Przez lata, żeby się tam dostać, trzeba było przedzierać się przez chaszcze i pokonywać nasypy kolejowe. To miało zmienić się w sierpniu, ale dojście do cmentarza cholerycznego na Pradze wciąż nie zostało oddane do użytku. - Dostęp będzie możliwy po wybudowaniu przez miasto chodnika - zaznaczają kolejarze. Dzielnica odpowiada, że przygotowuje się do przetargu.
Prace przy budowie dojścia do cmentarza cholerycznego od strony ulicy Starzyńskiego rozpoczęły się w ubiegłym roku. Nowe przejście pod torami o wysokości trzech i pół metra oraz szerokości pięciu metrów miało zapewnić dogodną komunikację pieszym oraz służbom porządkowym. W wakacje Karol Jakubowski z PKP PLK zapewniał nas, że zostanie ono oddane do użytku w sierpniu. Tymczasem nadal to nie nastąpiło, choć prace się zakończyły.
- Został złożony wniosek o pozwolenie na użytkowanie. Dostępem do cmentarza cholerycznego po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie będzie zarządzać Urząd Miasta - Dzielnica Praga Północ. Dostęp będzie możliwy, zgodnie z porozumieniem, po wybudowaniu przez miasto chodnika - poinformował nas Jakubowski na początku grudnia.
200 tysięcy na dokumentację przetargową
O datę udostępnienia przejścia zapytaliśmy więc rzeczniczkę północnopraskiego urzędu Karolinę Jakobsche. Okazuje się jednak, że może to nie nastąpić tak szybko. - W tym roku mamy zabezpieczone środki w wysokości 200 tysięcy złotych na przygotowanie dokumentacji projektowej. Wówczas przystąpimy do dalszych prac związanych z wykonaniem dojścia do cmentarza cholerycznego, wyłonimy wykonawcę oraz rozpoczniemy prace związane z budową infrastruktury - przekazała nam Jakobsche.
Zaznaczyła również, że dzielnica rozpocznie prace, kiedy teren zostanie jej przekazany przez kolejarzy.
Przejście powstaje w ramach większego projektu "Poprawa przepustowości linii kolejowej E 20 na odcinku Warszawa - Mińsk Mazowiecki, etap I". Prace są współfinansowane ze środków unijnych.
Leżą tu ofiary epidemii i żołnierze "bałwochwalcy"
Na praskim cmentarzu cholerycznym pochowane są ofiary epidemii cholery z 1872 roku oraz siedmiu żołnierzy "bałwochwalców", czyli tych, którzy praktykowali wierzenia pogańskie. Historię cmentarza opisywaliśmy już na tvnwarszawa.pl. W 1874 roku rozpoczęto prace przy budowie kolei, która całkowicie odcięła cmentarz od "cywilizacji". Ale ostatnia ofiara cholery została pochowana na Pradze w 1883 roku. Potem pamięć o cmentarzu przeminęła.
Szczątki zmarłych wydobyto przy okazji robót w okolicy dzisiejszego ronda Żaba – w 1908 roku. Złożono wówczas we wspólnej mogile, około 100 metrów na wschód od terenu właściwego cmentarza. Ustawiono ceglany mur, w środku, na podwyższeniu, postawiono kamienny krzyż.
W czasie okupacji cmentarz popadł w ruinę. Dopiero 10 lat temu został uporządkowany, a mur i krzyż odnowione. Było to efektem wspólnej inicjatywy społeczników i kolejarzy przy finansowym wsparciu prywatnych firm. W 2012 roku cmentarz został wpisany do rejestru zabytków.
Tak wyglądało dojście do cmentarza:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl