Usłyszał zarzut prowadzenia auta pod wpływem substancji psychotropowej. Znany aktor wyjaśnia: zażyłem leki

Medyczna marihuana trafiła do Polski. Gram ma kosztować 65 złotych

Medyczna marihuana trafiła do Polski. Gram ma kosztować 65 złotych
Medyczna marihuana trafiła do Polski. Gram ma kosztować 65 złotych (materiał "Faktów" TVN z 2019 roku)
Źródło: Fakty TVN

W czwartek aktor Antoni K. usłyszał zarzut kierowania samochodem pod wpływem substancji psychotropowej. Grozi mu do dwóch lat więzienia. W piątek K. wydał oświadczenie, w którym tłumaczy, że 15 godzin wcześniej zażył leki na bazie marihuany medycznej, "w oparciu o zalecenia lekarzy".

- Antoni K. został w czwartek przesłuchany i usłyszał zarzut kierowania samochodem osobowym pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta-9-tetrahydrokannabinolu - przekazała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. - Podejrzany nie przyznał się do zarzutów. Złożył wyjaśnienia - dodała. Delta-9-tetrahydrokannabinol występuje w konopiach indyjskich.

Zażywa leki na bazie THC zalecane przez lekarza

W piątek na Instagramie Antoni K. opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do postawionego mu zarzutu. "Stało się dla mnie powinnością, by w obecnej sytuacji podjąć rolę rzecznika pacjentów medycznej marihuany, u których THC utrzymuje się w płynach ustrojowych nawet przez kilka dni od ostatniego zażycia i nie jest to związane z upośledzeniem zdolności prowadzenia pojazdów" - pisze K.

Dalej stwierdza, że przedstawiono mu zarzut "wyłącznie w oparciu o ujawnione stężenie THC we krwi". "Stężenie wynika z zażycia marihuany medycznej, kupionej w aptece, w oparciu o zalecenie lekarza" - zapewnia. I dodaje, że leki zażył około 15 godzin przed prowadzeniem pojazdu. "Powszechną wiedzą jest, że efekt psychoaktywny po zażyciu marihuany, w tym zaburzenia zdolności prowadzenia pojazdów, trwają około 4 godzin do zażycia (...) Podobne w tym zakresie są zalecenia lekarza, który prowadzi moje leczenie marihuaną".

Aktor zapowiada także, będzie publikował badania, z których wynika, że "błędne, krzywdzące i niszczące zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości" jest utożsamianie THC we krwi kierowcy jednoznacznie z upośledzeniem zdolności prowadzania czy uzależnieniem".

W kolejnych slajdach Antoni K. publikuje treść wyjaśnień, które założył na policji po zatrzymaniu. Zdradza w nich m.in. że stosowanie medycznej marihuany ma związek ze stwardnieniem rozsianym, na które choruje. Wnioskuje o zabezpieczenie nagrań z kamer nasobnych policjantów, którzy interweniowali wobec niego. I wnosi o umorzenie sprawy.

Po zatrzymaniu opublikował oświadczenie

Antoniego K. policjanci zatrzymali 18 lutego na Woli. - Kierowca audi został przebadany pod kątem alkoholu. Był trzeźwy. Natomiast narkotest wykazał, że znajduje się pod wpływem środków odurzających - poinformował wtedy Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.

Aktor odniósł się do zdarzenia, publikując oświadczenie w relacji na swoim koncie na Instagramie. "Do zatrzymania doszło około 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi (byłej żony - red.), aby spotkać się z synkiem" - napisał.

"Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania. Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru" - podał.

Poinformował, że wykonano badanie krwi i oczekuje na wyniki. "W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może utrzymywać się, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi" - przekonywał.

Zaznaczył, że "nie zażywa narkotyków". "Co wykazały dzisiejsze testy, więc bardzo proszę o zaprzestanie pomówień. Ponadto tegorocznych urodzin nie świętowałem w żadnym warszawskim klubie" - oświadczył aktor.

Za kierowanie samochodem pod wpływem środków odurzających grozi nawet do dwóch lat więzienia.

Czytaj także: