Na placu Bankowym było kilkaset osób. Pikietujący zablokowali główną bramę wjazdową do urzędu. Ruch kołowy oraz komunikacji miejskiej na placu odbywał się bez utrudnień.
Pikiety zorganizowane zostały w miastach - organizatorach Euro 2012. Poza Warszawą odbyły się jeszcze w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Demonstrujący zbierali się przed urzędami wojewódzkimi, by tam wojewodom przekazywać petycje, które maja być przekazane dalej do rąk premiera Donalda Tuska.
Argumentują w nich m.in., że np. zaczynający pracę funkcjonariusz Straży Pożarnej dostaje na rękę 1,7 zł, a po 10 latach - 2,3 - 2,5 tys. zł. Podkreślają, że waloryzacji wynagrodzeń nie było od czterech lat.
Poszukają pieniędzy
Przed świętami Bożego Narodzenia - na znak protestu - oflagowane zostały jednostki i posterunki poszczególnych formacji. 5 stycznia w wielu miejscach w kraju w samo południe na kilka minut włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych. 10 stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili tzw. strajk włoski na lotnisku w Warszawie oraz na przejściach granicznych z Ukrainą w Dorohusku i w Medyce. Protest polegał na skrupulatnej kontroli podróżnych.
Federacja zapowiada, że jeśli te działania nie przyniosą oczekiwanego efektu, 17 stycznia zapadną decyzje o dalszych formach protestu. Akcje protestacyjne poparli związkowi celnicy.
Spotkanie ze związkowcami służb mundurowych w MSW w sprawie podwyżek zaplanowane jest na 18 stycznia. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że podczas analizy budżetów podległych mu służb spróbuje poszukać pieniędzy na ewentualne podwyżki dla pograniczników i strażaków.
Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Mogą jednak oni podejmować akcje protestacyjne w innych formach, np. oflagować komendy i posterunki, prowadzić tzw. strajk włoski czy też uczestniczyć w pikietach.
Na podwyżki dla policjantów w 2012 roku w projekcie budżetu zarezerwowano ponad 200 mln zł.
mkg/iga/k