Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podjął decyzję o zamknięciu na stadionie warszawskiej Legii dolnej części trybuny północnej, tzw. "Żylety". Powodem jest niewłaściwe, zagrażające bezpieczeństwu zachowanie kibiców w trakcie spotkań ligowych - podaje PAP.- Po wnikliwej analizie wystąpień klubu i policji podjąłem decyzję o wydaniu zakazu uczestnictwa publiczności w najbliższym meczu ligowym, w dolnej części trybuny północnej. Pomimo wniosku policji złożonego 24 sierpnia, trybuna była otwarta podczas spotkań z Podbeskidziem i Polonią. Wydarzenia z derbów oraz wcześniejszych meczów z rundy wiosennej, za wyjątkiem spotkania z Podbeskidziem, oraz analiza przebiegu spotkań z Wisłą nakazuje podjąć decyzję będącą w części zgodną z wnioskiem policji – powiedział Wojewoda Mazowiecki, Jacek Kozłowski.Decyzje wojewody skomentował dla TVN24 Rafał Wyszomirski, członek zarządu Legia Warszawa.- Żałujemy, że do tego doszło, staraliśmy się przekonywać władze, administrację i policję, że działanie idące do skrupulatnej restrykcyjności stosowania ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, doprowadzić mogą do eskalacji. Jesteśmy jednak dobrej myśli. Prawo musi być przestrzegane, ale musi też uwzględniać specyfikę klubu, specyfikę najbardziej zagorzałych kibiców, żeby oni też mogli w sposób ekspresyjny brać udział w meczu – powiedział Rafał Wyszomierski członek Zarządu Legia Warszawa.Zapłonęły race i szaliki
Wniosek policji o zamknięcie Żylety wpłynął do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego pod koniec sierpnia, ale jeszcze wtedy - 3 września przed meczem z Podbeskidziem - nie znalazł akceptacji. Jednak już 21 września 55. ligowe derby Legia - Polonia nie przebiegły spokojnie. Na trybunie północnej ponownie zapłonęły race oraz szaliki Czarnych Koszul, a tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do incydentów kibiców z pracownikami ochrony. Kibiców Polonii nie było na tym meczu. W tej sytuacji Jacek Kozłowski zdecydował o zamknięciu dolnej części trybuny północnej na piątkowe spotkanie T-Mobile Ekstraklasy, w którym Legia spotka się z Wisłą Kraków.
- Działania klubu idą w dobrym kierunku. To daje mi przesłanki, że decyzja ograniczająca uciążliwość dla kibiców do minimum. Chcę jednocześnie przeprosić tych kibiców, którzy nie chcą rozrabiać, ale wspierać drużynę z trybuny północnej za tę decyzję. Zachęcam, aby podjęli współpracę z klubem, policją i przedstawicielami wojewody - zaznacza Kozłowski.