Do końca roku władze Warszawy mają przedstawić szeroki program rewitalizacji obiektów sportowych – zapowiedziała we wtorek nowa wiceprezydent Renata Kaznowska. W tej dziedzinie jest dużo do zrobienia, o czym przekonuje chociażby zły stan obiektu warszawskiej Skry.
- Tylko w ramach "Aktywnej Warszawy" mamy kilkanaście obiektów sportowych. Wiele z nich wymaga sporych nakładów inwestycyjnych – powiedziała tvnwarszawa.pl Kaznowska, która w ramach nowych obowiązków przejęła nadzór nad stołecznych sportem.
Do końca roku dokładny program
- Obecnie przygotowujemy program dotyczący rewitalizacji obiektów sportowych. Do końca roku (myślę, że już w listopadzie) będzie gotowy. To ważny dokument, na którym bardzo mi zależy - podkreśliła.
W ramach Stołecznego Centrum Sportu "Aktywna Warszawa" działa 14 obiektów. Są wśród nich m.in. stadiony Legii i Polonii, ośrodek na Szczęśliwicach czy też tor łyżwiarski Stegny. W przypadku tego ostatniego budowę dużej nowoczesnej hali władze stolicy zapowiedziały w ubiegłym roku. Obiekt miał powstać przy współpracy z Ministerstwem Sportu. Resort jednak - po stworzeniu rządu przez PiS - z pomysłu się wycofał.
Co ze Skrą? "To złożony problem"
Temat warszawskiego sportu i jego niedofinansowania mocno wybrzmiał w trakcie ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janerio. Anita Włodarczyk, mistrzyni w rzucie młotem, wypomniała ratuszowi fatalny stan obiektu klubu, który reprezentuje – Skry.
- Kiedy spotykamy się na zgrupowaniach, mnóstwo osób się pyta, w jakich warunkach trenuję. Jak pokazuję zdjęcia, to wszyscy mówią, że to niemożliwe. Ja zagryzłam zęby, bo jeśli nie będę wykonywała treningu, to sama sobie szkodzę – mówiła Włodarczyk w TVN24.
O problem klubu zapytaliśmy we wtorek nową wiceprezydent.
- Skra to bardzo trudny i złożony problem. Ma swoje stowarzyszenie działające tam przez szereg lat. W tej chwili jesteśmy na etapie uzgadniania wspólnych założeń dla Skry. W tym rozliczeń różnego rodzaju zaległości, które się pojawiły – powiedziała Kaznowska.
- Powołałam zespół roboczy, który ma uporządkować to, co się zadziało do tej pory i wypracować standardy pracy na przyszłość ze stowarzyszeniem - dodała.
Warszawska Skra z problemami finansowymi zmaga się już od kilkunastu lat. Obiekty sportowe stopniowo popadały w ruinę. Do tego doszły spory ze stołeczną władzą o teren u zbiegu Wawelskiej i Żwirki i Wigury. Klub twierdził, że ratusz bezpodstawnie nie przedłużył mu umowy wieczystego użytkowania gruntów przy Polu Mokotowskim. Sprawa otarła się nawet o sąd, który przyznał rację miastu.
Gdy trwał proces, uchwalono też nowy plan miejscowy, który ograniczył możliwość inwestowania na tym terenie.
Obecnie władze Warszawy deklarują, że są w kontakcie z przedstawicielami Skry. Natomiast trener Anity Włodarczyk Krzysztof Kaliszewski przekonywał, że Skrę zadowalałaby dzierżawa terenu na 30 lat. - Wiemy, że taką otrzymała Legia za symboliczną złotówkę. Chcemy równego traktowania – mówił w TVN24.
kw/mś