Przygnębiające miejsce, łysa i betonowa pustynia przypominającą pas startowy - tak o ul. Świętokrzyskiej mówili uczestnicy konsultacje społecznych. Po budowie II linii metra w tym miejscu pojawiły się głównie betonowe donice i niewiele drzew wsadzonych bezpośrednio do ziemi. Warszawiacy chcieli więcej zieleni, dlatego w ramach budżetu partycypacyjnego poparli projekty nowych nasadzeń.
Bo było za drogo
W październiku Zarząd Dróg Miejskich ogłosił przetarg na posadzenie ponad 200 drzew i kilku tysięcy krzewów. Prace miały rozpocząć się jesienią, ale tak nie będzie.
- Musieliśmy unieważnić postępowanie, ponieważ oferty firm znacznie przekraczały kosztorys, być może to wynikało z krótkiego terminu realizacji - mówi nam Mikołaj Pieńkos, rzecznik prasowy ZDM.
Na zazielenienie Świętokrzyskiej drogowcy planowali przeznaczyć 1,4 mln złotych, tymczasem najtańsza oferta opiewała na blisko 6 mln złotych.
Ogłoszono nowy przetarg, firmy mają czas na składanie ofert do 6 grudnia. - Prace powinny zakończyć się w maju. Poza tym, patrząc na to co się dzieje za oknem, trudno sobie wyobrazić, że będziemy sadzić drzewa. Prace rozpoczną się, kiedy zima nieco odpuści - dodaje Pieńkos.
Przypomina również, że działania drogowców nie ograniczają się jedynie do posadzenia zieleni. - Musimy zabezpieczyć sieci podziemne, wymienić grunt, później zasadzić drzewa i krzewy - wylicza rzecznik.
Zwycięskie projekty
Zmiany na ul. Świętokrzyskiej są efektem zwycięskich projektów zgłoszonych w ubiegłym roku do budżetu partycypacyjnego. Pierwszy to "Zielona Świętokrzyska", a drugi "Pogońmy plastikowe donice". Autorem pierwszego był Grzegorz Walkiewicz ze stowarzyszenia Warszawa Obywatelska, drugiego - Krzysztof Rytel.
Tak wyglądają donice na ul. Świętokrzyskiej:
Donicowy tor przeszkód
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: mat.prasowe