Od połowy listopada na śródmiejską komendę napływały zgłoszenia kradzieży rowerów. Jednoślady znikały m.in. z ulic Szucha, Nowowiejskiej, Marszałkowskiej, Śniegockiej, Koszykowej, Fabrycznej, Jana Pawła i Przyrynek.
Sprawą zajeli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. W pracy pomogły im kamery monitoringu miejskiego, które zarejestrowały kilka kradzieży. Wykorzystując te nagrania, policjanci ustalili tożsamość kobiety i mężczyzny, którzy kradli jednoślady.
Wpadł z narzędziami do przecinania
33-letni Andrzej M. został zatrzymany na ul. Wenedów. W plecaku miał nożyce i narzędzia, którymi przecinał zabezpieczenia rowerów. Jego 42-letnia koleżanka Lidia R. wpadła chwilę później przed jednym z centrów handlowych w Śródmieściu. Na komendzie para przyznała się do kilkunastu kradzieży.
Policjantom pozostawało jeszcze ustalenie, gdzie złodzieje sprzedali jednoślady. Dzień później zatrzymali pasera handlującego na jednym z ochockich bazarów. Na posesji 55-letniego Marka G. funkcjonariusze znaleźli 9 rowerów, w tym jeden o wartości 10 tysięcy złotych. Odzyskane rowery trafią w najbliższym czasie do właścicieli.
Kradł też kołpaki i lusterka
Andrzej M. usłyszał 7 zarzutów kradzieży rowerów. Mężczyzna przyznał się również, że jego łupem padały kołpaki i lusterka samochodowe. Lidii R. funkcjonariusze przedstawili 6 zarzutów kradzieży. Obojgu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa jest rozwojowa, śródmiejscy policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań. Osoby, którym skradziono rowery, a które do tej pory nie zgłosiły tego faktu policji, proszone są o kontakt ze śródmiejską komendą.
fot. KSP
js