piątek o godzinie 20.
Dodał, że są miejsca w korycie rzeki, gdzie tworzą się łachy piachu. - Jest malowniczo i może to przypominać wielkie plaże - zauważył. Opisywał też, że w środku miasta w wielu miejscach woda odsłoniła pozostałości gruzu.
Przypomnijmy, że od 12 sierpnia po Wiśle nie kursują promy Warszawskich Linii Turystycznych. Z uwagi na niski stan wody ich kursy zostały zawieszone do odwołania.
Z relacji reportera TVN24 wynika, że na wysokości bulwarów woda w rzece niemal stoi, "ledwo co poruszana nurtem". - Wystarczy przejechać kilometr, dwa dalej i tutaj ta sama Wisła jest nieco niżej, jest zwężona i wygląda niemal jak górska rzeka, mknąc gdzieś między kamieniami - opisał w sobotnie południe Łukasik z brzegu znajdującego się na Żoliborzu.
Możliwa zmiana pogody
Reporter TVN24 przypomniał, że w weekend pogoda może się zmienić i prognozowane są opady deszczu. - Zanim dopłynie tu z południa woda z opadów, jeśli w ogóle dopłynie w dużej skali, to ten wynik jeszcze się zmniejszy - ocenił.
Synoptycy tvnmeteo.pl zapowiadają, że weekend przyniesie ochłodzenie. Możliwe są deszcze, burze i grad. Ochłodzenie utrzyma się do połowy przyszłego tygodnia, przy czym jego kulminacja - z przelotnymi opadami i silnym wiatrem - ma nastąpić w sobotę i niedzielę.
- Sytuacja, z jaką się teraz spotykamy, to jest susza hydrologiczna, a w niektórych miejscach nawet susza hydrogeologiczna, która jest wynikiem wieloletnich braków zasilania wód gruntowych - oceniał już w lipcu na antenie TVN24 dr Mikołaj Troczyński z WWF Polska.
Autorka/Autor: kk/ tam
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl