Im większy wybór, tym lepiej - twierdzi trener Franciszek Smuda. Zgadza się z nim Bartosz Andrejuk i podpowiada, jak uniknąć tłumów, które będą się bawić na imprezach Wyłącz System i Saska Expo.
Piątek: Bach na Chłodnej
Choć zapraszany jest do najsłynniejszych filharmonii na świecie, bez zastanowienia odpowiada, że woli grać przy ulicy Chłodnej, dla 30 osób. Marcin Masecki poszukuje sposobu na to, by muzyka klasyczna nie kojarzyła się z nudą. Właśnie dlatego od sterylnego dźwięku woli brzmienie swojego nie nastrojonego pianina. Efekt? Dla purystów pewnie trudny do zaakceptowania. A dla mnie utwory Bacha dopiero w jego wykonaniu stają się pasjonujące.
Piątek: Rumba, dun-dun i reggae
- Ale co, gdy moja dziewczyna chce tańczyć? - zapyta ktoś. Akurat w ten piątek nie będzie to wcale trudne, a okazja nadarzy się na samym Krakowskim Przedmieściu. Od 18 na Skwerze Hoovera zabrzmią rytmiczne tam-tamy, które nie pozwolą nikomu ustać aż do 21. Będą muzycy z każdego zakątka Afryki, transowe granie na bębnach dun-dun i tancerze. A także szalona karnawałowa rumba, słoneczne, leniwe reggae i tradycyjne karaibskie mazurki, zwane zouk.
Do tego o 20:00 w tym afrykańskim kotle pojawią się Mateusz Pospieszalski i Wojciech Waglewski, by sprawdzić, czy z muzykami z Czarnego Lądu też potrafią improwizować. - Nie mamy przygotowanego repertuaru - zapewnia Waglewski. Jak z tego wybrnie?
Sobota: Rap z poprawczaka
- Robiłyśmy głupoty - ucinają szybko rozmowy o tym, jak trafiły za kraty. Niektóre nie mają jeszcze 18-tki, ale każda ma swoją historię. I potrafią o tym opowiadać. Dziewczyny z poprawczaka w Falenicy rapują o tym, jak wygląda ich świat i walka o to, by w nim przetrwać. W sobotę, w Nowym Wspaniałym Świecie zrobią to na żywo. Tym razem będą rapować o kobietach zapomnianych przez historię. Możliwe, że już ostatni raz. W czerwcu, niektóre z nich, wychodzą na wolność.
Sobota: Street Culture Project
Kultura miast azjatyckich w pigułce - właśnie to aktywiści z grupy Totutotam będą chcieli zaaplikować warszawiakom w sobotę. Ich metody nigdy nie są standardowe, dlatego w klubie Zwiąż Mnie przy ul. 11 listopada 22 będzie można dotknąć, spróbować lub posmakować.
W programie dalekowschodnie gry planszowe, kuchnia tajska, wystawa komiksu japońskiego, lekcje języków orientalnych, malowanie graffiti, film o gangu kobiet z północnych Indii, opowieść o grach miejskich w Delhi i wiele, wiele innych rzeczy.
Niedziela: Sportowe leniuchowanie
Wiadomo, jak jest - niedzielne poranki bywają ciężkie, szczególnie gdy za oknem upał. Nic tylko leniuchować. Byle nie w domu, przed telewizorem - jeśli uda Wam się wykrzesać trochę siły, to zwleczcie się i doczłapcie do Skaryszaka, a będziecie mogli dochodzić do siebie patrząc na dziewczyny ćwiczące jogę.
Komu forma pozwoli, będzie mógł się przyłączyć. Do wyboru - poza jogą - będzie tai chi, ju-jitsu, krykiet, taniec bollywoodzki i puszczanie latawców. Dla tych, którzy mimo wszystko nie będą chcieli się ruszać, będzie nauka pisania po arabsku, tworzenie mandali, orientalne malowanie twarzy, a także nauka origami i wiele, wiele innych fajnych rzeczy. W dodatku można się spóźnić.
Niedziela: Muzyka z rosyjską duszą
Muzyka zza wschodniej granicy ma to coś, czego coraz bardziej brakuje mi w polskiej. Jest nieokrzesana, dzika, zabawna i oryginalna. Taki też jest Vania Żuk, charyzmatyczny lider zespołu Nayekhovichi. Jego niedzielny koncert spodoba się szczególnie miłośnikom muzyki klezmerskiej i rzewnych pieśni jidysz. Jednak po Vani można spodziewać się wszystkiego - między piosenkami opowiada dowcipy o Łukaszence, a w czasie swojej ostatniej wizyty w Warszawie poprowadził korowód tancerzy i muzyków ulicami Pragi. Co się wydarzy tym razem? Przekonacie się wpadając w sobotę wieczorem do CDQ.
Bartosz Andrejuk
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport