Widok spadającej z traktora kobiety przeraził mieszkańców jednej z miejscowości w gminie Kołbiel. Jak podaje policja, poszkodowana trafiła do szpitala, gdzie wydmuchała trzy promile alkoholu. Jej mąż, a zarazem kierowca traktora miał dwa promile. Usłyszał zarzuty.
Mieszkańcy małej miejscowości w gminie Kołbiel powiadomili policję o zdarzeniu, do którego doszło na drodze biegnącej przez ich wieś.
- Zgłaszający zauważyli, jak z traktorowego błotnika spada na asfalt kobieta. Na skutek upadku poszkodowana doznała obrażeń ciała. Na miejsce wezwano służby medyczne i policjantów. Ratownicy udzielili pomocy poszkodowanej, zabrali ją do karetki, a następnie do szpitala – opisuje Daniel Niezdropa z otwockiej policji.
Usłyszał zarzut
Poszkodowana to 39-letnia mieszkanka sąsiedniej miejscowości, z kolei kierujący traktorem to jej 58-letni mąż.
- Kolejne badania pokazały, że oboje byli po alkoholu. Traktorzysta miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, natomiast jego żona ponad 3 promile - mówi policjant.
Kobieta, po udzieleniu jej pomocy medycznej i opatrzeniu, wróciła do domu. Jej mąż natomiast trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że nie ma uprawnień aby kierować traktorem.
- 58-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut karny kierowania ciągnikiem rolniczym w stanie nietrzeźwości – podaje Niezdropa.
Podejrzany przyznał się i dobrowolnie poddał się karze.
Będą kontrole
Policjanci z drogówki zapowiadają, że będą dokładnie kontrolowali traktorzystów i przestrzegają przed wsiadaniem "za kółko" po alkoholu.
- W przypadku wykonywania prac rolnych i wystąpienia zdarzenia, w którym ktoś mógłby zostać poszkodowany, traktorzysta może jeszcze odpowiedzieć za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – przypomina policjant.
kz/ran
Źródło zdjęcia głównego: ksp