Pierwszą informację od naszego reportera otrzymaliśmy około godziny 12.30. - Do jednego z mieszkań w bloku przy ulicy Nowolipki 9 przyjechała policja i straż pożarna. Strażacy weszli do klatki ze sprzętem służącym do wyważania drzwi - podał Artur Węgrzynowicz. Po kilku minutach dopowiedział, że na miejsce przyjechała też karetka pogotowia. O sprawę zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji. - Dostaliśmy zgłoszenie o libacji - powiedziała Marta Bejer.
Więcej o sprawie powiedział Robert Koniuszy z komendy rejonowej w Śródmieściu. Jak zaznaczył, policję zawiadomiła sąsiadka zaniepokojona płaczem dziecka dobiegającym z jednego z lokali. Było też podejrzenie, że w mieszkaniu znajdowały się nietrzeźwe osoby.
Matka pod wpływem
- Na miejscu słychać było, że ktoś znajduje się w lokalu. Jednak nikt nie otwierał drzwi. Poprosiliśmy o pomoc straż pożarną - relacjonował Koniuszy.
Jak zaznacza, dopiero gdy osoby znajdujące się w mieszkaniu zobaczyły, że strażacy mają zamiar wyważyć drzwi, wpuściły funkcjonariuszy. Koniuszy dodaje, że w mieszkaniu znajdowała się 42-letnia kobieta, która opiekowała się swoją trzyletnia córeczka. Poza nimi, w środku było też dwóch mężczyzn.
- Na miejsce interwencji została też wezwana załoga pogotowia. Dziewczynka została przebadana, jest zdrowa. Nie zauważono u niej śladów znęcania się. Trzylatką zajęła się jej matka chrzestna. 42-latka została przewieziona na komendę. Na miejscu okazało się, że ma dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu - opisywał Koniuszy. Dodał też, że dwaj mężczyźni również byli nietrzeźwi.
Sprawą kobiety zajmie się teraz sąd rodzinny. Grozi jej grzywna. Policja wystąpiła też do sądu z wnioskiem o objęciem rodziny nadzorem.
kw/kk/ran