Udało się zakończyć wielomiesięczny konflikt o stragany przy ulicy Filtrowej. – Ustalono, że budki będą przesunięte o kilka, kilkanaście metrów, ale co do zasady zostaną na swoim miejscu – informuje tvnwarszawa.pl rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Kupcy z Filtrowej od lat zaopatrują mieszkańców Ochoty w warzywa i owoce. Mają cztery stoiska handlowe położone między ul. Asnyka i Grójecką. Miejsce to – zgodnie z uchwałą zarządu dzielnicy – jest przeznaczone na handel uliczny. – Z naszej strony nie ma żadnego problemu, aby tam odbywał się handel – mówi Monika Beuth-Lutyk, rzecznik urzędu dzielnicy.
Kupcy bez zgody
Ale droga znajduje się pod opieką Zarządu Dróg Miejskich i to drogowcy ostatecznie muszą udzielić zgody na ustawienie straganów i handel. I tu pojawił się problem, bo w tym roku ZDM nie przedłużył kupcom pozwoleń. Argumentował to faktem, że "stragany zasłaniają przejazd pojazdom wyjeżdżającym z posesji".
Na odzew okolicznych mieszkańców nie trzeba było długo czekać. – Otrzymuję mnóstwo telefonów z oburzeniem i prośbą, żeby te stragany jakoś uratować. Wszyscy są tym tematem żywo zainteresowani – mówi Monika Mossakowska-Biało, radna Ochocian. Jej zdaniem argumenty drogowców są nieuzasadnione. – Na Filtrowej każdego dnia parkują ogromne samochody dostawcze, które zaopatrują inne sklepy. To ZDM nie przeszkadza? – pyta.
Zwraca też uwagę na inny argument, który miał padać ze strony drogowców. –Przekonywali, że o likwidację apelowały Tramwaje Warszawskie. Stragany miały przeszkadzać przejeżdżającym wzdłuż Filtrowej tramwajom. Dotarliśmy do korespondencji między Tramwajami a ZDM, z której wynika, że Tramwaje nie miały nic przeciwko – opisuje Mossakowska-Biało.
Faktycznie, w rozmowie z tvnwarszawa.pl. rzecznik przewoźnika Michał Powalka potwierdził, że spółka nie miała nic przeciwko budkom handlowym. - 11 maja ubiegłego roku pozytywnie zaopiniowaliśmy to rozwiązanie – dopowiada.
Negocjacje dzielnicy z ZDM
Jak podkreśla rzeczniczka urzędu, próby porozumienia z ZDM trwają od lat. O zachowanie straganów zabiega i obecny, i poprzedni zarząd Ochoty. - Do ubiegłego roku udawało się przekonywać ZDM i podpisywali z nimi umowy. Ale od stycznia zaprzestali – przyznaje Monika Beuth-Lutyk. To przelało czarę goryczy.
Zdecydowane stanowisko w sprawie budek wydała na ostatniej sesji rada Ochoty. Zaapelowali do władz Warszawy i Zarządu Dróg Miejskich o wznowienie wydawania pozwoleń dla kupców. Zwrócili uwagę na wieloletnią tradycję tego miejsca i przywiązanie mieszkańców.
"Decyzja Zarządu Dróg Miejskich dotycząca likwidacji straganów przy ul. Filtrowej wzbudziła kontrowersje i nie spotkała się z akceptacją lokalnej społeczności. W ramach protestu mieszkańcy w ciągu niespełna kilku dni zebrali 300 podpisów pod petycją w obronie straganów" – czytamy w piśmie radnych.
Zasłaniały przejazd
O problemie rozmawialiśmy w piątek z Mikołajem Pieńkosem, rzecznikiem ZDM.
- Nie chcieliśmy likwidować straganów. Zgłaszaliśmy wątpliwości co do tego, w którym miejscu one stoją. Bo obecnie przeszkadzają pojazdom wyjeżdżającym z posesji. Zgłaszano postulaty, aby przenieść je w inne miejsce - przekonywał w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Jeśli chodzi o wydawanie pozwoleń dla kupców, Pieńkos potwierdzał, że już wydawane nie są. - Wszystkie tego typu obiekty mogą funkcjonować tylko wtedy, kiedy nie stwarzają zagrożenia. Jeśli stwarzają, powinniśmy odmawiać - wyjaśniał.
Podkreślał jednak, że drogowcy chcą znaleźć porozumienie z dzielnicą w tej sprawie. Dostrzegają fakt, że sprawa budzi duży społeczny sprzeciw, ale – jak zaznaczał. – kompromis musi przyjść z obu stron.
Okazało się, że na efekty nie trzeba było długo czekać.
Stragany zostają
Jeszcze w piątek burmistrz dzielnicy poinformowała nas, że udało się znaleźć porozumienie z drogowcami i stragany "zostaną przy Filtrowej". - Dyrektor ZDM przyszedł na miejsce, obejrzał je. Okazało się, że drobnymi korektami można doprowadzić do tego, że budki zostaną – mówi Katarzyna Łęgiewicz.
Chwilę później z taką samą informacją zadzwonił do nas także rzecznik ZDM.
- Na spotkaniu burmistrz Ochoty z dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich ustalono, że budki będą przesunięte o kilka, kilkanaście metrów, ale co do zasady zostaną na swoim miejscu – powiedział Mikołaj Pieńkos.
- To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich kupców i mieszkańców Ochoty – cieszy się burmistrz Łęgiewicz.
kw/pm
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl