Za niszczenie tapicerki w tramwaju trafił do aresztu

Zarzuty i areszt dla 41-latka
Źródło: ksp
Są zarzuty i trzymiesięczny areszt dla mężczyzny, którego funkcjonariusze przyłapali na dewastowaniu tramwaju. 41-latek miał siedzieć na końcu składu i nożem rozcinać tapicerkę fotelu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Do zdarzenia - jak informują policjanci - miało dojść w piątek po południu.

"Funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości kieszonkowej podróżowali jednym z tramwajów w Śródmieściu. W pewnym momencie zauważyli ubranego na ciemno mężczyznę w czapce, siedzącego na końcu składu, który wyjął z kieszeni przedmiot przypominający nóż, zasłonił rękę reklamówką i wykonywał takie ruchy, jakby przecinał siedzenie" - relacjonują zdarzenie.

Nie przyznał się do winy

Kiedy podeszli, okazało się, że ich podejrzenia były słuszne. 41-latek miał trzymać w dłoni tapicerski nożyk i nim rozcinać poszycie siedzenia. Policjanci wyprowadzili mężczyznę z tramwaju i przewieźli go do aresztu. Jak informują, nie przyznawał się do winy. W weekend usłyszał zarzut "umyślnego uszkodzenia mienia", za które - według policji - może spędzić w więzieniu nawet pięć lat. Dodatkowo, na wniosek policji i prokuratury sąd zastosował wobec 41-latka areszt na trzy miesiące. Jak informują funkcjonariusze, podczas prowadzonego postępowania śledczy sprawdzają też, czy to pierwsze takie zdarzenie, czy może aresztowany mógł dopuścić się innych aktów wandalizmu w środkach transportu publicznego.

Zarzuty i areszt dla 41-latka

kw

Czytaj także: