We wtorek warszawscy strażacy wciąż usuwają skutki poniedziałkowej burzy. Nasz reporter spotkał ich około 11 na ulicy Bytnara. - Tam złamał się konar i zawisł na koronie drzewa, co stwarzało zagrożenie dla spacerowiczów - mówił Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl
280 interwencji
Jak poinformował nas około godziny 14 Łukasz Płaskociński ze Straży Pożarnej w Warszawie strażacy interweniowali - 280 razy.
Chodziło głównie o wypompowywanie wody z zalanych ulic i piwnic oraz usuwanie połamanych drzew. - Zdarzały się też przypadki, że zawalone drzewo spadło na samochód, uszkodziło balkon, a z bloków spadała elewacja - precyzuje Płaskociński.
Z kolei rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak podaje, że na Mazowszu 49 tysięcy mieszkań było bez prądu. - Z tego w Warszawie - 37 tysięcy - dodał Frątczak.
W Warszawie nawałnica przeszła po godzinie 16. Silny wiatr połamał drzewa i konary - jedno z drzew uszkodziło autobus miejski, ale nikomu nic się nie stało. Do podobnej sytuacji doszło na moście Śląsko-Dąbrowskim - tam konar spadł na samochód i trakcję. Ruch został wstrzymany, nikt nie został ranny.
Utrudnienia w ruchu były też między innymi w okolicach stacji metra Młociny. Część ulic została zalana. Nie było informacji o osobach rannych.
Złamany konar na Mokotowie
Tak wyglądała wichura Warszawie:
Wichura nad Warszawą
Wichura nad Warszawą
kz