Trwają poszukiwania mężczyzny, który w Raszynie próbował potrącić policjanta. Mundurowi użyli broni, ale nie udało się go zatrzymać. W poszukiwaniach uczestniczył helikopter i psy tropiące.
Jak przekazał przed godziną 18 Rafał Markiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, mężczyzny, którego od wtorkowego popołudnia poszukuje policja, wciąż nie udało się zatrzymać. - Trwają poszukiwania - zaznaczył policjant.
Zaczęło się od próby zatrzymania. To wtedy padły strzały. - Mężczyzna, który zobaczył policjantów, postanowił jednego z nich przejechać. W tym momencie policjanci użyli broni palnej. Oddali strzały w kierunku pojazdu - relacjonował przed 16 dla TVN24 rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Samochód został porzucony kilkaset metrów dalej. Dalej mężczyzna uciekał pieszo. - Jest nam bardzo dobrze znany, więc jest to jedynie kwestia czasu jego zatrzymanie - dodał Marczak. Zapewnił też, że w poszukiwania zaangażowani są policjanci z ościennych jednostek. Dodał, że więcej informacji poda po zakończeniu działań.
Helikopter nad lasem
Jak wcześniej, nieoficjalnie dowiedział się reporter TVN24 Michał Gołębiowski, obława przeniosła się w kierunku Milanówka - tam, nad kompleksem leśnym miał latać policyjny helikopter. - W tej chwili na miejscu trwają działania policjantów garnizonu stołecznego. W akcji uczestniczą śmigłowiec policyjny i psy tropiące - potwierdzała Marta Gierlicka z KSP.
Pierwszy o zdarzeniu poinformował rmf24.pl. Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że policjanci chcieli zatrzymać przestępcę, którego obserwowali.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl