Zbrodnia PRL-u na dużym ekranie

fot. mat. promocyjne
fot
Źródło: | policja.choszczno.pl
W piątek na ekrany kin wchodzi długo wyczekiwany obraz rekonstruujący dramatyczne wydarzenia Grudnia 1970 "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł". – Emocjonalne i poruszające – komentuje Adam Gawęda, który jak co tydzień, dokonał przeglądu premier filmowych.

"Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł" przypomina jedną z najmroczniejszych kart z historii PRL-u. Film jest rekonstrukcję dramatycznych wydarzeń w Gdyni, zakończonych brutalną pacyfikacją manifestantów przez oddziały wojska i milicji w 1970 roku. - Warto zobaczyć film, bo oddziałuje na nas Polaków, tak jak wcześniej Katyń. Historycznie i emocjonalnie nas to porusza – przekonuje w Adam Gawęda, krytyk filmowy. - Wartość merytoryczna schodzi na drugi plan. Trochę za dużo rzeczy próbowano upchać do jednego garnka, opowiedzieć na raz, zamiast wychwycić wątki i ładnie je zaakcentować – dodaje.

"Wojna żeńsko-męska". Nowa produkcja Łukasza Palkowskiego, reżysera "Rezerwatu", to historia bezrobotnej dziennikarki, która walczy z nadwagą i brakami na koncie. - Balansujący na granicy kiczu i sprawności fabularnej. W filmie gra Sonia Bohosiewicz i jej siostra Maja Bohosiewicz. Ten tandem nieźle sobie poczyna na ekranie. Produkcja nieźle zrobiona, widać, że wpompowano nią trochę gotówki. Niezłe kino komercyjne – podsumowuje Gawęda.

"Wszystko w porządku" opowiada o losach lesbijskiej pary w średnim wieku, która na przedmieściach Los Angeles wychowuje dwójkę nastoletnich dzieci. Wszystko układa się dobrze, póki jedno z nich nie rozpocznie poszukiwań biologicznego ojca. - Sprawny film, dobrze opowiedziany. Zagrany. Dobrze się go ogląda i nie zapomina szybko – mówi krytyk filmowy.

"Do szpiku kości" opowiada o 17-latce ciężko dotknięta przez życie. Ojciec w więzieniu, chora matka i młodsze rodzeństwo, sprawiają, że dziewczyna decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce. - Warto, żeby zobaczyli go ci, którzy wierzą w amerykański sen i zobaczyli Amerykę z zupełnie innej perspektywy. Brudno, źle, nieszczęśliwie i beznadziejnie. Dramat, który nuży, opowiada o utracie nadziei i walce o resztki człowieczeństwa. Dobre kino, ale dla nielicznych – tłumaczy Adam Gawęda.

fot. TVN Warszawa

fot

bako

Czytaj także: