Minister życzył muzeum, aby wpływało na "polepszenie warunków życia ludzkiego" i "podniesienie moralne wszystkich narodów". Eksponaty dotarły tu z kilkudziesięciu krajów, a relacje z otwarcia można było przeczytać w prasie. Takie były początki międzynarodowego Muzeum Antyalkoholowego, które przed wojną działało na Powiślu.
"Jest to pierwsze tego rodzaju międzynarodowe muzeum na świecie" – pisał Kurier Poznański 26 stycznia 1938 roku. Dzień po tym, jak na warszawskim Powiślu otwarto Muzeum Antyalkoholowe.
"Piękny wyraz polskiej inicjatywy"
O randze i znaczeniu inicjatywy świadczą nazwiska osób, które stawiły się w budynku przy Oboźnej 4. Pojawili się biskup polowy Wojska Polskiego Józef Gawlina, biskup Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego metropolita Dionizy, biskupa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP Juliusz Bursche czy Marian Zyndram-Kościałkowski, minister opieki społecznej.
"Podkreślając doniosłe znaczenie społeczne, państwowe i ogólnoludzkie pierwszego na świecie międzynarodowego muzeum walki z alkoholizmem, pan minister życzył nowej placówce, aby się stała pięknym wyrazem polskiej inicjatywy i twórczości i była łącznikiem i symbolem współpracy i solidarności międzynarodowej w działalności, zmierzającej do polepszenia warunków życia ludzkiego i podniesienia moralnego wszystkich narodów" – relacjonowała na swoich łamach "Polska Zbrojna".
Celem była walka z alkoholizmem, a za inicjatywą stały organizacje społeczne i kościelne, które miały doświadczenie w tej drażliwej społecznie materii. I to nie tylko polskie. Łącznie przy Oboźnej zebrano eksponaty z 25 państw w różnych językach.
Głównie były to plakaty, książki, broszury z hasłami takimi jak: "abstynenci dostają to, co najlepsze", oraz obrazki nakłaniające, by nie prowadzić po spożyciu alkoholu.
Jak walczyć z alkoholizmem
- Powstanie placówki uchwalono podczas Międzynarodowego Kongresu Antyalkoholowego w Warszawie, który odbył się we wrześniu 1937 roku. Bardziej niż muzeum to była wystawa. Chodziło o to, żeby można było zobaczyć i samemu się nauczyć, jak z tym alkoholizmem walczyć – opowiada Dariusz Krajewski z Domu Spotkań z Historią, który wyszukiwał informacji o placówce do kalendarza "Zdzierak Warszawski".
Jak dodaje, wówczas społeczeństwo gustowało w alkoholach wysokoprocentowych, np. wódce, a nie lżejszych jak piwo i wino. Muzeum nie było jednak dedykowane tym, którzy mają problem z alkoholem. Chodziło o dostarczanie materiałów i pomysłów na walkę z tą chorobą organizacjom i specjalistom.
Krajewski zaznacza, że ciężko znaleźć informacje o tym, czy wystawa przyczyniła się do walki z alkoholizmem. Samo muzeum też długo nie przetrwało.
- Koniec muzeum został właściwie wymuszony przez wojnę, budynek został uszkodzony w czasie nalotów we wrześniu 1939 roku. Prawdopodobnie oznaczało to koniec muzeum, jak również zniszczenie jego zbiorów – mówi Krajewski.
Obecnie po budynku nie ma śladu, stał w miejscu, gdzie jest teraz Park Kazimierzowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji / NAC