Zapadł wyrok na Joannę L. za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu. Sąd skazał znaną aktorkę na prace społeczne i wpłatę na cel dobroczynny. Ponadto przez dwa lata L. nie będzie mogła prowadzić auta.
Wyrok na aktorkę zapadł w piątek. - Sąd wydał wyrok skazujący na karę pięciu miesięcy prac społecznych, wpłatę 7 tys. zł na cele społeczne i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na dwa lata - mówi tvnwarszawa.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
L. nie przyszła na rozprawę
Jakie prace społeczne będzie miała wykonywać aktorka? - Jeżeli wyrok się uprawomocni, zadecyduje o tym kurator - wyjaśnia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy ds. karnych w Sądzie Okręgowym. - Natomiast pieniądze zgodnie z przepisami mają zostać wpłacone na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - dodaje.
Joanny L. nie było w sądzie podczas ogłoszenia wyroku. - W postępowaniu dotyczącym dobrowolnego poddania się karze jej obecność nie była obowiązkowa - tłumaczy Nowak.
"Wyrok uznajemy za słuszny"
Wnioskując o dobrowolne poddanie się karze L. proponowała dokładnie takie warunki. - Wyrok jest zgodny z wnioskiem zawartym przez prokuraturę w akcie oskarżenia i uznajemy go za słuszny - przyznaje Nowak.
Pierwszą propozycją kary, jaką L. zaproponowała dla siebie miał być: roczny zakaz prowadzenia pojazdów, wpłata 10 tysięcy złotych i udział w programach telewizyjnych, w których kobieta miałaby opowiadać o złych skutkach jazdy po alkoholu. Prokuratura nie wyraziła na nią zgody.
Miała 1,2 promila alkoholu
Aktorka we wrześniu spowodowała niegroźną kolizję na ul. Puławskiej. Po przebadaniu alkomatem przez policję, okazało się, że ma w wydychanym powietrzu 0,63 mg/l (w przeliczeniu 1,2 promila). Aktorka otrzymała 6 punktów karnych i 400 złotych mandatu za spowodowanie kolizji.
kś/b