Wydzielona faza do skrętu w lewo pojawiła się w końcu na skrzyżowaniu alei "Solidarności" z Żelazną. Ale skorzystają na niej tylko kierowcy jadący od strony placu Bankowego. Ci zmierzający w przeciwnym kierunku nie mogą skręcać w ogóle - drogowcy ustawili zakaz.
O planowanych zmianach organizacji ruchu na wolskim skrzyżowaniu informowaliśmy jesienią. To miejsce, gdzie bardzo często dochodzi do kolizji. Od lat pojawia się na czele listy najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Warszawie.
Jednym z problemów było skręcanie w lewo z alei "Solidarności" w Żelazną. Podczas tego manewru kierowcy musieli ustąpić pierwszeństwa tramwajom i autom nadjeżdżającym z naprzeciwka. Pokonanie torowiska i trzypasmowej jezdni było nie lada wyczynem. Często zdarzało się, że kierowcy blokowali się na środku skrzyżowania, zasłaniając sobie nawzajem widoczność.
Przestawiona sygnalizacja i nowe znaki
Tuż przed świętami Zarząd Dróg Miejskich przestawił sygnalizację na skrzyżowaniu. Pojawiło się też nowe oznakowanie.
- Obecnie na skrzyżowaniu obowiązuje wydzielona faza do lewoskrętu w Żelazną dla kierowców jadących od strony placu Bankowego - informuje Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Natomiast dla kierowców jadących od strony Kercelaka ustawiony został znak zakazu skrętu w lewo - dodaje.
Osoby skręcające z północnej jezdni, skorzystają na tej zmianie. Ale dla części kierowców oznacza ona konieczność pokonania dodatkowej odległości i szukania alternatywnego sposobu na zjechanie w północną część Żelaznej. I nie wystarczy tu zawrotka na kolejnym skrzyżowaniu - z aleją Jana Pawla II - bo ten manewr jest tam zakazany. Zawrócić nie można też przy placu Bankowym. Jedynym sposobem jest skręt więc lewo w aleję Jana Pawła II, zawrócenie na wysokości ulicy Nowolipie i skręcenie w jej zachodnią część. Jadąc prosto dotrzemy do Żelaznej, ale w ten sposób pokonamy dodatkowo około półtora kilometra.
Na nagraniu zarejestrowanym we wtorek przez naszego reportera widać, że nie wszyscy zdążyli przyzwyczaić się do nowej organizacji ruchu. Wciąż trafiają się osoby, które nie dostrzegają znaku informującego o zakazie skrętu w lewo lub lekceważą go.
- Nie było możliwości wydzielenia fazy do lewoskrętu dla kierowców jadących od strony Kercelaka, ponieważ w tym układzie nie pozwala na to przepustowość jezdni. Dodatkowo musimy utrzymać koordynację sygnalizacji na pozostałych skrzyżowaniach alei "Solidarności" - wyjaśnia decyzję drogowców Gałecka. Na jezdni w kierunku placu Bankowego jest wytyczony buspas. Gdyby wytyczyć tam jeszcze pas do skrętu w lewo, do jazdy prosto zostałby tylko jeden pas.
- Podkreślam, że jest to rozwiązanie doraźne. Uważamy, że całe skrzyżowanie wymaga kompleksowej przebudowy - zastrzega. Jak mówiła w październiku, docelowe zmiany powinny oznaczać przesunięcie przystanków na wyloty skrzyżowań i wydzielenie lewoskrętu dla jadących od strony Kercelaka.
Niebezpieczne skrzyżowanie
Na skrzyżowaniu alei "Solidarności" z Żelazną w ciągu niespełna czterech lat (dane za okres: styczeń 2016 - sierpień 2019) doszło aż do 121 zderzeń. 11 z nich zostało zakwalifikowanych jako wypadki, w których poszkodowanych zostało 15 osób.
Z kolei ze statystyk publikowanych na stronie Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wynika, że w ciągu 11 miesięcy 2019 roku (dane za grudzień nie są jeszcze dostępne) doszło tam do siedmiu wypadków, a dziewięć osób zostało rannych. Tym samym skrzyżowanie znalazło się na pierwszym miejscu listy najbardziej niebezpiecznych w stolicy.
Tylko we wrześniu trzykrotnie informowaliśmy o wypadkach w tym miejscu. Dwa z nich wydarzyły się tego samego dnia. Najpierw motocyklista zderzył się tam z samochodem osobowym. Trafił do szpitala. Kilka godzin później, doszło do zderzenia opla z peugeotem. Jak podała policja, ranne zostały trzy osoby, w tym przechodzący przez przejście 11-latek, którego uderzył słupek podbity przez jedno z aut. Niespełna dwa tygodnie później w zderzeniu z autem ranny został kolejny motocyklista.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl