Metro właśnie odebrało gigantyczne tarcze, które wydrążą tunele podziemnej kolejki. Tymczasem od kilku tygodni mechaniczny kret już wierci tunel pod dnem Wisły. Popłyną nim ścieki lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. - Powoli zbliżamy się do prawego brzegu – mówi Józef Pawłowski z Hydrobudowy 9.
Tunel drążony jest całą dobę, siedem dni w tygodniu. Dziennie powstaje 15 metrów. - Do tej pory udało nam się wywiercić już 330 metrów – opowiada na placu budowy reporterowi tvnwarszawa.pl Józef Pawłowski, z-ca dyrektora centrum robót specjalistycznych Hydrobudowy 9.
Jak dodaje, warunki geologiczne są bardzo ciężkie. – Najczęściej przeszkadzają nam spore głazy, ale byliśmy na to przygotowani. Do tej pory nie trzeba było wstrzymywać prac -.
10 metrów pod dnem Wisły
Tunel, który powstaje na zlecenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji za ponad 176 mln złotych będzie miał ponad 1,3 tys metrów długości i przejdzie ok. 10 metrów pod dnem Wisły. Będzie położony pomiędzy ul. Farysa i Świderską.
- Tam powstaje kolektor, do którego powinniśmy się przekopać pod koniec sierpnia. A na przełomie tego i następnego roku nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy powinny już płynąć do Czajki – dodaje Pawłowski.
Teraz zanieczyszczenia z lewobrzeżnych dzielnic wpadają nieoczyszczone do Wisły.
Wodociągowcy wyprzedzili metro
Wodociągowcy odebrali od niemieckiego dostawcy tarczę do drążenia tuneli na początku lutego. TBM jest mniejszy od tego, który zostanie użyty do drążenia II linii metra. Jest za to pierwszy.
par/ec