Kierownicy i pracownicy 40 warszawskich żłobków twierdzą, że są na skraju załamania nerwowego. Po latach milczenia postanowili w końcu opowiedzieć o metodach działania Bożeny Przybyszewskiej, dyrektorki miejskiej placówki, której podlegają - tzw. Zespołu Żłobków
- Współpraca jest zła. Jesteśmy zastraszani. Żeby wymienić w budynku żarówkę, musimy pisać podanie i czekać na rozpatrzenie, czasami nawet dwa tygodnie – opowiada kierowniczka jednego ze żłobków. - Mamy też zakaz mówienia o tym, co nam nie pasuje w funkcjonowaniu placówek - dodaje.
- Chcemy wreszcie pracować w spokoju, a nie ciągle być na środkach uspokajających - mówi inna opiekunka. Kolejna dodaje: - Nie ma możliwości iść na skargę, ponieważ obawiamy się o utratę pracy, a osoba która odważy się coś powiedzieć zostaje wyrzucona bądź dostaje naganę.
Ratusz jest zaskoczony
W środę podczas programu "Miejski Reporter" miejscy urzędnicy nie kryli zaskoczenia zarzutami, które usłyszeli. - Nic o tym nie wiedziałem - rozkładał ręce Bogdan Jaskołd, dyrektor biura polityki społecznej.
Reporterka TVN Warszawa poprosiła o komentarz dyrektorkę Zespołu Żłobków, ale Przybyszewska odmówiła. - Jak poznam zarzuty, to się do nich ustosunkuję - ucięła rozmowę.
Dlaczego milczeli?
Jej podwładni twierdzą, że sprawa trwa wiele lat. Czemu żaden z nich nie zgłosił tego wcześniej? Tłumaczą, że czekali na nową ustawę żłobkową. Nowe przepisy miały doprowadzić do likwidacji zespołu i dać żłobkom niezależność. W Warszawie tak się jednak nie stanie.
W czwartek na sesji rady miasta zespół żłobków został wprawdzie rozwiązany, ale tylko po to, by radni po chwili powołali go na nowo, ze statutem zgodnym z nowymi przepisami. Skąd taka decyzja? Ratusz przekonuje, że autonomia żłobków wiązałaby się z większymi wydatkami, np. na zatrudnienie dodatkowych pracowników. - Powołanie oddzielnych jednostek wpłynęłoby bardzo źle na budżet miasta - ocenił Jaskołd, choć odmienne stanowisko przyjęła wcześniej komisja budżetowa.
- Obecna kadra centrali żłobków mogłaby być rozdzielona na poszczególne placówki - proponowała Maria Łukaszewicz, przewodnicząca komisji.
Będzie konkurs na dyrektora
Po wysłuchaniu wszystkich zarzutów w stosunku do dyrektor zespołu, urzędnicy zapewnili natomiast, że sprawa zostanie rozwiązana. - Ogłosimy konkurs na dyrektora nowego zespołu i postaramy się, by problemy, które nam zgłoszono, nie miały już więcej miejsca - zadeklarował Jaskołd.
Małgorzata Walczakbf/roody