Dwóch gimnazjalistów trafiło w weekend do szpitala dziecięcego przy Niekłańskiej z podejrzeniem zatrucia dopalaczem. - Obaj mieli objawy typowe zażycia Mocarza - mówi nam rzecznik szpitala. I dodaje: niestety nastolatki po używkach trafiają do nas często.
Jak dowiedzieliśmy się w szpitalu dziecięcym, 14-latek trafił tam w niedzielę. Został przywieziony karetką w asyście policji.
- Był agresywny, miał objawy typowe dla zażycia Mocarza. Był niespokojny i wyjątkowo nadpobudliwy - opisuje w rozmowie z nami Mariusz Mazurek, rzecznik szpitala przy Niekłańskiej.
Dodaje, że znajomi chłopaka wezwali karetkę na plażę przy moście Poniatowskiego, gdzie odbywała się impreza i powiedzieli policji, że ich kolega zażył właśnie środek o nazwie Mocarz.
Drugi z chłopców (16-latek) trafił na Niekłańską dzień wcześniej. Został już wypuszczony.
- W jego przypadku nie mamy pewności, że był to Mocarz, ale objawy się zgadzały - zaznacza Mazurek.
Trudno im pomóc
Jak mówi przedstawiciel szpitala, pomoc pacjentom po dopalaczach jest wyjątkowo trudna.
- W przypadku zażycia np. marihuany czy kokainy wiemy co robić, bo wiemy, co jest w tych narkotykach i jak odtruć organizm. Dopalacze mają bardzo różny skład i tu często mamy związane ręce - tłumaczy rzecznik szpitala.
W przypadku obu nastolatków zastosowano podobne procedury. Monitorowano ich stan zdrowia, podawano środki uspokajające i wypłukujące używki z organizmu.
Lekarze zauważyli również te same 3 fazy działania narkotyku.
- Na początku widać agresję, pacjent jest wyraźnie nadpobudliwy, potem łączy się to ze zwyżką energii wewnętrznej, czyli nakręceniem się. Na końcu widać zjazd, czyli apatię i smutek - opowiada w rozmowie z tvnwarszawa.pl przedstawiciel szpitala.
"Po narkotykach, alkoholu, po syropie na kaszel"
Jak podkreśla Mazurek, niepełnoletnie osoby po używkach to niestety częsty widok dla lekarzy z Niekłańskiej.
- Pacjenci po dopalaczach zdarzają się cały czas. Trafiają do nas także nastolatkowie po alkoholu, narkotykach, a nawet po specjalnym przedawkowaniu syropu na kaszel. To norma, mamy takich pacjentów regularnie - mówi nam rzecznik.
Ponad dwustu zatrutych
W Komendzie Głównej Policji w poniedziałek odbyła się narada minister spraw wewnętrznych z szefem policji nadinsp. Krzysztofem Gajewskim oraz komendantami wojewódzkimi policji oraz inspektorami sanitarnymi w sprawie walki z dopalaczami. Od czwartku do szpitali m.in. na terenie woj. śląskiego trafiło ponad 200 osób z podejrzeniami zatruć dopalaczem.
Szef policji poinformował podczas briefingu, że do tej pory zatrzymano już dziewięć osób, które mogły mieć związek z tą sprawą. - Monitorujemy kanały przerzutu tego środka, bo chcemy z całą determinacją dotrzeć do źródła. Na pewno będą dalsze zatrzymania, poszukujemy kilku osób w tej sprawie - powiedział Gajewski.
Szefowa MSW Teresa Piotrowska poinformowała, że przyjęła raporty komendantów wojewódzkich policji jak również inspektorów sanitarnych ws. dopalaczy.
POLICJA W SPOCIE OSTRZEGA PRZED DOPALACZAMI:
Policja ostrzega: Dopalacze to też narkotyki!
O ZATRUCIACH DOPALACZAMI CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL.
ep/lulu
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl