Zaplanowana na wtorek defilada wojskowa ma stanowić kulminację trwających od soboty obchodów Święta Wojska Polskiego. Mają w niej wziąć udział 2000 żołnierzy, wojsko zaprezentuje około 200 sztuk sprzętu bojowego, a na niebie pojawi się niemal setka statków powietrznych. W nocy z soboty na niedzielę odbyła się próba generalna przed defiladą; wcześniej, w sobotę, na niebie nad Warszawą ćwiczyli wojskowi piloci.
Na próbie generalnej przed defiladą, w niedzielę w nocy i wczesnym rankiem, zobaczyć można było przemarsz żołnierzy wszystkich rodzajów polskich Sił Zbrojnych, a także m.in. Żandarmerii czy WOT-u oraz wojsk sojuszniczych. Wśród prezentowanego sprzętu obserwować można było m.in. transportery opancerzone Rosomak w różnych wersjach, samobieżne moździerze Rak, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe HIMARS, a także trzy typy czołgów - Leopardy 2, wyprodukowane w Korei K2, a także Abramsy, służące zarówno w siłach polskich, jak i amerykańskich.
Na próbie pojawiły się równie wozy bojowe piechoty Borsuk oraz pojazdy minowania narzutowego Baobab-K, a także wiele pojazdów technicznych, medycznych czy logistycznych.
"Wszystko jest dopięte na ostatni guzik"
Zaplanowana na wtorek defilada wojskowa ma stanowić kulminację trwających od soboty obchodów Święta Wojska Polskiego. Parada przejdzie warszawską Wisłostradą, mają w niej wziąć udział ok. 2000 żołnierzy, będzie około 200 sztuk sprzętu bojowego, a także niemal setka statków powietrznych. W nocy z soboty na niedzielę odbyła się próba generalna przed defiladą; wcześniej, w sobotę, na niebie nad Warszawą ćwiczyli wojskowi piloci.
- Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. O godz. 14, 15 sierpnia ruszy tutaj, na Wisłostradzie, defilada z okazji Święta Wojska Polskiego. Serdecznie wszystkich zapraszam, mieszkańców Warszawy, Mazowsza, a także gości z całej Polski. Bądźmy tu razem 15 sierpnia, podziękujmy żołnierzom za ich służbę, szczególnie na granicy polsko-białoruskiej – powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas briefingu prasowego w niedzielę rano, pod koniec próby.
Dodał, że nie wszyscy żołnierze będą mogli świętować. - Część naszych żołnierzy będzie pełniła swoją służbę na granicy polsko-białoruskiej, zapewniając bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, uszczelniając granicę i odpierając ataki hybrydowe - wskazał.
- Ta defilada będzie inna niż poprzednie; będziemy mogli zobaczyć, jak przebiega proces modernizacji wyposażenia Wojska Polskiego. A więc najnowocześniejszy sprzęt – zarówno zakupiony w Stanach Zjednoczonych jak czołgi Abrams, jak też zakupiony w Korei Południowej – jak czołgi K2 czy armatohaubice K9. Będzie ponad 200 jednostek sprzętu bojowego, ponad 90 statków powietrznych – dodał minister.
"Nie możemy się doczekać tego święta"
Błaszczak powiedział także, że na defiladzie zostanie pokazany sprzęt, który powstał w polskich zakładach zbrojeniowych. - Tu przede wszystkim myślę o bojowych wozach piechoty Borsuk, które zadebiutują podczas defilady 15 sierpnia, ale także pojazdy minowania narzutowego Baobab, cała gama pojazdów, które zostały wyprodukowane przez polski przemysł zbrojeniowy - to kołowe transportery opancerzone Rosomak, samobieżne moździerze Rak, a także armatohaubice Krab – jesteśmy dumni z tego sprzętu, to sprzęt niezawodny – wyliczał minister obrony.
- Będą również Patrioty; kupiliśmy pierwsze baterie w 2018 roku, one są w zasadzie już gotowe do tego, żeby dbać o bezpieczeństwo nieba nad Polską - dodał szef MON. Zapowiedział też, że wśród statków powietrznych, które będzie można zobaczyć, na defiladzie znajdą się m.in. koreańskie lekkie myśliwce FA-50, oraz śmigłowce Black Hawk, AW101 (pierwsza maszyna tego typu dotarła do Polski w ubiegłym tygodniu), AW149, a także myśliwce F-35 należące do sił powietrznych USA. Polska zamówiła w 2020 roku 32 takie myśliwce; pierwsze z nich trafią do Polski w przyszłym roku.
Szef MON zapowiedział również, że w przyszłym tygodniu spodziewana jest decyzja dotycząca zgody Kongresu USA na sprzedaż Polsce śmigłowców bojowych AH-64 Apache; Polska chce pozyskać 96 tych maszyn. Błaszczak zapowiedział, że Apache w barwach amerykańskich również pojawią się na defiladzie. Jak dodał, wcześniej, w przyszłym roku na wyposażenie polskiego wojska wejdą Apache "użyczone" przez USA.
- Obok żołnierzy Wojska Polskiego będą na defiladzie żołnierze państw sojuszniczych - zarówno z batalionowej grupy bojowej NATO, która stacjonuje w Orzyszu, czyli żołnierze amerykańscy, brytyjscy, rumuńscy i chorwaccy. Będą także żołnierze francuscy, którzy bardzo aktywnie uczestniczą w misji UE szkolącej Ukraińców, będą przedstawiciele Eurokorpusu, korpusu w Szczecinie (Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni - red.), a więc żołnierze NATO. Spośród żołnierzy polskich będzie reprezentacja wszystkich brygad, które funkcjonują w polskim wojsku, również żołnierze rodzajów SZ, wojsk operacyjnych oraz WOT, a także żołnierze Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni czy Wojsk Specjalnych - wymieniał Błaszczak.
Na defiladę zaprosili również Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Wiesław Kukuła oraz dowódca Garnizonu Warszawa gen. Tomasz Dominikowski. - Za nami bardzo pracowita noc, która kończy etap naszych przygotowań do defilady. Nie możemy się doczekać tego święta i możliwości zaprezentowania naszego potencjału. Zachęcam wszystkich Polaków do przybycia tu do Warszawy na naszą defiladę; a tych, którzy nie mogą tego zrobić, zapraszam przed telewizory. Wasza obecność będzie dla nas, żołnierzy, najwyższą nagrodą - powiedział gen. Kukuła.
- Jesteśmy po tygodniowym zgrupowaniu defiladowym na lotnisku Bemowo. Szyk pieszy jest bardzo dobrze przygotowany, bardzo zmotywowany. Zapraszam serdecznie, by osobistą obecnością podziękować za trud i wysiłek włożony przez żołnierzy w przygotowanie tej defilady- dodał gen. Dominikowski.
Źródło: PAP